Witajcie, od jakiegoś czasu śledzę forum, bo jeżdżę BMW 320d GT xdrive - biały M pakiet. Zdecydowałem się napisać, bo może ktoś z Was już miał taką przygodę: Pojechałem w góry na narty, zaparkowałem białą strzałę na górnej stacji kolejki w Białce Tatrzańskiej. Otworzyłem bagażnik, i zacząłem zmieniać buty narciarskie. Trwało to tak z 5 minutek. Po tym, jak zmieniłem buty, nacisnąłem przycisk zamykania tylnej klapy. Klapa się zamknęła ale w końcowej fazie zamykania słyszę głośne chruup. Pękła tylna szyba, na całej szybie pajęczyna oraz powstała sporych rozmiarów dziura. Jakież było moje rozczarowanie - musiałem zdjąć buty (już był w ogródku, już witał się z gąską) i załatwić sprawę z ubezpieczalnią. Zadzwoniłem do assistance, przysłali lawetę, samochód pojechał do Warszawy a ja dostałem auto zastępcze. Teraz czekam na nową szybę, muszą ściągnąć ja z Niemiec, bo w Polsce na stanie są tylko przednie ;) Jakieś pomysły dla czego tak się stało? Dodam, że był to dzień w którym tak obficie padał śnieg - auto było zaśnieżone (i odśnieżone). W środku uruchomiona wentylacja, włączone podgrzewanie tylnej szyby. W serwisie Pan powiedział, że możliwe, że stopiona woda na szybie spłynęła, zamarzła na uszczelce i powstał lodowy klin który wysadził szybę. Jeżeli tak się dzieje, to należy zachować szczególną ostrożność, żeby sobie nie narobić biedy, np. gdzieś w Alpach. PS: Na pewno box nie wybił szyby, klapa była ustawiona pod box.