Posiadam e92 320i 170KM 140tyś przebiegu Jakieś 2 miesiące temu zaczęły się następujące problemy: Otóż zacząło się od wypadania zapłonu na 4 cylindrze dzień po wymianie świec. Okazało się po ok 2 tyg poszukiwań że zaczął padać wtrysk na 4 cylindrze. Wymieniony, bez porównania lepiej. Gdy nadeszły chłodniejsze dni problem powrócił ale w nieco innym wydaniu. Na zimnym silniku, po staniu całą noc na dworzu znowu zaczęło telepać silnikiem ale mniej i bardziej odczuwałem to jakby ktoś nierównomiernie kopał od spodu w siedzenie. Problem pojawiał się też na biegu jalowym po rozgrzaniu ale było to minimalnie wyczuwalne. Została zrobiona płukanka zaworów z nagaru, problem na ciepłym silniku zniknął. Po nadejściu lekkich mrozów i nocy na dworze silnik po odpaleniu łapie obroty koło 1200-1100 i zaczyna lekko skakać między tymi wartościami. Gdy obroty po kilkunastu sekundach zaczynają spadać to zaczyna lekko bujać budą. Do tego dochodzą dziwne dźwięki cykania, klekotania itp. Absolutny brak błędów. Po dobrym zagrzaniu słychać głuche, ciężkie do zlokalizowania pukanie. Pukanie ewidentnie wzrasta wraz z obrotami. Podczas jazdy ze stałymi obrotami 3tyś/4tyś słychać głuche terkotanie idace w parze z drganiami lewarka zmiany biegów. Wymienione ostatnio były: - świece - cewki - olej 5w30 Co może być problemem charakterystycznego "kopania" od spodu w fotel i drganiami budy? Może mieć to związek z pukaniem po nagrzaniu i cykaniu na zimnym? Pozdrawiam