100mek

Dzięki za opis. 35min. zrobione.

Miała być przekładnia, a skończyło się na wymianie tulei i regeneracji sworzni na przednich wahaczach i nastała cisza. Gdyby znajomy miał czas to przekładnia byłaby już w regeneracji bo miał mi ją wykręcić i miałem gdzieś zawieść. Choć u pierwszego mechanika nie podejrzewam złych intencji (znajomy diagnosta), to dobrze czasami zasięgnąć 2. opinii. Warsztat pana Wolczyka w Katowicach na Warszawskiej 60. Teraz jeszcze czeka mnie geometria bo po tych wymianach mam delikatnie skręconą kierownicę.

@up Jutro najprawdopodobniej jadę na Warszawską 60 w Katowicach do Wolczyka. Pod tym samym adresem jest regeneracja przekładnic. Woczyk to sprawdzony zakład i on mi to powykręca i da do tych gości co regenerują. Przy okazji jakieś tuleje powymienia. Jak odbiorę auto to dam znać jak wyszło.

@up Zadzwoniłem ale gościu nie podjął się jak usłyszał, że to E46. Podobno problemem jest jakiś wałek, którego nie można kupić jako część zamienna, a on najczęściej jest przyczyną awarii. :(

Bawaria Motors Katowice. Poduszka wymieniona, auto wymyte i w środku wyczyszczone. Standardowa inspekcja .... wynik zawieszony na lusterku. Mają jakiś fajny płyn lub poler bo przez 3 tygodnie nie musiałem myć auta :)

Witam. Mam do regeneracji przekładnię kierowniczą w e46. Ma ktoś kogoś pewnego w tym temacie? Okolice Katowic.

Wiem, że moje "fachowe" określenia mogą być niezrozumiałe dla ludzi robiących to na co dzień dlatego pokaże jak to mam zrobione na grafice :) http://www.iv.pl/images/60398877219920479884.jpg A- tak powinno być B- tak mam na przyrdzewiałej tarczy kotwicznej Zobaczymy ile wytrzyma

Mam to założone w wersji z tym "kapselkiem" od Kadeta. Jedno co, to mechanik założył odwrotnie, czyli ten kapselek poszedł na sprężynę, a głowa trzpienia poszła za tarczę kotwiczną (na podkładce). Może trochę jaśniej: Patrząc od zewnętrznej strony auta jest taka kolejność: "kapselek" (do którego wchodzi trzpień), sprężyna, elementy szczęk, tarcza kotwiczna, podkładka, głowa trzpienia. Zobaczymy ile wytrzyma.

Zobaczę. Najpierw spróbuję z tymi podkładkami. Dopasowałem je z Kadeta i mam coś takiego jak na zdjęciu (trzpień i sprężyna z e46 i podkładka z Kadeta). Jak będzie za bardzo zgnita to będę myślał co dalej. http://www.iv.pl/images/37904343048165882121.jpg

Dzięki. Jutro poszukam co by podeszło.

:D Może łożysko zostanie na miejscu :D Do jakiego auta ten zestaw? Chętnie coś takiego zamówię.

Sprężynkę mam kupioną nową i tak właśnie myślałem, ale czy takie rozwiązanie ma szanse być trwałe? Z jednej strony to tylko ręczny, ale z drugiej może zablokować koło.

Za otwieranie i zamykanie odpowiedzialne są inne przekaźniki. Może nie koniecznie inne, w jednym są tak jakby 2 w środku (jeśli dobrze pamiętam). U mnie jak minęła zima to lato przepykałem, ale następnej zimy musiałem już naprawić. Postaram się poszukać tych zdjęć i wkleić. Przekaźnik kupiłem na allegro. Można go szukać: http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=V23084+C2001+A303&search_scope=wszystkie+dzia%C5%82y&bmatch=seng-v6-sm-isqm-4-default-0113

viewtopic.php?f=69&t=153289 opisałem tam moje przejścia z modułem komfortu. Czyszczenie przekaźników pomogło na jakiś czas, a wymiana na tanie chińskie z allegro działa do dzisiaj, czyli prawie 4 lata.

Witam. Najprawdopodobniej znowu rozsypały mi się szczęki w tylnym kole. Wcześniej jakieś 2 miesiące temu już to robiłem i mechanik już wtedy mówił, że tarcza kotwiczna już jest zardzewiała i może długo nie pociągnąć. Czy warto próbować zamocować to na śrubę, podkładkę i nakrętkę? Wymiana tarczy kotwicznej łączy się z wymianą łożyska, co pociąga już za sobą jakieś koszta, które teraz nie za bardzo jestem chętny ponosić. Może jakieś inne sugestie?

Wiem, że post pod postem, ale .... po 4 latach wnioskuję, że chińskie przekaźniki też dają radę i centralny działa do dziś. Jak znajdę zdjęcia z 1. postu to wrzucę jeszcze raz bo tamte już się nie wyświetlają.

U mnie e46 z 2002 roku kwalifikuje się. W Katowicach poduch brak. Ja trochę się zdziwię jak powiedzą, że poduchy brak bo autko mam od nowości :lol:

Wiem, wiem. Podawałem temp. zewnętrzną bo auto stało w cieniu po całej nocy i pewnie mniej więcej wewn. temp. powinna być podobna do zewn. Jakoś to musi być rozwiązane bo tak jak pisałem wcześniej, czy zima czy lato jeździłem z włączoną klimą i było wszystko ok. Strata energii czy spalanie to inna sprawa, ale przynajmniej nie parowało :) Można to zrobić samemu po zakupie kabla, czy jest to tylko dla specjalistów? Widziałem ten kabel do inpy na allegro, ale czy warto go kupić i bawić samemu? Żonie czasami też ją muszę kilka razy tłumaczyć :)

Tak jak pisałem wcześniej przez kilka lat, bez względu czy zima, czy lato jeździłem na ustawieniach 21,5°+AUTO+KLIMA ON. i nie widziałem potrzeby, aby coś zmieniać bo zawsze było ok. W zimę grzało w lato odpowiednio chłodziło. Klima chodziła non stop od początku (auto mamy od nowości), a sprawdzana była po 8 latach bo kolega miał prezentację urządzeń do sprawdzania i napełniania klimatyzacji i potrzebował pacjenta (czyt. auto) więc za darmochę napełniłem. Po sprawdzeniu powiedział mi, że tak na prawdę nic z nią nie trzeba robić. Z tego wynika, że jazda z klimą w zimę jakoś szczególnie źle nie wpływa na jej żywotność.

Pisząc klimatronik miałem na myśli cały układ - system sterowania temperaturą w aucie Ok. Tylko o zimnym lub chłodnym powietrzu pisałem w sytuacji gdy silnik jest już ciepły. Przykładowo: 1. Silnik nagrzany temp na dworze 15° klima ustawiona na 22° pokrętło przy środkowym nawiewie na 3 czerwone kropki - wieje bardzo zimnym ze środkowego nawiewu. 2. Silnik nagrzany temp na dworze 15° klima ustawiona na 32° pokrętło przy środkowym nawiewie na 3 czerwone kropki - wieje chłodnym ze środkowego nawiewu W obu przypadkach wydaje się, że na nogi i szybę wieje ok, czyli odpowiednio ciepłe.

Dzięki za info. Może jak będą temperatury minusowe to trochę klimatronik poczeka z obrotami wentylatora na zagrzanie silnika. Pamiętam, że w zimne dni nawiew zaczynał mocniej dmuchać dopiero po paru minutach, ale to może w zimę się tak zachowywał. Poluję na panel do podmiany i sprawdzę czy pomoże jego podmianka w uzyskaniu ciepłego powietrza przez środkowe nawiewy. Na tą chwilę wieje zimne lub chłodne bez względu na ustawienia na panelu.

Będę wdzięczny :)

Wiem. Nie pisze się pod swoim postem, ale jest to dla mnie istotna informacja. Czy mógłby mi ktoś sprawdzić jak zachowuje się klimatronik na początku pracy w podobnych warunkach jakie teraz mamy, czyli jakieś 11° na dworze, a klimatronik ustawiony na ok. 21,5°? Wydaje mi się, że kiedyś czekał na uzyskanie temperatury przez silnik i dopiero wtedy zwiększał obroty wentylatora, a teraz zaraz po uruchomieniu silnika zwiększa obroty nie czekając aż silnik się zagrzeje (wieje zimnym).

Dzisiaj jeszcze raz ściągnąłem panel klimatronika, aby spisać numery i poszukam coś na sprawdzenie. Nie wiem jak wcześniejsze wersje tego panelu, ale tą co mam włożoną wyciągnąłem bez demontażu listew ozdobnych i radia. Wcześniej to wszystko rozbierałem, ale panel wyszedł na tyle lekko, że tym razem spróbowałem podważyć sam panel bez ściągania listew. Panel podważyłem od dołu w 2 miejscach równocześnie wkładając między tapicerkę a panel 2 widelce kuchenne :) Gdyby ktoś w międzyczasie miał jakieś pomysły zdiagnozowania mojego problemu opisanego w 1. poście byłbym wdzięczny.

Sprawdzałem te panele i wg http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=AP71&mospid=47665&btnr=64_0921&hg=64&fg=20 powinna to być stara wersja panelu, a ja mam włożony nowy (przypomnę, że został wymieniony jeszcze na gwarancji) i nie wiem jakiego szukać. Z tego co czytałem musi być z 320d bo wtedy nie trzeba programować, ale czy jest jakaś różnica czy ta stara wersja czy nowa? I jedna i druga występuje z obsługą nieprzyjemnych zapachów. Aktualnie mam taki http://romatronic.pl/userdata/gfx/34f14cc7d138480a80d70e7305945612.jpg