Skocz do zawartości

fioleowy

Zarejestrowani
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fioleowy

  1. I nadszedł koniec zmagań, pełen sukces!, nie obyło się bez wyjęcia i rozebrania reduktora, olej spalony, tarcze (tylko z nazwy) albowiem przypominały raczej żyletki. Wymiana kompletu tarcz, przekładek no i nowa oliwa. koszt to niecałe 500zł. Pozostałe elementy (łożyska, łańcuch, kosz, nastawnik) nie wymagały wymiany. Po złożeniu wszystkiego do kupy i odpaleniu auta i przejechaniu dosłownie 20m, kontroli same zgasły, pojawił się napęd 4x4 auto rwie jak szalone!. Prace wykonane we własnym przydomowym garażu. Komplet kluczy, sprężarka (do wydmuchania paprochów przed złożeniem) trochę wolnego czasu i można cieszyć się sprawnym autem, banan z twarzy sąsiada chyba szybko nie zejdzie!. Dziękuję wszystkim za cenne rady.
  2. Witam ponownie. Został wymieniony most (oczywiście na sprawny), po wizycie u gościa z kablem (nie mylić z ASO i człowieka z najwyższej półki) sąsiad odbył próbę adaptacji reduktora z mechanikiem, po pół godzinnej walce nie udało się tego zrobić, powód - a może za mało czasu, a może trzeba się temu lepiej przyjrzeć, (a... może poszli do lasu)!. A że sąsiad leniem nie jest, to już umówił się z następnym mechanikiem który to podobno rozwali!. Po tym jak dowiedziałem się o jego (wędrówce ludów) z racji tego, że osobiście jestem elektronikiem i rozwaliłem na czynniki pierwsze działanie X-DRIVE, postanowiłem to jemu wyjaśnić. Otóż każdorazowo , podkreślam każdorazowo!po przekręceniu kluczyka X-DRIVE podejmuje adaptację (taką standard przed jazdą). Czujnik halotronowy, znajdujący się wewnątrz nastawnika rozdzielacza napędu za pośrednictwem koła magnetycznego sprawdza sobie w jaki stanie się znajduje, w tym stanie dosuwa i odsuwa sobie kosze i co najważniejsze nic sobie w tym czasie nie mierzy/ustala oczywiście tylko w czasie postoju i po przekręceniu kluczyka (jeden obrót w lewo dwa w prawo jakoś tak) dopiero po ruszeniu i przejechaniu odcinka a zwłaszcza kręcąc kołami zaczyna się cała zabawa. Sterownik (ten wyglądający jak silnik wycieraczek) zaczyna dosuwać/rozsuwać koszyki z tarczami i w ten sposób przekazuje napęd tył przód, w zależności od zapotrzebowania na moment obrotowy w danej sytuacji jezdnej, z czujników abs-u napływają informacje, jakie podłoże, jakie warunki jezdne (ślisko/mokro), czy powietrze w kołach równe, czy koła wszystkie w jednym calu i wiele wiele innych danych. A że komputer X-DRIVE, ma chyba jakiś rodzaj algorytm-u i wg. niego coś mu nie pasuje, bo dane z czujników nie napływają w odpowiednim czasie lub z opóźnieniem do kompa (powiem tylko że chodzi tu o czas 0.01sek.!) I wtedy wywala w błąd!. Co innego jeżeli robimy adaptację z kompa, tam to inny cyrk. Nie dość, że zaczyna się cała procedura standard, czyli obroty lewo i w prawo, to jeszcze na dodatek mierzy sobie jakość okładzin reduktora! I wywala błąd. KKX5 miał rację, a ja tylko rozwaliłem na czynniki pierwsze. Proszę nie poprawić, ale chyba nie będzie w czym, bo ja bym tak właśnie zbudował napęd X-DRIVE, z tyłu dyfer ze szperą, przód normalny most, 4 czujniki szybkości obrotowej jakiś rozdzielacz i programik/algorytm i ma jeździć proste!
  3. Witam, dzięki za podpowiedź. Jako, że mam w posiadaniu kamerę endoskopową to za jej pomocą poprzez korki spustowy/kontrolny udało się zajrzeć do środka. Przy wypuszczeniu oleju (farba srebrzanka) w środku urwał się jeden z satelitów i zablokował wałek atakujący. Szukamy mostu 3.91. O dalszych pracach i ich skutkach dam znać.
  4. Witam Panowie, jestem nowym na forum, osobiście posiadam mercedesa, ale mój sąsiad posiada właśnie e53 z 2004r 3.0D automat. Zarejestrowałem się na forum specjalnie aby pomóc sąsiadowi, gdzie nie pojedzie traci tylko pieniądze za podłączenie pod kompa i kasowanie błędów, problem to kontrolki 4x4 abs i trakcja. Błąd reduktora, wszyscy każą wymienić koło zębate, ale okazuje się, że jest jak nowe po odkręceniu silniczka (cztery śruby) i przekręceniu zapłonu silniczek ustala pozycję wyjściową czyli kręci 2x po pełnym obrocie. Wszyscy stawiali na reduktor,sterownik, kable itp. dopiero jak wszedłem po raz kolejny do kanału kazałem ruszyć po metrze przód/tył, co się okazało przedni wał stoi w miejscu. podniosłem przód lewe i prawe koło, kręcą się jakby półosie były pourywane. Odkręciłem przedni wałek i przy kolejnej próbie przód/tył, reduktor kręci napędem dla przodu czyli obraca napęd a przedni most od strony wałka jest zablokowany jakby go zaspawał. koła kręcą się niezależnie, no i wyszło że jest usrany przedni most. Po tym wszystkim, wysłałem sąsiada do najlepszego mechanika z tematem na tacy i z tym wszystkim do czego doszliśmy a on podłączył pod kompa odczytał błąd rozdzielacza wziął 50 dych, kazał przykręcić z powrotem wałek i przyjechać za 4 dni, aby znowu zacząć wszystko od nowa. Panowie zapytam Was bo nie jestem specem od 4x4 ale jazda z przykręconym zablokowanym wałkiem nie przyniesie nic dobrego, rozdzielacz będzie cały czas starał się zakręcić przednimi kołami w skutek czego może dojść do całkowitego uszkodzenia rozdzielacza (może już doszło), i czy jest szansa, że po wymianie przedniego mostu kontroli zgasną?. Szkoda sąsiada bo porządny chłop a nie bardzo radzi sobie z komputerem internet i forum to nie dla niego. Proszę o pomoc Pozdrawiam Piotr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.