Witam pięknie i proszę o pomoc. Posiadam e65 z 3.0 dieslem z 2007r i problem wyglada tak. Wymieniłem obydwa termostaty, przepłukałem chłodnice w środku i umyłem kercherem, Odpowietrzylem układ i temperatura płynu wacha się między 60 a 90 stopni. Ogrzewanie w kabinie działa, stromien w zbiorniczku wyrównawczym dobry a auto się raczej nie dogrzewa. Po trasie ok 30 kilometrów temperatura płynu wyniosła 86 stopni, a w momencie zatrzymania się zaczęła spadać w dół tak do ok 68 stopni. Wysiadłem z auta i sprawdziłem węże od chłodnicy i tu moje zaskoczenie bo ten z prawej po stronie zbiorniczka wyrównawczego był gorący i bardzo twardy a dolny od chłodnicy który idzie do termostatu głównego był zimniutenki jak by był cały czas w lodowce. Na drugi dzień postanowiłem zablokować przewód od termostatu EGR i zrobiłem jazdę próbna, i bez rezultatow , temperatura ledwo doszła do 80 a po zatrzymaniu zaczęła spadać, przewody od chłodnicy tak samo jak za pierwszym razem górny gorący i twardy, a dolny zimny jak lód. I znowu postanowiłem zrobić jazdę próbna tylko tum razem z zasłonięta chłodnica kawałkiem kartonu i rezultat był taki ze właściwie nic się nie zmieniło, temperatura płynu po przejechaniu ok 30 kilometrów wyniosła 92 stopnie a po zatrzymaniu zaraz gwałtownie zaczęła spadać. Węże od chłodnicy prawy gorący i twardy a dolny ledwo letni. Dodam jeszcze ze obydwa termostaty są orginalne, jedynie płyn chłodzący jest jakiś inny tak mi się wydaje ( niebieski ) bo podczas wymiany i nic nie musiałem dolewać więcej ponadto co spuściłem z układu. I tu moje pytanie ci może być przyczynom tych objawów bo tak prawdę mówiąc już nie wiem gdzie ręce włożyć. Z góry dziękuje za pomoc.