Moi Drodzy, Na początek historia jak uziemiłem moje w pełni sprawne F31 czerwiec 2019 Podjąłem decyzję o rewizji rozrządu w mojej F31 przy originalnym nabiegu 220k, 2013, manual 184KM. Żadnych odczuwalnych objawów wyciągnięcia łańcucha. W celu dołożenia wszelkich starań aby operacja przebiegła bez problemu auto powierzyłem najlepszemu w Polsce niezależnemu serwisowi BMW w Wawie. Diagnoza po rewizji, niewielki luz na rozrządzie - decyzja wymieniać. W czasie rewizji gratów wyszedł też luz na zębatce wałka balansującego - przy kosztach wymiany łańcucha wraz z pompą oleju zgodziłem się na wymianę samego łożyska bez nowej zębatki choć istniało ryzyko rozhartowania ale nikt nie posiadał możliwości weryfikacji czy zębatka jest prosta. Po odbiorze auto głośniejsze - metaliczny stukot + po kolejnych 500km pojawiło się wycie (rozpadło się łożysko zębatki wałka balansującego). lipiec 2019 Auto trafia zporotem do serwisu. Tym razem decyzja o wymianie wałka wraz z łożyskiem i kompetnego sprzęgła z dwumasem (z uwagi na podejrzenie, że metaliczny hałas dobiego ze sprzęgła). Przejechane 20km - przy odpaleniu na zimnym wyje jak kojot przez około 20 minut - potem wycie zanika. Film poglądowy - wycie nagrywane z kabiny telefonem. https://www.youtube.com/watch?v=DqevwaGeSXM Auto trafi znowu na serwis ale oznacza to przypuszczalnie znowu rewizję wałka z zębatką - jeśli nie całego silnika - na koszt klienta i koszt kolejnych kilku do kilkunastu tysięcy złotych bez gwarancji sukcesu. Moja prośba, pytania do Was: - czy takie łożysko otwarte trzeba docierać ? - jaka jest budowa wałka balansującego - co może wyć oprócz łożyska zębatki ? - czy możliwe jest złe wyważenie wałka lub inna wada, która powoduje uszkodzenie lóżyska ? - jak procedura wymiany całego wałka - jaki koszt i gdzie ? Pozdrawiam, M.