Tego się obawiałem, że zdania będą równie podzielone co moje wewnętrzne głosy. Serce podpowiada „tak”, rozum i troska „nie”. @--==maly==-- Możliwość zrobienia innej bieli w indiviudalu była, aczkolwiek poza sporą dopłatą do samego lakieru/indiviudalu (co byłbym w stanie ponieść), dochodzi fakt zupełnie mniejszych możliwości rabatowania samochodów branych w ramach oferty indiviudal. Czyli poza dopłatą za lakier musiałem się liczyć z obniżką rabatu na całej konfiguracji… suma summarum jak liczyliśmy ze sprzedawcą wyniosłoby mnie to łącznie około 25 tyś więcej za auto z tytułu lakieru. Troszkę za dużo. Sprzedawca dodatkowo przestrzegł, że w przypadku rysy czy innych uszkodzeń zrobienie tylko jednego elementu z lakierem individual to wydatek lekko kilku tysięcy. Sam sprzedawca odwodził mnie od tej opcji, sugerując rozwiązanie z folią. Osobiście polecił firmę, w której rzekomo sporo ich klientów okleja auta i wszyscy są zadowoleni, żadnych skarg i negatywnych opinii nawet po dłuższym czasie. Z resztą ową firmę założył gość który przez kilkanaście lat pracował na częściach w tym samym salonie BMW. Miałem okazje zobaczyć jedno auto zrobione przez nich, i przyznam szczerze jakość najwyższa i gdyby nie moja posiadana z uprzedzeniem wiedza o folii, mógłbym pomyśleć, że to lakier. @GuitarMike „Niektórzy” niespecjalnie mnie interesują. Dla mnie istotne, abym ja się dobrze czuł w aucie, i wiem, że kolor matowy cieszyłby mnie bardziej. Z drugiej strony logika i troska o samochód podpowiada by nie grzebać za dużo. @mlody_d Pewnie każdy wolałby mieć zniszczoną folię niż lakier. Przecież zawsze fajnie ściągnąć folię i mieć nówkę auto, prawda? Przyznam jednak szczerze, kwestią zabezpieczenia lakieru kompletnie się nie kieruję. Wiadomo, że lakier zawsze może się uszkodzić w trakcie użytkowania. Troszkę jednak bez sensu wydaje mi się kupować auto i całe życie chcieć trzymać je pod kloszem. Mądre powiedzenie mówi, żeby w życiu kupować to, na co naprawdę nas stać. To znaczy, że w aucie chcę czuć się swobodnie, a nie martwić się 24h na dobę czy coś się nie stanie. Ten przykład przypomina mi trochę dzieciństwo, gdzie wszyscy w domach mieliśmy fajne markowe piłki, ale nikt nie chciał ich zabierać z domu na boisko. W moim przypadku chodzi tylko i wyłącznie o efekt wizualny, a nie fakt by zabezpieczyć lakier pod folią. Oczywiście jednak obawiam się o drugi biegun sprawy… to znaczy, że sama aplikacja folii jeszcze przed pierwszym kilometrem mogłaby „na moje własne życienie” uszkodzić lakier/auto. Aż tak wyluzowany nie jestem by nie bolały mnie oczy po wtopie na samym początku. Odnośnie do sugestii, aby wybrać porządnego wykonawcę, w przypadku decyzji na „tak” jest to dla mnie oczywiste, o czym wspomniałem już na wstępie. Wypytałem o koszt kilka firm najwyżej zlokalizowanych w Google, rozstrzał duży, różnice sięgają 2-3 tyś, ale jeśli się zdecyduję, oczywiście nie zamierzam kierować się ceną. Już na poziomie zapytania ofertowego pytałem również o producentów folii które stosują, gwarancję itp. Będę wdzięczny za kolejne opinie, zwłaszcza ludzi którzy otarli się o temat w praktyce! Ps. Poza wspomnianymi czarnymi nerkami i naklejkami na progi widocznymi na zdjęciach powyżej, planuję również kilka innych dodatków M Performance, m.in. Spojler tylny, spojler przedni ze spliterem. Lusterka w kolorze czarnym – klasycznie i powszechnie, a jednak również kusi. Jedynie nad dyfuzorem tylnym mocno się waham. Jego kształt wydaje mi się już lekko przekombinowany (poniżej przykładowe zdjęcie dla wersji 428 – z dwururką po jednej stronie). http://i62.tinypic.com/346u9hu.jpg