Siedzę w temacie i troszkę opowiem :). 51% auta jest Twoje drugie 49% zazwyczaj należy do banku. Auto zostało prawdopodobnie kupione na licytacji komorniczej od dłużnika, który wziął kredyt i nie wyrobił więc jego auto zostało sprzedane i pozostała część należy do banku. I sprawa jest o tyle ciekawa dla Ciebie, że raz, najpierw bank musi do Ciebie wystąpić o spłatę pozostałej części (ale może to trwać długo, jeśli nie przerejestrujesz auta ani poprzedni właściciel nie przekaże od razu informacji bankowi), a następnie wyśle swojego speca który wyceni auto. Możesz się z tym nie zgodzić i wtedy sprawa idzie do sądu i można to ciągnąć w nieskończoność :) Druga sprawa jest taka, że jeśli przeciągniesz sprawę parę lat to 49% nie będzie warte już tyle co na początku i możesz wyjśc na + :) Ciekawostka: jak ktoś lubi to może dać w łapę biegłemu albo pożyczyć części od walniętego auta, przełożyć i mieć oszacowany samochód na parę tysi mniej. Ewentualnie wywieść samochód za granicę (np. Ukrainę, niektórzy tak robią) i wtedy już nikt Cię nie ruszy :P @mattax czemu miałby przyjść komornik? W momencie wygrania licytacji dostajesz od komornika papierek o przekazaniu 51% udziału samochodu w Twoje ręce i na tym cała robota komornika się kończy. Co miałby zrobić? Jego pracą jest sprzedać ruchomość/nieruchomość na licytacji, a potem go to nie interesuje co się dzieje z samochodem. Nawet jak kupisz auto z udziałem 100% i z pewnych względów, np. że nie masz wszystkich pieniędzy i wpłaciłeś tylko wadium (bo zapłacić można do 12 dnia kolejnego), to komornik nie może wziąć samochodu na swój parking, tylko musisz przyjechać i odebrać auto z domu dłużnika. A czy je odbierzesz czy nie to już nie jego interes. Komornik po sprzedaży nie ma żadnego wpływu i już. Kupienie samochodu z takim udziałem to fajna sprawa, w najgorszym przypadku zapłacisz 100% wartości, a w najlepszym 51% albo powiedzmy 70. Poza tym, kupujesz auto teoretycznie od prywatnego właściciela, a nie pseudo handlarza, więc jest mniejsza szansa na to że było bite itd. @Jakub bank ma 49% udziału nie 1000%. W momencie kupna schodzą z Ciebie wszelkie długi dłużnika, a jedyne co masz teoretycznie spłacić to pozostałe 49% wartości samochodu. A jak się dogadasz z bankiem to już Twoja sprawa .. Bywałem na paru takich licytacjach więc wiem jak to wygląda. I co ciekawe z względów opisanych wyżej takie licytacje cieszą się większą popularnością niż te gdzie kupujesz całe auto. Raz byłem na licytacji merola c180 2009 bodajże wartego +- 40k i przyszedł handlarz kupił 51% za 28 tysięcy.