Moje 3 grosze do dyskusji: Czyszczenie łupinami orzechów jest bezinwazyjne dla silnika, oczywiście na zamkniętych zaworach. Dla niecierpliwych - to nie jest chip tuning, ale przywrócenie rozmiaru kanałów do rozmiarów fabrycznych. W skrajnych przypadkach dupohamownia może wykazać progres, dla pozostałych powraca kultura pracy. ECU jest zaprogramowane na fabryczne nastawy, więc z czasem te wartości bywają znacznie rozbieżne. Po oczyszczeniu nagaru silnik ma możliwość pracy i moc jak z fabryki, dla jednych jest to szybsze wkręcanie się na obroty, a w trudniejszych przypadkach wracają zagubione źrebaki. Trudno tyłkiem porównać 240, 260, czy 308 KM. Z praktyki - chemia jest dobra gdyby ją stosować od samego początku. Po 100 czy 200 tys km, a takie auta stanowią większość, nie daje się tego ruszyć chemicznie. Łupiny robią robotę jak piasek, ale z racji organicznego pochodzenia, nie stanowią zagrożenia dla silnika.