Panowie, Oddalem moje BMW 320d (2011 rocznik, przebieg 160 tys km)do serwisu ze wzgledu na halasujacy lancuch. Zrobili diagnoze za ktora sporo zaplacilem (100 funtow - rzecz dzieje sie w UK)i stwierdzili,ze lancuch jest do wymiany. Po czym zostawilem im auto za kolejny miesiac, nastepnego dnia dzwonia,ze wymienili tylko napinacze bo lancuch jest ok. Halas jest mniej wiecej taki sam jak byl, nie ma jedynie takiego okresowego nasilenia go, jest jednostajny. Moje pytanie jest takie. Jaka diagnoze wykonali za pierwszym razem a jaka za drugim,ze nagle stwierdzili, ze lancuch nie jest jednak do wymiany. Przy czym za pierwszym razem jak im zostawilem BMW partycypowalo w 50% kosztow i wtedy lanuch byl do wymiany a kiedy wyklocilem sie z BMW zeby zaplacili 100% nagle lancuch juz nie byl do wymiany. Jak dla mnie brzmi to jak niezla szulernia. Dzieki za wszelkie info.