
bestisz
Zarejestrowani-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez bestisz
-
Biorąc pod uwagę cenę wyjściową Passata która w 2007 roku wynosiła 98 tys. PLN vs F11 520D (dokładnie tego którym jeżdżę) która pod koniec 2013 roku wynosiła 243 tys. PLN to jednak Passatowi pewne braki kultury wybaczam, biorąc pod uwagę że kupiłem go jak miał niecałe 100tys. km a zrobiłem nim kolejne 90tys. W tym czasie lałem diesla, zmieniałem olej a ASO wezwało mnie na akcję wymiany pompowtrysków nieodpłatnie. Sprzedałem bo mi się za chciało samochodu premium. Dziękuję ..... pomogłeś :duh:
-
Cześć wszystkim. Powiedzcie przy jakim przebiegu ruszaliście u siebie poduszki? Mam F11 RWD 520D z 2012 (przedlift). Obecnie ma 128tys. km - przebieg jest pewny ponieważ wykupiłem go z firmy gdzie pracuję. Miał 87 tys. jak go nabyłem. Samochód mam już ponad 5 lat więc policzycie sobie że robię bardzo małe roczne przebiegi. Nie robiłem przy nim nic poza corocznymi serwisami olej+filtry (co daje interwał 5-7tys.) Przy przebiegu 100tys. wymieniłem w automacie olej (zestaw ofej ZF + misa z filtrem na wymianie dynamicznej). Przesiadłem się na F11 z VW Passata B6 (2.0 TDI na pompopwtryskach :mrgreen: ) i generalnie po pierwszych miesiącach trochę byłem zawiedziony kulturą pracy tego silnika. Samochód generalnie komfortowy, dobrze wyciszony ale to co się niesie z tego silnika to jest kompletną porażką. Czytam teraz forum i trafiłem na temat wibracji oraz poduszek. Wibracje w sumie czuję od momentu nabycia tego samochodu (czyli od przebiegu 87tys. km) - czy "piatki" z tym motorem miały tak od razu po wyjeździe z salonu? Jeżdżę bardzo dość delikatnie, żeby nie powiedzieć dostojnie. Skrzynia jest nauczona raczej nisko zmieniać biegi a w dolnym zakresie obrotów (1200-1800 rpm) te wibracje czuć najmocniej. Na postoju, szczególnie na zimnym zmiany z D na R też objawiają się delikatnym drgięciem "pod tyłkiem". To samo jest jak np. zatrzymam się na jakimś skrzyżowaniu, mam "D" i wciśnięty hamulec - wtedy czuje drgania na tapicerce, desce i pod plecami. Żeby nie było to nie jest jakieś telepanie jak w starej ciężarówce. Jednak wydaje mi się że przy tej marce i segmencie nie powinno mieć to miejsca.
-
Niestety kolego gdzieś z tyłu głowy mam taką diagnozę. Po niedzieli samochód oddaję na przejrzenie zawieszenia żeby wyeliminować jakiekolwiek luzy. Jeżeli potwierdzi się że tarcze po przebiegu 10 tys.km są zajechane to muszę tylko i wyłącznie podziękować osobie która na forum jest doradcą i jednocześnie posiada sklep gdzie kupiłem te części. Od samego początku kierując się opiniami nawet nie rozważałem tarcz innych jak OE. Z racji pojawienia się na rynku klocków z ograniczonym pyleniem rozważałem takowe. Osoba u której kupowałem zestaw nawet sama podsunęła taki zestaw (tarcze OE+ klocki Textar Epad). Pomijam już fakt że od samego początku skuteczność hamowania zauważalnie spadła w stosunku do oryginału. Felgi fakt czyste ale ja dziękuję. Przy okazji wizyty u mojego mechanika który pomiędzy wymianami oleju w ASO (dla utrzymania książki) wymienia mi olej i filtry co rok poruszyłem ten temat. Facet odpowiedział mi bardzo rozsądnie. Każda tarcza i klocek ma swój współczynnik tarcia i twardość. Przy doborze tych podzespołów nie można sobie urządzać loterii. Jeżeli zawieszenie okaże się w porządku podejmę decyzję zdjęcia tarcz, klocków i przegląd tego zestawu. Prośba do ludzi którzy handlują częściami. Jeżeli nie macie pewności jak dany podzespół się sprawuje nie wypowiadajcie się. Dla mnie różnica pomiędzy Textarami a klockami OE to było 200zł. Przy kwocie 1800zł za części to żadna różnica. Jeżeli okaże się że te klocki zajechały tarcze to pokuszę się o jakąś relację ze sprawdzenia całego układu. Być może będzie to przestroga dla innych na przyszłość.
-
Kolego jakie miałeś objawy padniętej tulei? Stukanie, luzy, może bicie??? Ja mam 520D z przebiegiem 116tys. km. W ubiegłym roku wymieniłem tarcze i klocki z przodu. Tarcze oryginały, klocki niepylące textary. Od jakiegoś czasu pogłębia mi się wibracja przy hamowaniu z wyższych prędkości powiedzmy od 140 do 0km/h i również lekko bije mi kierownica w zakresie powiedzmy 80-120km/h. Nawet pojechałem na doważanie kół na samochodzie. Hamulców raczej nie podejrzewam, w końcu robione rok temu i zrobiłem na nich raptem 10tys. km bo jeżdżę ostatnio sporadycznie ze względu że mam samochód służbowy.
-
Byłbym wdzięczny za sprawdzenie i mojego F11 2.0d 2012 rok silnik N47T. VIN WBAMX11090DY03199
-
Nie jestem mechanikiem ale jakieś tam pojęcie mam. Wiem że wyczyszczenie styku piasty z powierzchnią tarczy to podstawa tej roboty. Byłem przy wymianie swoich tarcz i tu nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń. Mechanik zdjął tarcze z grubsza oczyścił piastę ręcznie a po tym użył takiego dysku na wiertarce - czegoś takiego: to powierzchnia ścierna to jakby gąbka ze ścierniwem. Po przejechaniu piast co zajęło kilkadziesiąt sekund na koło, przemyciu (czymś :?: ) i odmuchaniu powietrzem powierzchnia byłą na lusterko prawie. Wracając do meritum - owszem robota jest bardzo ważna. Jednak wspomniany przeze mnie zestaw ATE Ceramic też był zakładany w owej F30 dobrze a pomimo tego jest kicha. Ja bicia nie mam ale skuteczność ,....ech :?
-
Na szczęście samochód na co dzień stoi w garażu i to takim gdzie nie za często temperatura spada poniżej +10 szt. Niestety masz rację że w zimne dni jest gorzej. Będąc w delegacji pod Warszawą samochód stał kilka dni pod hotelem i rano przy 3-4 st. na plusie już czułem że jest dużo gorzej.
-
Wiesz co współczynniki tarcia i kompletowanie zestawu tej samej firmy to też pic na wodę. Dlatego wybrałem oryginalne tarcze ponieważ każdy sprzedawca twierdzi że akurat w F-kach sprawdzają się tylko oryginały. Odnosząc się do tezy klocki tarcze tej samej firmy, to chciałem zestaw ATE Ceramic ale akurat tą konfigurację miałem okazję sprawdzić w F30 (wiem że to inny samochód) ale zatrzymywał się również bez rewelacji gdzie F30 to auto lżejsze. Pomijam fakt że po 12.000km tarcze już biły.
-
Wszystko mój drogi przyjacielu jest prawdą co mówisz. Wiem że jak jeździsz po "dziadkowemu" to skrzynia uczy się przekładać nisko. Cóż mam powiedzieć nie lubię tego samochodu cisnąć. F-ki są wyciszone, komfortowe i dobrze mi się jeździ "pływając". Niedawno zrobiłem komplet przednich hamulców i nosiłem się w tym tygodniu z zamiarem wymiany dynamicznej oleju w skrzyni. W międzyczasie jednak przeglądałem profil FB znanego tutaj na forum warsztatu i hurtowni części do BMW z Legionowa. Napisałem do nich, dość wnikliwie opisując moje odczucia z drganiami przy niskich obrotach i efekcie jakby męczenia się silnika. W mojej relacji napisałem że może to są poduszki pod silnikiem albo wtryski (przy walniętym wtrysku też podobno silnik wibruje odczuwalnie). Miły Pan odpisał mi że mam odpuścić sobie wymianę oleju w skrzyni (o ile mój przebieg 105tys. jest wiarygodny - a jest) i odezwać się w okolicach 15 grudnia. Powiedział że mają taki sam samochód na warsztacie z dokładnie takimi samymi objawami. Podobno mają już pomysł co jest przyczyną i jeżeli ich hipoteza się potwierdzi to jest to powiązane ze skrzynią i nie ma sensu wydawać dwa razy kasy na olej. Czekam więc do 15 grudnia i zobaczymy. Dam na pewno znać jak to się potoczy.
-
To i ja co nieco powiem. Trzy tygodnie temu na przód do mojego F11 520d poszedł komplet: 1 24697-19,3 TEXTAR EPAD KLOCKI HAM. BMW P. F10/F11 2 34116794429 TARCZA HAMULC. O KONSTR. LEKKIEJ, WENT. BMW OE 2szt. 3 34116798879 SPRĘŻYNA 2szt. 4 34211161806 ŚRUBA IMBUSOWA 2szt. 5 83192158851 PASTA DO UKŁADÓW HAMULCOWYCH 2szt. 6 96990-0424 CZUJNIK KLOCKÓW HAM. P. 1szt Całkowita wartość zamówienia (brutto): 1622,55 PLN Wszystko poza klockami to części oryginalne. Klocki wybrałem Textara EPAD-y ponieważ to coś podobnego jak ATE Ceramic. Generalnie założenie było takie żeby mniej brudziły felgi. Zrobiłem od wymiany 800km. Powiem tak - felgi faktycznie brudzą się wiele mniej jednak jeżeli chodzi o skuteczność hamulców to według mnie lipa. Wiem że F10/11 w najsłabszej wersji efektywnością hamowania nie grzeszy ale kilka razy miałem dohamowania ze 140-150km/h do 60km/h i nogę musiałem w kolanie prostować. Trochę wstyd bo tak myślę że gdyby przede mną jechała żona swoją Ibizą z 2004 roku i przy 140km kopnęła w hamulec to Beemką siedział bym jej na "zadku".
-
Kwestia odpowiedniego operowania gazem. Olej w skrzyni zmień. Producent skrzyni uważa, że należy to robić co 80-120 kkm. Dziękuję Ci kolego za wypowiedź w temacie. Owszem jak nauczysz się poprawnie operować gazem jesteś w stanie jeździć płynnie ale myślałem że da się coś z tym zrobić. Samochód kosztował jako nowy prawie 240tys. zł. Przy przebiegu 100tys. km który jest w 100% pewny powinien pracować praktycznie jak nowy. Trochę mnie przeraża eksploatacja i "dmuchanie na zimne" w tym samochodzie. Oleje w skrzyni, wtryski, rozrządy. Chodzę, nasłuchuję bo chcę zrobić wszystko za wczasu zanim dopadną mnie jakieś niebotyczne koszty. Wracając do skrzyni. Powiedz mi czy masz też takie odczucie że jadąc na "D" i operując gazem bardzo delikatnie, samochód zmienia biegi w górę jakby za szybko (za wcześnie)? Chodzi o to że według mnie powoduje to efekt wibracji z silnika - silnik niepotrzebnie się męczy a wystarczyło by aby pociągnął delikatnie wyżej na danym biegu i wibrowania silnika by nie było. Tych wibracji nawet tak nie słychać jak czuć. Już się zastanawiałem czy to nie poduszki pod silnikiem, może koło pasowe. Myślałem też o dwumasie bo silnik przy dodawaniu i odpuszczaniu gazu na postoju czy to skrzynia na N czy na D powoduje przechyły karoserii (może to normalne). Ci co posiadają ten silnik napiszcie jak z kulturą pracy tych samochodów. Może że jestem przeczulony i powinienem odpuścić?
-
Panowie posiadam F11 520d z 2012 roku. Przebieg 103tys. km. Przebieg pewny bo znam samochód od nowości a jestem jego drugim właścicielem. Samochód krajowy od nowości do przebiegu 94tys. serwisowany w ASO. Jestem w jego posiadaniu od kwietnia br. Wiem że oleje były zmieniane co około 18-20tys, ja mam zasadę raz do roku albo co 10-12 tys. Teraz meritum tematu. Jest to mój pierwszy automat i rozmawiając z mechanikami co w ogóle chcą się w temacie wypowiadać niektórzy mi odradzają wymianę oleju w skrzyni. Ja podczas jazdy mam tylko dwa zarzuty które mogę zauważyć. Na zimnym silniku skrzynia potrafi troszkę szarpnąć (jakby przeciągnąć niskie biegi) oraz np. jak dojeżdżam do ronda,....toczę się do niego i skrzynia przy zwalnianiu redukuje i nagle jak wjeżdżając na rondo przycisnę (delikatnie) gaz - nie wiem jaki to jest bieg 1 czy 2 bo mam "D" to potrafi trochę szarpnąć. Generalnie czy z takimi objawami (o ile to w ogóle to są jakiekolwiek objawy, może tak ma być) oraz takim przebiegiem robić dynamiczną wymianę?
-
czescidobmw.pl - Promocje / Nowości / Oferty
bestisz odpowiedział(a) na Maciek_czescidobmw.pl temat w Dział Sponsorowany
Witam. Poproszę o ofertę na: -zestaw przednich tarcz i klocków (komplet co tam potrzeba do wymiany) -komplet do wymiany dynamicznej oleju w skrzyni ZF (miska z uszczelką i filtrem, śruby, olej) Samochód to: F11 520D (RWD) VIN WBAMX11090DY03199 -
Kolego ja Cię nie obrażam. Wydałem na powłokę kwotę X i uważam że nie jest tego warta. Gdzie tu cebularstwo? Czy ja powiedziałem że wystarczy natrzeć karoserię masłem, odmówić trzy "zdrowaśki" i będzie to samo? Nie! Po co od razu jechać po kimś że ma inne zdanie? Ja tylko staram się naświetlić przyszłym zainteresowanym że jest bum na powłoki a firmy detailingowe koszą żniwo bo lud uważa że kładzie mu się na samochód towar który przybył na ziemię promem kosmicznym. Wszystie, zaznaczam wszystkie powłoki są na bazie krzemionki i działają tak samo. Kwestia różnicy w hydrofobowości to dodatki różnych polimerów i dodatków pobocznych. Notabene jeżeli Twoją F07 brałeś nową z salonu i tam robiono Ci powłokę i korektę 3 dni to znaczy że cię orżnięto. Taki czas zajmuje korekta trzyetapowa na zajechanym czasem i myjniami automatycznymi lakierze. Co w związku z tym owi profesjonalni Panowie robili z Twoim lakierem? Wycinali polerką połowę jego grubości? Jeżeli tak to po co? Samo nałożenie powłoki z dotarciem i wygrzaniem w promiennikach UV (panowie zapewne takowe mieli bo przecież to byli profesjonaliści) zajmuje max 6-8h. Podsumowując piszemy tutaj żeby pomagać innym merytorycznie a nie jechać po innych jeżeli mają inne zadanie i troszkę liczą pieniądze. Kilka dni temu zamówiłem z AliExpress powłokę za 12$ którą zamierzam położyć na mojego R1200GS. Jak towar przyjdzie postaram się nagrać film i pokazać Wam jak to działa.
-
Nie chcę pogrążać autora tematu ale od momentu położenia powłoki zacząłem trzepać internet na lewo i prawo. Doszło do tego że poprzez forum trafiłem do osoby (która notabene mieszka w mojej okolicy) i postanowiłem się z nią spotkać. Owy młody człowiek naświetlił mi dość mocno świat detailingu samochodowego i pokazał mi jak to wszystko działa. Odpisuję w tym temacie ponieważ pierwsze słowa kolegi powyżej odnośnie tego że "wszystko zależy od producenta" troszkę mnie poruszyły. Jak pisałem wcześniej sam mam na samochodzie od miesiąca powłokę 4Nano Rock. Byłem przy jej aplikacji, osoba która mi to robiła otwierała przy mnie całe pudełeczko łącznie z aplikatorami. Na koniec dostałem wlepki na wnęki samochodu z informacją dla ewentualnych myjni i certyfikat z naklejką która znajdowała się pierwotnie na opakowaniu produktu (że niby wszystko ma swój numer i certyfikat który można sprawdzić u producenta). Owszem powłoka jest i działa - chociaż myślałem że będzie działać bardziej spektakularnie. Teraz wracając do odwiedzin u w/w dżentelmena. Facet pokazał mi na żywo że wszystkie te powłoki są na bazie jednej i tej samej substancji. Co więcej człowiek ten mocno udziela się na forum dotyczącego kosmetyki aut (nie będę przytaczał jakiego bo jak ktoś chce to sobie znajdzie). Pokazał mi dwie maski samochodowe podzielone na sekcje z naniesionymi różnymi powłokami kwarcowymi i ceramicznymi. Powłoki te były traktowane różnymi środkami od takich do usuwania smoły i asfaltu, APC, mocne kwaśne i zasadowe piany aktywne aż po kilkudniowe przetrzymywanie na nich warstwy soli drogowej. Powiem tak, wszystkie z nich zachowały się tak samo. Od tej za 1200zł (koszty samego produktu) do takich za 8$ - tak są takie cuda dostępne na Alliexpresie i one również działają. Notabene na wspomnianym przeze mnie forum są genialne opracowania i testy ludzi którzy zajmują się detailingiem i jest tam również opis wspomnianej powłoki za 8$ która działa na równi z innymi. Reasumując to co widziałem. Powłoki chronią - to na pewno ale nie jest to żadna technologia z NASA warta takich pieniędzy jakie ludzie za nie płacą. Zresztą co tu dużo mówić dopóki lud ma dobrze zamydlone oczy i wierzy że sprzedaje mu się kosmiczną technologię to jest dobrze.
-
Kolego efektu nie robi wosk czy ceramika tylko korekta lakieru uwierz mi. Czy wosk, czy ceramika to jest tylko warstwa zabezpieczająca. Owszem daje ona efekt mojego auta czy jak ktoś woli oblania szkłem ale w woskach też możesz pobawić się doborem i uzyskasz to co najbardziej ci odpowiada. Zresztą zobaczymy za 2-3lata. Samochód myje sam więc na pewno nie pokarm turboszczotami z myjni automatycznej czy jakimś turbo proszkiem z myjni bezdotykowej. Według mnie żadna ceramika nie wytrzyma takiego czasu. Wykonawcy są cwani mówiąc że aby mieć pewność trzeba raz a najlepiej dwa razy do roku oddać samochód do nich na serwis powłoki. Tylko ludzie czy to nie lekka przesada? Powłoka 3500zl serwis dwa razy w roku po 300zl. Lekkie szaleństwo. To ja mam silnik 2.0D w F11 bo chciałem ekonomicznie a na powłokę wydam tyle co różnica w paliwie między moim dieslem a jakaś zacną fajną benzynką.
-
Kolego nie warto. Zapłaciłem dwa tygodnie temu 3500zł brutto za 5 letnią powłokę 4Nano. Wczoraj myłem pierwszy raz samochód ponieważ wykonawca usługi powiedział że 2 tygodnie nie myjemy samochodu aby powłoka w 100% się utwardziła. Jakie są moje obserwacje? Owszem samochód myje się łatwiej ale żeby wszystko robić zgodnie ze sztuką (czyli nie uszkodzić polerowanego lakieru i jak najdłużej zachować blask) to myjemy na dwa wiaderka plus do tego jakaś sensowna rękawica (ma mam wełnianą merino). Kwestia hydrofobowości - według mnie tyłka nie urywa. Przejechałem w dwa tyg. samochodem 900km. Jazda autostradowa w deszczu również była i cóż jakoś ten bród nie został pędem powietrza i wodą ściągnięty. Przy myciu sama woda ciśnieniowo z Karchera brudu nie zdjęła - musiałem pójść klasyczną drogą czyli szamponik (4Nano bo taki mi dał w prezencie wykonawca usługi) dwa wiaderka i rękawica. Owszem rękawica z szamponem ślizga się po lakierze i brud schodzi bez problemów, osuszanie potem też bardzo fajnie idzie. Czy położę powłokę jeszcze raz? Nie ponieważ jest to według mnie niewspółmierne do ceny za tą usługę. Myjąc samochód w domu samemu można naprawdę mieć lakier w dobrej kondycji przez długie lata a łatwość mycia i ochronę dają twarde woski które kosztują ułamek ceny powłok. Ponadto według mnie dobrze nałożony wosk daje znacznie żywszy efekt niż powłoka. Nie macie warunków to niech zrobi wam to firma detailingowa która za aplikację twardego wosku skasuje 150-200zł (tam gdzie mnie robili powłokę za wosk twardy biorą 150zł). Przy cenie 3500zł za powłokę zobaczcie ile aplikacji wosku macie w tej cenie. Nie wierzę że po 2 latach powłoka będzie wyglądać lepiej jak wosk położony na autko dwa razy do roku.
-
Witam. Zakupiłem 3 tyg. temu F11 520D 2012r silnik N47T VIN : WBAMX11090DY03199 Samochód ma obecnie lekko ponad 94tys. przebiegu, poniżej historia servisowa jaką udało mi się zdobyć: 07.12.13 - 19 538 km - wizyta serwisowa bez opisu 14.04.14 - 19 544 km - wizyta serwisowa bez opisu 18.04.14 - 19 550 km - wizyta serwisowa bez opisu 29.07.14 - 27 804 km - wizyta serwisowa bez opisu 10.09.15 - 54 754 km - serwis olejowy, olej, mikrofiltr, kontrola pojazdu, filtr powietrza, filtr paliwa, płyn hamulcowy, badanie techniczne 20.11.15 - 58 120 km - wizyta serwisowa bez opisu 25.11.16 - 79 234 km - sprawdzenie chłodnicy klimatyzacji, serwis olejowy, olej, mikrofiltr, kontrola pojazdu 20.11.17 - 93 321 km - płyn hamulcowy Z powyższego rejestru wynika że olej zmieniany byłą raczej bliżej zalecanych 30tys. (no może lekko wcześniej). Na dniach chciałbym zmienić olej (komp przy odpaleniu krzyczy że wymiana za 5tys.km lub 07/2018) i przyjąć na okres mojego użytkowania taktykę wymian co rok lub max 15tys. U mnie raczej przebiegi roczne zamykają się w 10-12tys. więc przyjmijmy że będzie to co rok i max 12tys. Jaki olej wybrać? Poprzedni właściciel samochód kupił z Premium Selection i cały czas serwisował w ASO więc zakładam że olej również jest taki, jaki leją w ASO (nie wiem jaki :D ) Proszę o jakąś pomoc w doborze. Jakby to był jakiś link z olejem i kompletem filtrów (olej, paliwo, kabina, powietrze ,.....i nie wiem co tam jeszcze może być) to było by genialnie.
-
Macie jakieś namiary na sprawdzony warsztat który robi dynamiczną wymianę w zf8 (F11 520D 2012r) na Śląsku lub na Zagłębiu (Będzin, Sosnowiec i okolice)?
-
Witam. Stałem się posiadaczem F11 520d z końca 2012 roku, przebieg 94tys. potwierdzony w 100% . Silnik N47T Wiem że można co nieco polepszyć programowo przy tym silniku i stąd prośba o pomoc w znalezieniu dobrego miejsca na terenie Śląska/Zagłębia (Katowice i okolice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin lub coś w kierunku Częstochowy) gdzie można by to zrobić. Pytanie dla tych co mają takie zmiany w swoich samochodach. Co można bezpiecznie zrobić programowo i czy warto? Poza tym wiem że można przeprowadzić diagnostykę układu wtryskowego i ogólnie sprawdzić stan samochodu pod różnymi kwestiami. Samochód jest z pewnych rąk jak wspomniałem z pewnym przebiegiem. Ja nie jestem ekspertem mechanikiem, nie mam ucha mechanika który wszystko słyszy - ja nie słyszę kompletnie żadnych objaw negatywnej pracy. Jednam krążą legendy o rozrządach które trzeba wymieniać, o padających wtryskiwaczach. Chciałbym aby to ktoś zobaczył, zbadał z poziomu jakiegoś softu jeżeli można i ocenił co trzeba (lub nie) zrobić. Pozdrawiam
-
Przepraszam kolego masz rację. BTW Temat chyba wyczerpany. Tą drugą sztukę sprawdziłem. Faktycznie jest z Niemiec i przebieg może mieć oryginalny. Niestety w listopadzie 2015 miał szkodę w Słowacji wycenioną na kwotę ponad 10000euro. Opis uszkodzeń jest lakoniczny ale strefy naruszone to: RZÓD, PRZÓD-LEWO, PRZÓD-PRAWO, DACH, BOCZNY-LEWY, BOCZNY-PRAWY Przebieg może być realny bo wtedy własnie miał 68234km. Generalnie "szrot"
-
Mam VIN do tej 30d WBAWY51010L891393 Według "Pana" z komisu samochód był sprowadzony jako roczny z Niemiec przez "znajomego" jako lekko uszkodzony. Owy dżentelmen sobie go naprawił i jeździł nim 3 lata. Teraz zmienia na coś nowszego i dlatego samochód stoi w komisie. Nie omieszkał wtrącić że cena rekompensuje fakt iż samochód miał przygodę blacharską. Do samych zdjęć z przed naprawy nie ma wglądu.
-
Panowie wielkie dzięki za rozjaśnienie umysłu. Jak tak czytam forum oraz to co konkretnie napisaliście w moim poście to doszedłem do wniosku że lepiej szukać czegoś w całości. Licząc wszystko chłodną głową wychodzi mi naprawienie takiego samochodu przynajmniej 20tys zł. Dzwoniłem do firmy której odstawia się samochód na 8h i ogarniają temat poduszek. Kierowca, pasażer i kurtyna na gotowo 6500zł. To są koszty górne (tak mi powiedziano). W cenie poduszki, wymiana konsoli, podsufitka, omawiany wcześniej bezpiecznik itp. Generalnie wszystko wyjeżdża sprawne z wyczyszczonym z błędów kompem. Gdzie do tego elementy blacharskie, malowanie i poskładanie? Zrobi się z tego kwota ponad 80tys. lekką ręką. Dzisiaj znalazłem coś takiego: https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-x3-3-0dieselautomatskoraxenongrz-fotelenavi-ID6zSAiM.html Wersja silnikowa trochę duża. Wiem że niektórzy powiedzą fajna lecz będzie tym jeździć moja żona i 20d było by w zupełności wystarczające. Jak będę miał VIN to podeślę,...możne coś podpowiecie mądrego.
-
Owszem kolego, pewnie na tym samochodzie już jedna lub dwie osoby zarobiły. Nie mam zamiaru robić na tym samochodzie złotego interesu jak również nie mam zamiaru zamykać się w garażu i klepać samochód we własnym zakresie. Przecież są warsztaty które oferują normalne usługi blacharsko lakiernicze. Ja co będę mógł kupię we własnym zakresie i dostarczę a warsztat niech poskłada. Niektóre elementy już znalazłem w kolorze,....bez potrzeby lakierowania. Różne spinki, ślizgi czy nity do montażu elementów blacharskich można kupić w ASO i te części uwierz mi nie rujnują portfela. Reasumując: Wiem jakimi środkami dysponuję i wertując oferty na samochody (teoretycznie) bezwypadkowe muszę celować w roczniki bliżej 2010-2011 z przebiegami realnymi powyżej 200tys. km. Są to samochody w pułapie 70-80tyszł. Konkretnie ta oferta to samochód z Polskiego salonu, mający jednego leasingowego właściciela i z klarowną historią serwisową. Cena 59tys. tak jak stoi. Jeżeli naprawa niechaj nawet pochłonie 15tys. to daje sumarycznie 75tys. i mam krajowe auto z pewną historią. Podaj przykład w miarę pewnej oferty na takie F25 z 2013 roku i przebiegiem nieco ponad 100k km. Nie chce być mądrzejszy jak wszyscy bo za chwilę ktoś mi powie "chcesz chłopie nowe auto to idź do salonu i kup nowe" a nie praw swoje mądrości. Jeszcze raz zaznaczam że wiem na co mnie stać i szukam najlepszej opcji. Być może źle szukam i tą lepszą opcją będzie wybrać inną markę (czt. coś dla plepsu :D ) a nie "Beemkę"
-
Witam. Jestem nowy na forum. Szukam samochodu dla żony i znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/bmw-x3-f25-2013-x-drive-x-line-1-wl-skory-xenon-fv-i7273431974.html VIN: WBAWY310500A83072 Samochód krajowy leasingowany przez BMW. Wykupiłem za parę groszy raport po VIN i otrzymałem coś takiego: https://www.automo.pl/historia-pojazdu/5acf4067-ba58-4ca2-bc3c-367a0a0a0a4f Wychodzi że miał szkodę w październiku 2017 która według (kogoś) została wyceniona na kwotę 20-30tys. zł. Sprzedawca twierdzi że do samego końca był serwisowany w BMW. Uszkodzenia są opisane w ofercie z Allegro. Samochód jest w pełni jezdny. Mieszkam od sprzedawcy 180km i Pan bez zająknięcia stwierdził że bez problemu mogę wracać samochodem na kołach. Chciałbym auto naprawić we własnym zakresie. Czy w kwocie 10tys. jestem w stanie się zmieścić? Do wymiany jest prawy błotnik, prawe plastikowe nadkole, maska, zderzak i lampa. Wystrzelona poduszka kierowcy, pasażera i podobno jedna kurtyna która nie jest ujęta na zdjęciach. Elementy blacharskie planuję kupić używane. Chociaż znalazłem części takie jak błotnik i maska z opisem (OEM) - nie wiem co to jest ale wydaje mi się że zamiennik. Może podpowiecie czy warto takie coś kupować. Poduszki trzeba "regenerować" i tutaj pytanie moje czy to jest droga sprawa? Podpowiedzcie coś proszę...