Skocz do zawartości

yooch

Zarejestrowani
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yooch

  1. Witam Niecaly rok mialem BMW e36 z silnikiem 1.6. Milo wspominam to auto i ta marke chociaz po pol roku jak je kupilem zaczely sie naprawy ( auto mialo wtedy 13 lat ). Poczatkowo luzy w zawieszeniu. 2 tuleje z tylu, jedna opona z tylu, dalej drazki kierownicze , koncowki drazkow, tuleje zawieszenia z przodu, kopulka wraz z palcem, termostat , mieszek skozany w srodku,koncowka do zmiany dzwigni biegow, podlokietnik skorzany, malowanie progow, zmiana zarowek, wycieraczek, teleskopow do zmiany maski, amortyzatory z tylu ,renowacja dyfra (nieudana olej dalej wyciekal ) , pojawily sie wycieki z chlodnicy, nierowna praca silnika,wymiana oleju, plynow , wymiana tarczy z przodu i klockow , wymiana drugiej opony z tylu.wywazanie wszystkich kol... Szykowala sie wymiana opon z przodu i wymiana swozni wahaczy z przodu. NIESTETY W CZWARTEK 16/08/2007. Jadac do pracy jak codzien, na zakrecie o mokrej powierzchni ulamek sekundy pozniej moja Bemka pokazala swoj nieokielznany charakter. Tego poranka wlalem specyfik przeczyszczjacy uklad wtryskoway silnika, zalalem do pelna bak wg wskazan i mimo mojej swiadomosci ze e36 z pelnym bakiem zachowuje sie znacznie mniej pewnie na zakretach , zamyslony wszedlem w ten zakret jak zwykle. Przy wyjsciu z zakretu nagle poczulem ze tyl ucieka mi na lewa strone. Mialem predkosc miedzy 110 a 120 na godzine. Ulamek sekundy pozniej stwierdzilem ze moje bmw leci w prawa strone i jade z predkoscia ponad 100 na godzine na drzewo o srednicy okolo 80 cm. Reakcja byla natychmiastowa , zaczalem ja kontrowac nie bylo czasu na reakcje pedalami ( hamulce lub dodanie gazu lub inne manewry) Drzewo zblizalo sie ogromnie szybko. Probowalem kontrowac w lewo , minimalnie to pomagalo jednak szybko zblizalem sie do prawej strony jeddni ( mam na mysli brytyjskie drogi ). minimalnie udalo mi sie zmienic kierunek jazdy (uniknalem drzewa a samochod zaczal sie prostowac jednak pelnym impetem predkosci wpadl wyprostowany ze skreconymi kolami w lewa strone ( przeciwna strone do drzewa ) wpadl rownolegle na prawa strone jezdni. Pamietam z tego momentu dzwiec , jaki moze tworzyc tylko ponad tonowy pocisk pedzacy z predkoscia okolo 100km na godzine wpadajac w krzaki i male drzewka ( czyt. grubsze krzaki ) , lusterko od strony kierocy odlecialo w ulamku z charakterystycznymdzwiekiem , szyba po mojej stronie pekla w mgnieniu oka , nawet nie zdazylem tego uchwycic. W tym momencie kiedy nie bylo lusterka i caly bok juz byl obrarty zcialem mniejszcze drzewko i w polaczeniu z kontra na lewa kolami wylecialem jak pocisk na lewa strone jezdni po skosie okolo 7-8 m dlugosci wpadlem na lewa strone jezdni... Walnalem w slupki ogrodzeniowe z drutem kolczastym , dwa albo trzy slupki z mocnego drewna ( srednica okolo 20 cm ) . Scialem z ogromna sila , jeden slupek odskakujac zbija szybe przednia od strony pasazera tworzac na szybie charakterystyczna gwiazde ( na polowe szyby ). W momencie przedostania sie auta przez ogrodzenie z drutu kolczastego , nastala dla mnie chwila lotu (moze liczona w mikronach sekund ), auto spadlo na pastwisko kilka metrow od urwiska ( jakies 2,5 metra nizej od poziomu drogi ). Uderzylem mniej wiecej rowno przodem i tylem auta , lecz lecac ze skretem w lewa strone ( po lewym skosie do przodu )(auto po mojej kontrze zeby nie udezyc w drzewo) odbilo sie po skosie od krzakow i taki byl jego tor jazdy. W momencie zderzenia z ziemia auto wywrocilo sie na bok. Widzialem przed soba trawe , zgniatajaca sie bardziej szybe z przodu ,oraz jak robi sie ciemniej (wpadlem w wysoka trawe ), slyszalem jak zgniatala sie blacha i ogarnialo mnie uczucie znane z bujawek albo karuzeli, auto z impetu odwracalo sie na dach. Szklo natychmiast opadlo na dol . Pierwsze co zrobilem to odpialem pas i rozejrzalem sie do okola . Gdy pas sie odpial zsunalem sie na dach auta ktory stal sie teraz podloga i miejscem mojej ucieczki. Myslalem w tej chwili tylko o pelnym baku benzyny i o tym ze zaraz moge miec klopoty skoro sie nie wydostane ze srodka . Z jednej strony blokowala mnie szyba , ktora nie stlukla sie podczas wypadku. Z drugiej bylo przejscie bo stronie kierowcy tj mojej szyba sie stlukla. Szybko wiec bez zastanowienie zaczalem sie czolgac w jej strone... Wyszedlem pierwsze co zrobilem to pobieglem w strone drogi pozniej z powrotem do auta bo zauwazylem ze silnik caly czas pracuje. Zbiegowisko ludzi i auta zaczelyh sie zatrzymywac i pytac sie mnie czy wszystko ok i czy ktos jeszcze jest w pojezdzie. Auto lezalo na dachu. Po skosie ( jesli kierunek jazdy byl na godzinie 0 , auto lezalo wzdluz drogi na lace w pozycji na godzinie 8 ). Tlumik lezal urwany od katalizatora .Brakowalo zderzaka z tylu. Podszedlem i wylaczylem swiatla,mialem w sobie bardzo wiele adrenaliny i ta adrenalina byla zarazem radoscia z tego ze nie stracilem chociaz na chwile przytomnosci i przedewszystkim , ze zyje i jecem caly. Podwinalem sweter mialem optarty lokiec , ktory lekko krwawil. Jednak mocniej nieraz zacinalem sie przy goleniu niz krwawil w tym momencie moj lokiec. Przyjechala Policja etc. odmowilem podrozy i pomocy karatki. Policjant powiedzial ze widiz pierwszy raz , zeby auto lezalo w ten sposob po dachowaniu. Tracac kontrole nad pojadem w te 2 moze 1,5 sekundy "akcji" (raczej mojej proby walki o wlasne zycie ) ominalem drzewo po prawej stronie ( piewszy cel auta ktore zwariowalo po wyjsciu z zakretu i ominalem po odbiciu w lewa strone slup. Wyskoczylem na dosc gesta trawe wysokosci okolo 80 cm i miekkie pastwiskowe podloze , ktore napewno pochlonelo duzo ilosc energii. Pozniej okazalo sie , ze 100metrow dalej mial miejsce inny wypadek ,gdzie 5 minut przede mna ktos uderzyl w drzewo na nastepnym zakrecie na szczescie przy malej predkosci. --------------------------------------------------------------- Wnioski - Hamowanie bez uzycia hamulcow na sliskiej nawiezchni z predkosci okolo 120km-110km w 1,5 do 2 sekund. Obrazenia- Optarty lokiec , lekki bol kregoslupa w okolicach karku , lekki bol w okolicy dolu brzucha ( prawie niewyczuwalny) ( lekki bol po dotyku na nogach wlaczajac w to kolana) ( moje nogi dotknely calej okolicy zabudowy auta od strony kierowcy)( lekki bol rak bo caly czas trzymalem kirownice lacznie z dachowaniem )(lekki bol lokcia).Odczuwalny bol (lekki i prawie niedokuczliwy) jedynie karku. Dachujac malo brakowalo skrecilem sobie kark podczas koziolka szarpnelo moja glowa na lewa strone ( porywajac moje miesnie szyji , kaptura i obojczyka.Mam lekkie zgrzyty w karku cos mi przeskakuje , jednak wszystko powinno byc ok , bo mialem przeswietlany na pogotowiu 4 razy kregoslop w tym miejscu. AUTO - Lampy z przodu i prawiej strony zbite ale tylko te boczne reflektowy zostaly cale. Tlumik urwany na pol, brak lusterka z prawej stony, zbita szyba z przodu, zbite szyby z prawej strony , wgniecony caly prawy bok ,uszkodzone slupki od dachu wlacznie z dachem, brak tylnego zderzaka, lampy z tylu stluczone ale nie w calosci. POWOD - Brak poszanowania dla zakretow i warunkow panujacych na jezdni. Pelen bak paliwa ( calkowicie zmieniajacy mozliwosci e36 jesli chodzi o manewry skretow przy wieksszych predkosciach). Rutyna kierowcy ( znalem ta trase doskonale dlatego uspila moja czujnosc ). Woda + ujezdzony asfalt w miejscu zlapania poslizgu ( zabojcza mieszanka dla kazdego auta z obojetnie jakimi oponami i opojetnie jakimi parametrami ) Brak doswiadczenia wyprowadzania auta z napedem na tyl z poslizgu przy duzej predkosci. ( to nie bylo 60 km/h i to nie bylo subaru impreza z 4x4 ). BOG - moze nie wszyscy wieza w BOGA ale niech on wszystkich fanatykow tego auta na tym forum i nie tylko strzeze w swojej opiece tak jak mnie 16 sierpnia tego roku i oby ustrzegl wszystkich przed takimi 2 sekundami , ktore zamieniaja nasze hobby, obsesje , marzenia , fantazje w polapke , ktora zatrzaskuje nas w 2 sekundy niczym metalowa pulapka z serem szczura lub mysz. ZYCIE - Zycie jest krotkie ale nie musimy sprawiac aby bylo jeszcze krotsze . Nasza pasja nie musi byc nasza sciezka do niespodziewanej smierci. Nasze auto nie musi byc tylko naszym przyjacielem ale i tez nieokielznanym zwierzeciem , ktore w kazdej chwili moze zachowac sie niespodziewanie , niszczac nie tylko siebie ale i pograzajac nas tym samym. BMW- 120km-czas hamowania 2 sekundy, stan pasazera lekkie optluczenie karku i lekko optarty lokiec. POZDRAWIAM WSZYSTKICH FORUMOWICZOW I PROSZE O ODPOWIEDZ NA NASTEPUJACE PYTANIE. JAKIE TERAZ AUTO BYSCIE MI DORADZILI ? CZY POLECACIE MI BMW, MERCEDESA , TOYOTE A MOZE LEXUSA LUB HONDE? >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> ps. jesli chcecie zobaczyc zdjecie auta po wypadku i jak lezalo w tej trawie dajcie znac na forum. Pokae wam tez jesli chcecie zdjecia tej laki tego drzewa itych krzakow jesli chcecie.
  2. yooch

    [e36] stukanie z tyłu

    Na moje jest to tuleja. Tlucze ale nie zawsze... Z czasem bedzie sie nasilac to tluczenie i luz bedzie coraz wiekszy. Bedzie odczuwalny przy hamowaniu samochodu , przy ruszaniu. Bedzie nawet wrazenie popsucia jednej strony hamulcow z tylu. Powinnines wjechac na podnosnik i sprawdzic pretem luzy w tulejach czy tuleje gumowe sie wyrobily czy tez nie... Powodzenia :) to jest paskudztwo ktore mnie prawie wyleczylo z BMW... Kupilem w zeszlym roku e36 i drugie tyle ile zaplacilem wydalem juz na naprawy i jeszcze nie koniec.. Powinnismy tutaj zrobic statystyki jak trzymaja sie ponad 10 lat E36... Bo wg mnie to strasznie wadliwe auta... jak juz dostana swoj wiek...
  3. yooch

    [e36] stukanie z tyłu

    witam caly czas masz te stuki ?? Pojawiaja sie tez przy wjechaniu na nierownosc na drodze ?? Na przyklad przy ruszaniu , przy wyjezdzie z podporzadkowanej nierownej drogi ??? po nierownosciach ??
  4. dziekuje wszystkim za informacje :) czeka mnie teraz wymiana zimeringow. Pozdrawiam wszystkich forumowiczow
  5. Chodzi mi o uszczelki, ktore trzymaja olej przy wyjsciu napedu na kola... Brak mi fachowego slowa. Ale wycieki mam z lewej i prawej strony z dyfra , tam gdzie naped wychodzi na kola. :/
  6. WItam Mam pytanie dotyczace uszczelek na dyferze. Z dyfera mam wycieki oleju. Nie orientujecie sie czasami gdzie moge dostac takie uszczelki ?? I ile mniej wiecej kosztuja?? Pozdrawiam :mad2:
  7. Przyczyna halasu w lewym kole byla wyrobiona gumowa tuleja przy wahaczu. Charakterystyczny łomot przy najezdzaniu na dziury oraz podczas hamowania do zera ( gwaltownego hamowania ) np przy parkowaniu. Lewe tylne kolo jakby slabiej hamowalo, bylo to spowodowane przesuwaniem wahacza.... Tulejki wymienione zaplacilem za to ponad 500 zł, bo moj polnocnoirlandzki mechanik mnie naciagnal. Jednak teraz nie mam problemu z łomotem. Kupilem jeszcze amortyzatory do tylu wiec na jakis czas powinnien byc z tym spokoj... Dziekuje za podpowiedzi...
  8. Mam ten samochod 3 miesiac. Zauwazylem jakis czas temu moze od poltora miesiaca , ze gdy samochod dlugo stal. tzn gdy konczylem prace po jakis 9 godzinach jak ruszalem. To przy wytjezdzie z parkingu przy ostrym zakrecie w lewo slyszalem jakies dziwne szuranie z lewego tylnego kola. Teraz slysze wyrazne lupanie i nie jestem pewien czy to koniecznie od rury wydechowej. Gdy wjezdzam w dziury prawie 100% slychac ten rumot z lewego kola w tyle. Obojetnie przy jakiej predkosci. Gdy skrecam i ruszam szybko rumot slychac tez prawie za kazdym razem. Bylem dzisiaj w KWIK FIT. Ale gosciu tak nawal po angielsku ze go nie zrozumialem. Chyba mu chodzilo o tlumik o to ze nie jest oryginalny i stad te klopoty z mocowaniem.. Tak czy inaczej jezdze caly czas z rumotem i nie wiem co dalej z tym zrobic...
  9. Witam . Od wczoraj mam pewien kłopot ze swoja e-36. Mianowicie mam hałas z tylnego koła po lewej stronie. Początkowo myślałem ze to uchwyt i luzy przy tłumiku. Jednak zauwazyłem ze przy najazdach na nierównosci przy malych predkosciach ( ten hałas tez sie pojawia ) zastanawiam sie czy moze to byc cos innego niz luzy przy tlumiku. Jesli tak to co ?? Prosze o wszelkie domsly forumiczow... Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.