Wychodzę dokładnie z takiego samego założenia, to nie wina rynku że ludzie szukają "aut za bezcen", tak samo wygląda sprawa w Szwajcarii, Francji, Niemczech etc. Ubezpieczyciela też nie interesuje że właśnie ktoś zrobił serwis za 30 tys. skoro auto rynkowo jest warte 50 - wycena nagle nie skoczy o 30k :lol: . Jasne że zadbane auto sprzeda się za więcej od strucla z otomoto, ale patrząc na zapędy niektórych ofert to zastanawiam się czy ktoś naprawdę chce jeszcze "zarobić" na 10 letnim samochodzie :P. Logiczne jest że jeżeli kupisz auto za 70k którego rynkowa wycena to 50 i tydzień później powiedzmy że, nagle i bez własnej woli się z nim pożegnasz - to jesteś w plecy 20k którego nikt ci nie zwróci :). Prosta kalkulacja. I tak, sam też wpakowałem sporo $$$ ale nie liczę że ktoś przy sprzedaży mi za to zwróci, niestety ale dostanie to w prezencie.