Przerabiałem identyczny temat tydzień temu. W innym samochodzie, ale zasada działania ta sama i problem identyczny. Wlałem środek do uszczelniania chłodnic firmy K2, ale przeczytałem instrukcję, czyli grzałem 15 minut przy 3 tysiącach obrotów. Dopóki auto nie wystygło, to działało ogrzewanie, a chłodnica nadal ciekła :) Po ostygnięciu chłodnica nadal ciekła, a nagrzewnica się zatkała :) Przy wysokich obrotach trochę grzało, bo jakiś tam minimalny przepływ jednak był. Nie wiem jak jest w E46, ale u mnie udało się odpiąć dwa węże idące do nagrzewnicy i przepłukać ją wodą z węża. Pomogło, ale tylko na chwilę, bo ten płyn z obiegu znów dostał się do nagrzewnicy i ją zatkał. Oddałem samochód do warsztatu, wymienili nagrzewnicę na nową, zlali stary płyn i wlali nowy i mam spokój. Nigdy więcej nie uzyję żadnych uszczelniaczy do chłodnic i tego typu wynalazków. Szkoda nerwów.