Witam. Posiadam BMW E46 320D 136km Touring 2000r. Dziś rano normalnie odpaliłem i wszystko ok. Po ok. 2 godzinach wsiadam do auta, przekręcam kluczyk - kontrolki się normalnie świecą, przekręcam żeby odpalić a tu zero reakcji, nic, nie kręci. Sprawdzałem akumulator mam dobry, ale przepiąłem na inny i to samo, z kabli to samo. Z popychu nic. W końcu z nudów wziąłem drugi klucz i odpalił bez problemu? To nie wiele myśląc, zgasiłem i sprawdziłem pierwszym kluczem - również odpalił :shock: pojeździłem trochę i zgasiłem na pół godziny. Tym pierwszym kluczem którego zazwyczaj używam, znów to samo nie chciał zapalić. Wziąłem drugim kluczem i pali? :o Teraz od kilku godzin odpalałem jeszcze dwa razy tym kluczem którego zazwyczaj używam i bez problemu. CO TO MOŻE BYĆ??? Czy to coś z elektryką? Znajomy mówił, że po zdjęciu prawego boczku w bagażniku zobaczę jakąś puszkę do której idzie czerwony kabel od akumulatora i że tam trzeba będzie dokręcić śrubki??? :? Poradźcie co to może być...