Skocz do zawartości

Lukas90

Zarejestrowani
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lukas90

  1. cześć; mój problem z alternatorem rozwiązany. Wymontowanie go było troszkę problematyczne, nie obyło się bez demontażu zbiornika płynu chłodniczego, dolotu powietrza z chłodnicy, dolotu powietrza na radiator ogrzewania paliwa, demontażu przedniego zderzaka oraz osłony spodu silnika. Sam alternator finalnie wyciągnąłem od spodu samochodu. Jako, że była to pierwsza taka moja operacja, zajęło mi to około 3h. Następnie alternator trafił do regeneracji (serwis w Katowicach, z pewnością mogę polecić na PW. Fachowa miła obsługa. Widać że gość wie co robi. Na pewno jeszcze odwiedzę ten serwis jeśli zajdzie potrzeba). Okazało się, że do wymiany poszedł wirnik, łożyska, szczotki oraz wkładka teflonowa. Za części + robociznę zapłaciłem 300zł. Nie wiem czy to dużo czy mało, proszę o opinię. Zamontowanie alternatora niestety zajęło mi się więcej czasu. Dużo namęczyłem się z odtworzeniem poprawnego zamontowania paska wieloklinowego, przy demontażu nie zrobiłem zdjęcia jego drogi a w internecie nie umiałem znaleźć. Dodatkowo robiłem to wieczorem, "pod domem", bez podnośnika, w temperaturze -6''C, 2 osoby- 4h.
  2. mogę prosić o jakieś wskazówki co do demontażu alternatora? Co muszę wymontować żeby się dostać, co odkręcić itd
  3. W sobotę się za to biorę. Dam znać jak poszło Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  4. Chodzi mi dokładnie o ten pomiar, tylko czy jestem w stanie przeprowadzić go bez wyciągania alternatora z samochodu. Chciałbym zmierzyć alternator na włączonym silniku- czy fizycznie jestem w stanie dostać się do „klem” alternatora? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5. Podczas wczorajszej trasy zaświeciła mi się kontrolka akumulatora. Na postoju zmierzyłem miernikiem napięcie na akumulatorze które wynosiło ~12V. Jadąc dalej kontrolka co jakiś czas gasła i znów się zaświecała. Udało mi się wrócić do domu, choć na końcówce światła mijania dawały z siebie 50% a na desce rozdzielczej choinka- oprócz widomej kontrolki akumulatora, doszła jeszcze trakcja, poduszka powietrzna oraz jedna której znaczenia nie znam (wykrzyknik w nawiasie "(!)" ). Dodatkowo silnik zaczął dziwnie pracować. Po wyłączeniu samochodu miernik na aku wskazał 11,84V. Dziś próbowałem dla testu uruchomić samochód ale nie ruszył. Na pierwszy rzut oka wygląda to na padnięty alternator, jednakże chciałbym się upewnić czy może nie jest problem np. z wiązką alternator-akumulator czy coś innego. Czy jest możliwe zmierzenie ładowania alternatora bez wymontowywania go (pomijając pomiar na akumulatorze)? Najlepiej bezpośrednio na nim. Dodam, że aku sprawne; pomijając jego rozładowanie. poniżej tabliczka znamionowa alternatora
  6. dziś podczas naprawy manetki kierunkowskazów, przez przypadek rozebrałem właśnie "taśmę na drobne"- taśma cała się rozwinęła. Jakoś to poskładałem- działa. Kierownicą można kręcić w jedną i w drugą, jednakże mam jakieś nieodprate wrażenie że nie do końca poskładałem to właściwie. Czy ktoś mógłby podzielić się wiedzą jak to ma być złożone?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.