Skocz do zawartości

bodo67

Zarejestrowani
  • Postów

    172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bodo67

  1. Jeszcze raz zabiore glos w tej sprawie. Jedno jest pewne w samochodach i to nie tylko BMW. Cena wszystkiego co dotyczy predkosci z jaką moze jeździć auto, a przede wszystkim osprzętu hamulców rośnie "geomertrycznie" (takie porównanie d funkcji kwadratowej) w stosunku do tej prędkości. Czyli kiedy autko może wycisnąć np 50 km/h wiecej jego hamulce są o wiele droższe. Prawda jest taka że za technologie trzeba zapłacić. Jak ktoś kupił szybkie auto nie może sie spodziewać że hamulce bedą tanie. Kilku mechaników od BMW mówiło mi juz że na przód tarcze tylko ori bo to daje gwarancję (100% nigdy nie ma) że nie trzeba będzie przed normalnym zużyciem kupować nowych tarcz i odwiedzać warsztatu. Tu jest kwestia kupienia dobrych klocków jesłi ktoś nie chce tych ori. Tu sprawa jest otwarta do dyskusji myślę.

    Jak kogoś żona jeździ tylk po mieście e90 1.8 to może nie kupować ori oczywiście. Ale nie po to chyba BMW jest tym autem gdzie się oszczedza na hamulcach.

    Oby tylko zawsze mieć to szczęście i kupic oryginały (nie chodzi o "or' tylko o producenta). Turek podrabia części co niemiara i człowiek potem głupieje jak coś takiego kupi.

  2. Czy kupowałeś nowy, czy tylko regenerowałeś w ZFie? W sumie 3000 to nie dużo jeśli policzyć że ok 1000 sama miska plus olej. Jeszcze małe pytanko. Ptzy jakim przebiegu sypnął ci się konwerter i czy auko masz po chipie - jaka moc?
  3. Dunlo2 - tarcze "stare" tzn ori?

    kocurr - 2tys km o niczym nie swiadczy. 2 lata temu w e90 zalozylem tez zimmermana. Na przód nawet bawiercane. 2 tys km nic sie nie dzialo specjalnego, ale moze akurat mocnao nie chamowalem, no i to bylo latem gdzie deszcze tak czesto nie padaja. Po 4-5 tys bylo juz niestety masakrycznie. Późna jesień, deszcze itp. I może tych mocniejszych hamowań już było więcej. Tarcze zaczeły bić dość odczuwalnie. Na wiosnę musialy być zmienione. Myslę że na przód tylko ori. teraz mam x5 i na pewno założe ori tarcze na przód. Klocki ATE bo ATE idzie na pierwszy montaż. W tarczach na pewno jest różnica miedzy ori ATE a ATE na rynku. W klockach raczej nie powinno być. Problem tylko żeby kupic oryginalne ATE a nie turecckie podróby. Polecam post x5 35xd - tarcze, klocki

  4. Moja e70 ma domykanie klapy bagażnika. Jednak nie ma otwierania mechanicznego. Czy wystarczy kupić silowniki i sterownik z wiazką i można będzie sie wpiąć w prosty sposób? Oczywiście program i przycisk też trzeba zamontować na klapie. Czy są jakieś wieksze komplikacje?
  5. Ostatnio kolega wymienial w e90 w warsztacie gdzie moza sprawdzic "bicie" na nowych. ATE i jakies inne mialy bicie jako nówki nieakceptowalne wedlug tego warsztatu. oryginaly tez mialy ale minimalne.Tego "bicia" w nówkach nieoryginalnych nie odzczujecie za wiele i może sie wydawać na poczatku że wszstko jest OK. Ale to już po zmierzeniu można wiedzieć, że dlaszy los jest juz przesądzony. Ja dwa lata temu zamontwałem w e90 Zimmermana nawiercane i na poczatku byly OK. Potem niestety porażka. Moim zdaniem na przód tylko oryginaly. Na tyl ATE moga być. Tam tak mocno się nie rozgrzewaja zazwyczaj. No chyba ze ktoś bardzo chce. Z tarczami jest tak ze liczy sie material z jakeigo sa wykonane. Jak jest kiepski to przy ostrym hamowaniu wichruja sie i tyle.
  6. Mam E70 30D XI 2010r. Udokumentowany przebieg. Auto jeździ OK tylko jakieś problemy ostatnio z elektroniką. Niby małe ale upierdliwe. Kolega pojeździł moim i trochę się napalił i chce kupić -https://www.autoreduta.pl/sprzedaz-i-odkup-samochodow/1033/bmw-x5-30d-salon-pl-udokumentowana-hist-serwisowa-cesja-leasingu - Czy moze ktoś poradzić czy uzywka z biturbo nie jst zbyt ryzykownym wyborem w porównaniu do pojedynczego turbo.
  7. Big Snoop Dogg Dzięki za pomiar sorki do wszystkich bo masz rację. Moje wyliczenie to czeski błąd. Oczywiście ok 9 mm a nie centymetrów :mad2: bo promień był podany w mm. Sorki sorki. I tak jak pisałeś wcześniej. Zimowe Nokiany dla SUVów są super. Wyjątkowo ciche jak na zimówki i takie rozmiary. Zużycie paliwa praktycznie niezauważalna róznica - zrobiłem ponad 3tyś na autostradzie. Swietnie trzymaja się drogi. Nawet na mokrym śryżu 120-130 da się jechać. Mają cyferki 8,6,4 na biezniku więc łatwo kontrolować zużycie. Na razie po mojej ostatniej problematycznej podróży mechanicy nie znaleźli żadnego uszkodzenia mechanicznego z ATC, skrzynią biegów itp. Ale z elektroniką i uciekającym prądem mam kichę. Wszyscy solidarne twierdzą że zakopanie się w śniegu na ok 10min nie mogło nic zepsuć. Jednak swąd przypalonego plastiku nie tylko ja czułem na zewnątrz auta. Żona stojąca na balkonie pierwszego piętra też.
  8. https://www.oponeo.pl/artykul/dobor-opon-do-samochodow-z-napedem-4x4

    Czym grozi jazda 4x4 na oponach o różnej średnicy?

    Charakterystycznym objawem złego doboru opon w pojazdach z dołączanym napędem drugiej osi (np. Haldex) jest włączanie i rozłączanie napędu bez wyraźnej potrzeby, co naraża elementy układu napędowego na przyspieszone zużycie. Układ po włączeniu pracuje głośniej niż zwykle.

    Niektóre samochody posiadają wbudowane zabezpieczenia: jeżeli system "rozpozna" nadmierną stałą różnicę w liczbie obrotów kół poszczególnych osi, nie pozwala włączyć napędu 4x4 lub ogranicza jego funkcje, a na desce rozdzielczej wyświetlany jest błąd.

    Gorzej dzieje się w samochodach z permanentnym napędem na 4 koła (np. Subaru, Audi Quattro, BMW X-Drive). Przy źle dobranych oponach elementy przeniesienia napędu są tu obciążane non-stop, a nie tylko podczas skrętów. Wskutek tego międzyosiowy mechanizm różnicowy przegrzewa się - szczególnie podczas szybkiej jazdy autostradą - co prowadzi do zniszczenia jego sprzęgieł i uszczelnień. Wrażliwa na ciągłe przeciążenie układu napędowego 4x4 jest nawet automatyczna skrzynia biegów, zwłaszcza w samochodach, w których zastępuje w funkcji sprzęgło międzyosiowe (np. w niektórych modelach Subaru). Typowym objawem niezgodności średnicy kół jest "głupiejąca" elektronika sterująca rozdziałem momentu obrotowego na osie.

    Ciekawe są dla mnie dwie sprawy. Jedna to że Oponeo rekomenduje do pojazdów 4x4 zestaw Nokian WR SUV 3 - 255/50/R19 107V XL, tył 285/45/R19 111V XL.

    Jednak taka konfigurcja nie jest podana na drzwiach mojego auta -3.0D 10.2010r. ani na stronie Nokian https://www.nokiantyres.pl/opony/samochody-osobowe/opony-zimowe/ nie mogę znaleść takiej rekomendacji-konfiguracji. Zafi podaje że w M5 takie są recomendowane przez BMW. Róznica na obwodzie takiej konfiguracji jest ok 9cm (tu oczywiście nasuwa się opinia pna Witolda Stando z arykułu http://stando.pl/serwis/mechanika/regeneracja-skrzyni-rozdzielczych-atc-vtg/ ze

    np. opona Pirelli p zero o rozmiarze 225x45x17 z przodu auta i Pirelli p zero 225x45x17 z tyłu auta wcale nie muszą mieć tych samych obwodów kół. A dla czego? dlatego ,że są zazwyczaj oponami dedykowanymi dla marki producenta auta.Na przykład pirelli p zero 225x45x17 z centymetrowym znaczkiem gwiazdki (dedykowana dla BMW) ma inny obwód niż pirelli p zero 225x45x17 z oznaczeniem MO (mercedes) jest to karygodny błąd większości firm zajmujących się wymianą opon
    . Trochę dziwne bo standardy rozmiarów powinny być zachowane. Nie po to są oznaczenia żeby np. Pirelli robiło sobie opony o sobie tylko znanych obwodach.

    Ten drugi problem to taki jak duża może być róznica w obwodzie opony - koła w E70 aby system 4x4 nie był narażony na przedwczesne zuzycie? To chyba wiedzą tylko w Bawarii :cry2: C

  9. Przede wszystkim dzieki kolegom za tak szybkie odpowiedzi. To właśnie ważne na Forum że ludzie mają chęć podzielić się doświadczeniem (swoją osobistą opinią też) i dzieje się to szybko.

    A więc laczki na moim aucie to Nokian WR SUV 3 - 255/50/R19 107V XL, tył 285/45/R19 111V XL.

    VIN WBAZW41040L436003

    X5 E70 LCI BMW X5 30dX. Type Code: ZW41

    Gear Box GA8HP70Z torque converter/seal elements

     

    To tak jak Zafi podje dla M5 rozmiary opon są takie dozwolone. Felgi takie właśnie też - czyli przód J9 i tył szerszy J10. Jednak w 3.0D skrzynia jest inna - prawdopodobnie słabsza i może coś tam innego (mocniszego) w skrzyniach rozdzielczych. W końcu różnica w cene nowych aut jest potężna.

    Do kkx5 - czy te ecu przymocowane do skrzyni rozdzielczej ma te same przypadłości co starsze VTG z zębatkami? Poprzednio miałem E91 3.0D Xdrive. Tu zrobine 220 tys i wszsytko śmigało aż miło. Tylko dlatego kupiłem E70 że miłałem super doświadczenie z Xdrivem w tej E91. Auto dosłownie przyklejone było do drogi.

  10. Kupiłem auto z rozmiarami opon - przód 255/50/R19, tył 285/45/R19. Niby taka konfiguracja na stronie Opone jest zalecana - https://www.oponeo.pl/wybierz-opony/s=1/zimowe/t=1/4x4/r=1/255-55-r18 - Ale jednak obilczenia nie dają takich samych obwodów. Według strony http://www.opony.com.pl/narzedzia/zamienniki-opon/255/50r19 na średnicy jest 1,5 mm różnicy co na obwodzie daje wielkość ok. 9 mm. Według artykułu http://stando.pl/serwis/mechanika/regeneracja-skrzyni-rozdzielczych-atc-vtg/ 20mm róznicy na obwodzie - piąta usterka - to już totalna porażka. Ostatnio zrobiłem ponad 3000 km po autostradach i wracając do Polski wyświetliły się błedy DSC, Xdrive, DBC. Ponadto były jeszcze inne dziwne historie z wycieraczkami, światłami (poziomowanie) licznikiem prędkości, ABS, transmission itd. Wygląda na to jak by był problem np. z czujnikiem ABS, jakimś zwarciem, modułem itp. Ale jak to życie, nieszczęscia lubia chodzic parami. Dlatego moja obawa jest taka czy też czasem nie zaczyna być problemu z ową zębatką silniczka nastawczego skrzyni VTG. Dodam jeszcze ze przed 1600 km trasą do Polski po autostradach zakopałem się w śniegu w górach i jakieś 10 min boksowałem żeby się odkopać. Po odkopaniu czułem swąd plastiku na zewnątrz auta. Jednak bezpośrednio po tym zdarzeniu nic nie wyskoczyło na desce. Do tej pory w ogóle nie wiedziałem o problemie Xdriva z różnicą w wielkości opon. Są tu na Forum jakieś podobne tematy ale nie na E70. Dlatego jeśli ktoś może coś poradzić jak podejść do tego problemu to bardzo proszę. Może jednak trzeba kategorycznie przejść na jednakowy rozmiar opon. Na tabliczce drzwiowej konfiguracja opon przód 255/50/R19, tył 285/45/R19 - w ogóle nie występuje.
  11. Załozyłem ten post półroku temu.I przypomnę, tarcze ori - klocki Zimmerman piszczą nadal po 5000 km. Pasty jeszcze nie używałem bo jakoś czasu i zaciecia nie było. Ale jak marekhans smarował tą pastą i nic nie to dało to sceptycyzm wzrasta. Dodam że wg mnie i mojego zebranego doświadczenia klocki boscha to 50% podróby.

    Tu pytanie do Forumowiczów. Może ktoś poleci jakie kloski stosował i nie piszczały. Dodam, że w E91 dałem całe zestawy (tarcze - klocki) Zimmermana i nie piszczały.

    To prawda że klocki ori brudzą felgi niemiłosernie. Teraz w E70 po podrózy ponad 3000 km przednie felgi z klockami ori totalnie brudne a ten piszczący tył z klockami Zimmerman czyściutki. Tarcze wszystkie ori.

  12. No więc dojechalem do domu. Sorki za niedzielny alaram, ale w sercu Niemiec w niedziele, a właściwie w sobotę wieczorem choinka na desce to nic przyjemnego. Na dodatek mokra śnieżyca, oblepiająca przód samochodu. Ale po koleji opiszę bo może to komuś innemu pomóc i uspokoić podróż w pszyszłości. No więc rano w niedzielę znów choinka. Kasowanie Carly Pro błędów. Błedów ze 40 kilka a czasem ponad 60. Czasem nawet na manetce biegów nie pali się żadna dioda i na ekranie pojawia sie Transmition fault. Na zgaszonym silniku trochę mniej błedów.Jednak bledy DBC failure, DSC and xDrive failure, ABS failure, parking brake faulty cały czas. Jako że niedziela rano i nie moża nawet do niemieckiego ASO BMW pojechać desperacja i decyzja jechać. Rodzina spakowana z hotelu i w drogę. Tylko wyjechałem na A6 śnieżyca. Wszystko prawie się pali na desce, wycieraczki działają jak chcą i spryskiwacze też. Zauważyłem że jak licznik prędkości działa to wyceiraczka jest posłuszna. Jazda na dziennych bo mam tak zrobine że pozycja tylna też się wtedy pali. Polecam tak wszystkim. I nawiasem mówiąc zupełni nie rozumiem niemieckiej idei (bo to tam się raczej zaczęło) że normalnie światła dzienne palą się bez pozycji tylnej. Głupota straszna. W deszczu widać światła dzienne i z przodu jest ok. A tył słabo widoczny. Nic by nie szkodziło aby tylna pozycja też się wtedy paliła. W dobie ledów to już totalna głupota. Te dwie czerwone lampki robiłyby dużo bardziej przejżystą sytuację na drodze. Nie byłoby dylematów deszczu, wjazdów do tuneli, itp. Tak długo jak światła mijania nie byłyby potrzebne do oświetlania drogi tak długo możnaby było jeździć na dziennych, bo z przodu samochód i tak widoczny dla innych (pieszych, kierowców itp) Trochę zdryfowałem, ale świeżo po jeżdżeniu po niemieckich autostradach gdzie nawet w śnieżycy w dzień niektórzy kierowcy jeżdżą w ogóle bez świateł taka dygresja niemieckiego podejścia do oświetlenia samochodu nasuwa się sama.

    Tak więc wracając do mojeje podróży jest dalej ciekawie. Po około 30-40 km na autostardzie w śnieżycy licznik prędkości wraca do normy, wycieraczki i spryskiwacze też. Choinka nadal się jednak pali, a auto jedzie bez problemów. Po około 150 km jest sucho na jezdni, bez opadów. Po około 250-300 km zatrzymuje się na tankowanie, obok McDonalds i około półgodzinna przerwa na coś niecoś dla dzieci. Potem wsiadam do auta, zapalam silnik a tu wszystko cacy. Żadnego alarmu, żadnego Fault, Failure. Wszystko wygląda normalnie. Na zapalonym silniku spłukuje butelka wody boczne i przednią szybę, lusterka i światła przednie bo wszystko oblepione niemeickim juksem zastępującym sól. Robię autem w normalnej kondycji następne 300 km i koło Goleniowa zatzrymuję się znów w McDonaldzie. Znów pół godziny na coś niecoś. Pakuje dzieciaki do auta. Biorę butelkę z wodą i znów płuczę szyby i światła. Jednak tym razem blewam też szybe tylną (może ta róznica ma znaczenia). Zapalam auto a tu choinka. No nic trudno chcę jechac dalej. Wrzucam wstecz i po 2 metrach gałaka begów ciemna a auto stoi. Znów Carly i 67 błedów. Kasuję. Gaszę motor, Carly kasuję błędy. I tak ze trzy razy. Potem już oczy w niebiosa, zapalam motor, choinka(bledy DBC failure, DSC and xDrive failure, ABS failure, parking brake faulty) ale tym razem biegi OK. I w drogę. Po drodze diody na manetce biegów znów zgasły i alarm Transmition Fault znów się pojawia ale auto jedzie dalej. I tak dojechałem do Kołobrzegu, ale nerwów się jednak najadłem. W dodatku kiedy wszystko wróciło do normy to też było ździwienie i parę epitetów na temat auta poleciało. DOdam jeszcze że w podrózy zadzwonił do mnie jeden z Zach-Pomorskich mechaników BMW i powiedział mi że moduł MSR mi wariuje. Że w moim roczniku - październk 2010 - ten moduł tak ma i że trzeba go wymienić na nowszy, który już takiej przypadłości nie ma. Cena ok 1500. Nie chcę tu nic oceniać, jednak mam przeczucie że tak naprawdę jakiś czujnik, kabel zamaka i od tego wariuje elekrtonika. Że tak jak malysz1976 napisał o czujnikach i pompie DSC coś jest na rzeczy. Trochę smutno że zakopanie się w śniegu e70 powoduje takie usterki. Ciekawe czy Koleos albo Sportage coś takiego może spotkać po 10-15 minutowej walce w śniegu. Pierwszy raz chciałem wykorzystać potencjalną przewagę X5 w górach w śniegu i się niestety trochę zawiodłem. Ale może to ten MSR. Jeśli ktoś dotrwał do końca mojego posta to może coś może doradzić.

  13. Predkosciomierz fiksuje. Raz pokazuje a potem nagle 0. Dzis rano po odpaleniu miedzy licznikami predkosci i obrotow nic sie nie pali. Bledy glowne tj abs, dsc, bds te same. Inne to no. Gear switch itp. Auto jezdzi. Czsaem zgasnie wszystko na manetce "biegow" .Jak zgasze i odpale to znow manetka ok. Wycieraczki przednie chodza same jak chca. Wlaczaja sie samme i wylaczaja. Nie dziala przedni spryskiwacz. Za to tylny jak zacznie to nie moze skonczyc. Masakra i wariatkowo. Jak mam dojechac do kraju z Norynbergii w niedziele to nie wiem. A pogoda psa by nie wygonil
  14. Wracam z Francji. Jestem z rodzina w Niemczech. Mam do zrobienia 800 km. Na autostradzie nagle wyskoczyly bledy DBC failure, DSC and xDrive failure, ABS failure, parking brake faulty. Dodam ze predkosciomierz nie wskazuje, swiatla mijania caly czas pracuje poziomowanie. Wczoraj troche sie zakopalemw sniegu w Alpach i troche boksowalem kolami zeby wyjechac. Potem na zewnatrz czulem troche smrodu plastiku. Dzis zrobilem 700 km i dopiero te bledy wyszly. Ja robie diagnosttke Carly pro to wychodzi 46 bledow min. ABS DSC itp ale tez automatisches front steering Status DSC PT CAN Code:00CE9C. Uprzejmie prosze o pomoc czy moge dalej jechac. Mam 800 km do zrobieni, zla pogode, i Niedziela wiec pomoc nawet w Niemieckim ASO nieosiagalna
  15. Z tym odłączeniem klem to sorki Jerzy ale to nienajlepszy pomysł. Po pierwsze pobór prądu przy otwartych drzwiach (moduł komfortu) jest tak duży że nawet przy wymianie aku nie zalecają podtrzymywać zasilanie zasilaczem tylko innym aku. No to po drugie, ten pobór "zeżre cały ten mały prąd z solara i nic i tak nie zobaczę na miernku. Jedyny sposób to taki jak opisałem wizytę u elektryka. Tak jak on sprawdził knosumpcję prądu na postoju można zobaczyc czy i o ile spadnie kosumpcja jeśli solar łąduje. Ale to znów łapanie figur. Dlatego pytam czy ktoś ma doświadczenie z tym ładowaniem przez "zapalniczkę". W OBD mam cały czas wetknięty Bluetooth Carly i nie chcę tam za każdym razem grzebać by podłaczyć solar. Ten Bluetooth jest oczyiście wyłączony i nie bierze prądu. Jak się nie da przez "zapalnczkę" przy kierowcy to wybiorę "zapalniczkę" z bagażnika - dłuższe kable przez całą kabinę. Tu jednak też nie ma 100% pewności bo przy dzisiejszej elektronice może to być tez niemożliwe. Wystarczy jakaś dioda podrodze i już prąd w drugą strone nie płynie. Studiować schemay i zabezpieczenia to strata czasu dla mnie. Najprawdopodobniej pojadę znów do elektryka i zrobi mi wpinkę z dodatkowym gniazdem zapalnicznik ze skrzynki bezpieczników. Żeby tylko kable mi jakieś nie sterczały jak Żuku :D (dla młodych Forumowiczów to takie auto dostawcze za komuny)
  16. Znalazłem na yuotubie filmik jak gościu ładuje solarem przez szybę samochodową - https://gcsoft.pl//YouTube/play.php?v=6aQaGH5TjO8. W dodatku można również przez OBD2 - znalazłem coś takiego na allegro - http://allegro.pl/solarna-ladowarka-akumulatorow-4w-obd2-hu34018-i6644555679.html.

    Nie należy do najtańszych. Nadal czekam na doświadczenia kolegów na Formum jak w BMW łąduję się przez "zapalniczkę" przy kierowcy. Nie wiem jak to sprawdzić czy aku łąduje się przez to gniazdo, które jest bez zasilania na postoju. Tak jak by było odłączane od instalacji. Auto które łąduje koleś na youtubie wygląda na nowoczesne. Z kilku pobierznych wygooglowań wynika że niektóre auta mają zasilanie "zapalnicznki" na postoju. E70 nie ma.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.