Kudłaty5

Wypadanie wróciło, ale ....... ;-) Wypadanie zapłonu, to nie przerwa w produkowaniu iskry, jak wielu z nas i niestety mechaników to interpretuje. Na niemieckim forum wyczytałem, że zdarza się uszkodzenie/zabrudzenie czujnika położenia wału korbowego (nie mylić z czujnikami położenia wałków rozrządu) i wtedy wypada zapłon. Ten czujnik znajduje się pod rozrusznikiem i też kąpie się w oleju. Wymontowałem żeby odczytać numerki i przy okazji wyczyściłem go dokładnie, zamówiłem nowy, ale problem znikł. Od 3 miesięcy jest spokój, a nowy czujnik leży na półce. Przypominam, że mi wypadał zapłon tylko po porannym rozruchu. Wiem, że niektórym wypada na ciepłym, ale to jest inna bajka.

Właśnie to przerabiam w mojej e39 520i. Dokładnie to samo się dzieje. Rano na zimno zapalam i jak ruszę od razu to jest ok, ale jak stoi na wolnych zaraz zapala się check i chodzi na 5 garów. Po ponownym rozruchu jest ok., ale po trzech razach check już nie gaśnie (chociaż pali na 6 garów) i muszę go gasić INPĄ. INPa wywalała wypadanie zapłonu na 1 cylindrze. Kupiłem dla pewności cewkę NGK wymieniłem i to samo. Zamieniłem z 4 cylindrem (inna sonda) cewkę i świecę, to samo. Więc zagwozdka dlaczego. Wcześniej wymieniano mi odmę i zacząłem podejrzewać, że to od tego, tym bardziej, że po wymianie odmy w dolocie miałem nieszczelność i mechanik na szybko zakleił mi rurę taśmą izolacyjną. Po dwóch miesiącach zaczęły się te objawy. Żeby było śmiesznie, już drugi raz miałem problem z wypadaniem zapłonów, trzęsieniem budą, obrotami w okolicy 600 i gaśnięciem np. przy cofaniu na półsprzęgle, czyli te same objawy z którymi walczy większość. Zajrzałem do sterownika od silnika - pod podszybie - wszystko ok., ale chciałem sprawdzić końcówkę masy przykręconą do kielicha i na chwilę ją zdjąłem. Komp automatycznie się zresetował i następnego dnia, przy -8 zapaliłem i check się nie zaświecił. Co prawda, jak schodzi ze ssania to minimalnie trzęsie budą, ale później jest ok. obroty podskoczyły, przy schodzeniu z obrotów nie łapie doła, przy zmianie biegów i redukcji nie muli. Stan utrzymuje się 3 dzień. Dodam, że po każdym checku i podmiankach cewek kasowałem błędy w INPIE, ale pomógł zwykły reset. PRÓBUJTA PANOWIE.

Właśnie to przerabiam w mojej e39 520i. Dokładnie to samo się dzieje. Rano na zimno zapalam i jak ruszę od razu to jest ok, ale jak stoi na wolnych zaraz zapala się check i chodzi na 5 garów. Po ponownym rozruchu jest ok., ale po trzech razach check już nie gaśnie (chociaż pali na 6 garów) i muszę go gasić INPĄ. INPa wywalała wypadanie zapłonu na 1 cylindrze. Kupiłem dla pewności cewkę NGK wymieniłem i to samo. Zamieniłem z 4 cylindrem (inna sonda) cewkę i świecę, to samo. Więc zagwozdka dlaczego. Wcześniej wymieniano mi odmę i zacząłem podejrzewać, że to od tego, tym bardziej, że po wymianie odmy w dolocie miałem nieszczelność i mechanik na szybko zakleił mi rurę taśmą izolacyjną. Po dwóch miesiącach zaczęły się te objawy. Żeby było śmiesznie, już drugi raz miałem problem z wypadaniem zapłonów, trzęsieniem budą, obrotami w okolicy 600 i gaśnięciem np. przy cofaniu na półsprzęgle, czyli te same objawy z którymi walczy większość. Zajrzałem do sterownika od silnika - pod podszybie - wszystko ok., ale chciałem sprawdzić końcówkę masy przykręconą do kielicha i na chwilę ją zdjąłem. Komp automatycznie się zresetował i następnego dnia, przy -8 zapaliłem i check się nie zaświecił. Co prawda, jak schodzi ze ssania to minimalnie trzęsie budą, ale później jest ok. obroty podskoczyły, przy schodzeniu z obrotów nie łapie doła, przy zmianie biegów i redukcji nie muli. Stan utrzymuje się 3 dzień. Dodam, że po każdym checku i podmiankach cewek kasowałem błędy w INPIE, ale pomógł zwykły reset. PRÓBUJTA PANOWIE.