M47N2

Paszczaku, bardzo dziękuję za info. Mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę. Twoje opisy oczywiście dotyczyły auta przedliftowego (pre-lci)? Wobec tego trzeba albo kupić albo całą oprawkę jak w tym linku: https://allegro.pl/oferta/bmw-zarowka-ringow-postoje-e87-e39-e63-e64-x3-7305731479 albo żarówkę BA9S 10W i wyjąć ją z tej obudowy i wymienić.

Koledzy, to jest przedlift, czy polift? U mnie też właśnie przestały działać prawe ringi (od strony pasażera) i też szukam jak dobrać się do tego i jaką żarówkę kupić. Słyszałem, że tam jest jakaś żarówka zabudowana w osłonce i coś trzeba rozbierać, czy podpiłować by ją wymienić. Od strony komory silnika można to zrobić, czy tylko poprzez zdjęcie koła i części nadkola?

Dzięki za odpowiedź. Żarówka, to chyba będzie 10 watowa BA9S. Wiem już mniej więcej gdzie ich szukać. Teraz powiedz mi jeszcze czy te osłonki/kopułki na te żarówki są jakoś przykręcone śrubkami czy na zatrzaskach na wcisk czy jak je demontować? I czytałem, że by wyjąć żarówkę, to trzeba te obudowy jakoś rozebrać- podpowiesz coś?

Witam Koledzy, Dzisiejszy poranek przywitał mnie błędem na zegarach po odpaleniu auta i świateł- spalona żarówka. Po dojeździe do pracy sprawdziłem i to ringi po stronie prawej (pasażera)- nie świecą oba. Do tej pory nigdy nie przygasały i wszystko było ok, a dziś klops. Auto to 118d przed liftingiem, rok 2005. Powiedzcie mi jaka tam dokładnie idzie żarówka (jest chyba jedna?) i jak się dostać do tego najlepiej? Czy od góry od strony komory silnika spokojnie można to zrobić, czy jakoś z dołu? Będę wdzięczny za rady. Pozdrawiam

Ściągnąłem wczoraj koło PT, próbowałem ten czujnik wcisnąć w klocka i... nie ma szans. Po prostu się nie dało. Nie wiem, może gniazdo jakoś zabrudzone, czy coś, ale miałem wrażenie, że tam jest po prostu za mało miejsca na to by wszedł. Nawet pod kątem się nie dało, więc odpuściłem i czujnik dalej wisi obok zacisku.

Dzięki za informacje.

Dzięki koledzy. W sobotę zdejmę koło i spróbuję go włożyć na miejsce jak się dowiem gdzie (muszę jakiś filmik na yt oglądnąć z wymiany klocków). Zastanawia mnie tylko jedno, czy on mógł sobie tak sam wypaść? Raczej nie. Jedyne co mi przychodzi do głowy to ingerencja mechanika w tamtych okolicach około 2 miesiące temu jak mi wymieniał tylne elastyczne przewody hamulcowe. Ale żeby tego nie wpiął? :? Nic, aktualnie jeżdżę z wypiętym czujnikiem i wszystko jest ok.

Dzięki koledzy. Mam jeszcze dwa pytania; czy to, że ten czujnik jest wypięty nie powinno jakiegoś komunikatu/błędu na desce rozdzielczej spowodować? I czy jak go wepnę, to nie wyskoczy info o kasowaniu inspekcji zużycia okładzin (słyszałem, że jest upierdliwa i trzeba zachować odpowiednią kolejność)?

Burza, dziękuję bardzo za odpowiedź. Nie mam obecnie jak zdjąć koła i to zrobić. Pewnie dopiero w sobotę. Nic się chyba nie dzieje jak tak z tym jeżdżę? Musieli mi to wypiąć jak zmienili mi te elastyczne przewody hamulcowe tylne, cholera...

Cześć, mam identyczny problem jak Ty. 118d 2005r. Jak zrobiło się chłodniej (<+5*), to przy odpalaniu puszczało auto bąka z siwym dymem, zaraz po tym ok. Ale wczoraj i dziś gdy temperatura spadła do zera, to jest... źle. Po odpaleniu spoooro siwego dymu, nierówna praca silnika (skacze) przez około 10 sekund, potem wszystko w normie. Powiedz mi dokładnie jakie świece kupiłeś i haki sterownik oraz jakie to są koszta za części i wymianę.

Witam Was serdecznie, Powiedzcie mi proszę co to jest za przewód, który widać na zdjęciach poniżej? Czy on ma tak swobodnie zwisać i nie być do niczego przymocowanym? Zmieniałem dziś koła i zauważyłem to, rok temu raczej to tak nie wisiało, chyba że nie pamiętam. W tym roku, jakieś dwa miesiące temu mechanicy zmieniali mi tylne elastyczne przewody hamulcowe i może obi coś urwali, źle przymocowali? Dlatego też, rzućcie proszę okiem i powiedzcie czy to jest tak jak ma być i wszystko ok. Będę wdzięczny. Pozdrawiam.

Dla potomnych, tam jest uszczelka, która się zużywa. U mnie serwis BMW stwierdził, że była w pewien sposób wyrobiona, więc nastąpiła jej wymiana. Koszt tej uszczelki, to 63 zł. Pozdrawiam.

Szkoda, że nie ma tu przycisku pomógł, bo zdecydowanie bym go dla Ciebie kliknął. Dzięki Maniek :) Dzięki za info o tym, iż tam nie powinno być opaski- jestem spokojniejszy. Powiedz mi jeszcze proszę, czy to jest normalne i tak być powinno, że chwytając za tę rurę, która dochodzi do turbiny od filtra powietrza, byłem w stanie swobodnie nią poruszać w przód i w tył? Ona siedzi tak dość swobodnie i można nią poruszać, czy też powinna siedzieć na tym króćcu od turbo (za którym jest wirnik) pasownie bez możliwości swobodnego poruszania? Boję się po prostu by tam jakiś syf, czy ziarenko piachu się nie dostało, bo zniszczy turbo od razu. Jak patrzyłem na foty wymontowanych turbin, to widziałem, że na końcu króćca, na który montuje się ten wąż nie ma żadnego kołnierzyka, który zapobiegłby ewentualnemu zsunięciu się tego węża.

Czy na wężu, który dochodzi od filtra powietrza do turbosprężarki powinna być opaska zaciskowa by był on nieruchomy? Pytam, bo zauważyłem, że u mnie jej nie ma i byłem w stanie poruszać tym wężem przy turbo do przodu i tyłu po kilka centymetrów. Poniżej zdjęcie pokazujące turbinę i ten wąż- by wiadomo było o czym mowa. Będę wdzięczny za informacje.

Bardzo dziękuję za porady. Akurat dziś dokonałem wymiany. Najłatwiejsze to to nie było, bo flexem ciężko tam dojść, ale się udało. Próbowałem obcęgami, ale ani rusz z tymi opaskami. One są grubości milimetra lub nawet więcej (bardzo grube i solidne). Flex poszedł w ruch i przecięte. Potem ciężko było ściągnąć samą gumę, zwłaszcza u góry, gdzie nachodzi na kolanko, które wpina się do kolektora dolotowego. Tam guma była podklejona do kolanka, trzeba było ją rozciąć. U dołu zeszła bez problemu. Nową gumę od turborury zakładało się ciężko, góra weszła opornie, dół ok, ale lekki był problem by ułożyć dół na aluminiowym króćcu, bo wąż nie dochodził do końca, ale w końcu się udało. Opaski zaciskowe skręcone i jest ok. Po wymianie- mocy ile było tyle jest, nie zauważyłem różnicy, więc chyba nie miało to zbyt dużego wpływu. Już wiem dlaczego bmw robi to wszystko na jednorazowych, (teoretycznie) niedemontowalnych opaskach- by kupić cały element (kolanko od kolektora-wąż-aluminiowa rurka-wąż). W aluminiowej rurce jest jeszcze jakiś czyjnik. W dolocie widziałem olej, nie było go dużo, ale był, wszystko było otłuszczone. No cóż, auto nie nowe. Mam nadzieję, że ta wymiana okaże się skuteczna i posłuży to jakiś czas.

Dziękuję Ci za pomoc :) Dodam tylko, że gdyby ktoś miał podobny przypadek, to lepiej kupić na stronie turborury.pl niż na allegro, bo na swojej stronie mają ten wąż za 55 zł + 15 zł shipment, więc razem 70 zł, versus 100 zł. Pozdrawiam

Bardzo dziękuję. Będę musiał kupić na allegro ten element gumowy. Czy ta firma turborury jest polecana, w sensie, czy jej produkty są godne zaufania i można spokojnie kupić? Czy masz może jakiś patent na to jak zdjąc oryginalne opaski bmw by niczego nie uszkodzić? One wyglądają na zaciśnięte na stałe. Może jakoś obcęgami uda się je przeciąć. Nowe już byłyby takie zwykłe, skręcane. Czy jazda z przewodem w tym stanie może spowodować jakieś negatywne skutki? Auto jest mi codziennie niezbędne i pokonuje dziennie około 70 km. Nie odczułem żadnego spadku mocy mimo, że na pewno ciągnie sobie jakieś lewe powietrze skoro jest jakieś pęknięcie tej rury.

Witam, Podniosłem dziś maskę zerknąć co tam i w oczy rzucił mi się ubrudzony olejem wąż elastyczny. Nie jestem specem, ale wydaje mi się, że on idzie do intercoolera. Jeśli jestem w błędzie, to mnie poprawcie. Wąż jest pęknięty wzdłużnie na pewno w dwóch miejsach. Widać na zdjęciu. Jak go nacisnąłem, to wypływa z niego trochę oleju. Powiedzcie proszę co to za wąż, dlaczego mogło dojść do jego uszkodzenia oraz gdzie najlepiej go dostać- czy tylko w bmw? Czy można z tym jeździć, czy kategorycznie nie? Pozdrawiam

Koledzy, rzućcie proszę okiem na wyniki odczytane z ukrytego menu KTMP-MOM (kanał 7). Silnik M47N2, 118d, rocznik 2005, fabrycznie brak DPF, brak ozdobnej końcówki wydechu ( :lol:). Temperatura zewnętrzna (2-3 stopnie na plusie. 0 km: 12*C 2,7 km: 49*C 11 km: 76*C 25 km: 84*C to wszystko cały czas w trasie, lekka jazda 70-100 km/h. Potem około 8 km miasta, jakieś skrzyżowania, trochę korka. 33 km: 86*C i tyle. Spalanie w samym mieście nigdy nie zmierzone, bo tak nie jeżdżę. Od kilku ostatnich miesięcy 25% miasto (rano skrzyżowania, korki, niepłynna jazda typu start-stop, po południu czasem mega korki, niepłynna jazda), 75% trasa (jazda raczej spokojna 80-100 km/h, czasem wyprzedzanie). Dojazdy do pracy, to taki tryb- 33 km w jedną stronę. W tych warunkach wyniki spalania, to jakieś 5,57, 5,58, 5,97, 5,67, 5,72, 5,9. Klima zawsze włączona 100%. Wcześniej jak żona jeździła po mieście na ultra krótkich dystansach typu 1-2 km do pracy, to spalanie na kompie pokazywało grubo ponad 10. Wyraźcie swą opinię, czy się tym termostatom przyglądać, czy je olać? Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za opinie.

Dzięki za odpowiedź. Własnie nie o tę blaszkę, w która wkręca się śrubę mi chodzi (tę, którą pokazałeś na focie), tylko o element/wspornik, na który tę blaszkę się nasuwa. Ten element, o który mi chodzi przykręca się do przepustnicy, a tę blaszkę, którą pokazałeś się na niego nasuwa, po czym wkręca śrubę trzymającą obudowę. Nie mam dostępu do auta i nie mogę zrobić zdjęcia, ale znalazłem w necie zdjęcie silnika bez pokrywy i zaznaczyłem ten element czerwona strzałką. Szukałem tego w etce, ale na tych schematach się nie doszukałem.

Witam serdecznie, Od pewnego czasu borykam się z pewnym problemem. Zacząłem słyszeć w kabinie podczas przyspieszania z niższych obrotów jak coś pod maską wpada w rezonans. Szybka diagnoza- luźna pokrywa silnika z prawej strony (stojąc przed maską). Ale dlaczego?\ Otóż rzeczona wcześniej pokrywa trzyma się na dwóch śrubach z prawej i lewej strony, jednym wciskanym gumowym bolcu i dwóch wsuwkach w gumę z tyłu. Dokręciłem wszystko i zadowolony jeździłem dalej. Radość trwała chwilę, bo za chwilę znów ten dźwięk. Zdjąłem pokrywę, patrzę, a tam ta prawa łapa, do której przykręca się obudowę sobie wisi... Jest ona przykręcana do silnika za pomocą jednej śruby torx. Jej podstawa to litera U, ale zauważyłem, że z jednej strony ułamał się metal (kawałek podstawę, tego U) i teraz nie sposób dokręcić ten uchwyt, bo zaraz odpada, a obudowa lata i wpada w rezonans. Mam nadzieję, że wiecie doskonale o co mi chodzi. Teraz pytanie- gdzie taki uchwyt/wspornik/łapę kupić? Jak to się w ogóle nazywa lub jaki jest numer części, bo nie mogę tego nigdzie znaleźć. Ewentualnie, mogę jeździć bez pokrywy silnika? Ma to jakikolwiek negatywny skutek? Dodam, że do tej łapki przyczepiony jest jakiś wężyk z końcówką, elementy sterowania albo coś takiego. Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Serdecznie Was pozdrawiam :)

Tak, przedlifta. Dziękuję za schemat. Czy na te przypadłości ze spryskiem tylnym jest jakiś konkretny winowajca jeśli dysza jest całkiem drożna? Ten zawór wrotny? Czy może cały silnik wycieraczki, bo widziałem na YT filmy jak goście to rozbierali, to w środku było to zardzewiałe. Zastanawiam się, czy się brać za to, bo widzę, że ludzie robili tę naprawę, ale z różnym skutkiem. Będę wdzięczny za rady. Pozdrawiam

Witajcie. W mojej żony jedyneczce po kupnie spryskiwacz tylnej szyby działał lecz nie za pierwszym razem, a po jakimś jednym machnięciu. Jakoś teraz niedawnobprzestał działać, może dwa tygodnie temu. Schemat taki jak tu opisaliście- pompkę słychać jak manetkę trzymam do przodu, ale płyn nie leci. Wyjąłem dyszę i przedmuchałem ustami, ale jest idealnie drożna. Założyłem z powrotem i nic- cisza. Wygląda na to, że winę może ponosić ten zaworek wrotny? Przy okazji ułamałem sibie zatrzaski od tej osłonki dyszy :/ Nie chciało puścić, nie chciało aż puściło i zatrzaski wewnątrz ułamane. Widzę, że to osobna część- można to gdzieś kupić? Pozdrawiam