Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Jak się ma eko jazda do silnika 1.8 M10 z 88r. z wtryskiem LU-Jetronic (jak wynika z danych technicznych)?

Piszcie wszystko co wiecie w tym temacie, dzięki :cool2:

zinnoberrot coupe - bawarka browarka

http://img522.imageshack.us/img522/8581/1006088forum2ii8.jpg

Opublikowano

RoboCop: dzięki ale to nie do końca to, ja mam 316i 1.8 M10 + kat. (obecnie tylko na papierach :wink: ), 75kW.

 

130rapid: dokładnie o to chodzi :lol:

 

Pozdrawiam

zinnoberrot coupe - bawarka browarka

http://img522.imageshack.us/img522/8581/1006088forum2ii8.jpg

Opublikowano

(Żeby było śmiesznie, ten linkowany tekst na temat Eco-Drivingu i jego skrócona wersja w ostatniej Szkole-Auto "Auto Motor i Sport" jest mój :shock: :shock: :shock: Od pewnego czasu popisuję materiały dla Skody Auto Poland, a ta płaci i robi z nimi co się jej żywnie podoba, wysyła do AMS i zaprzyjaźnionych potrali motoryzacyjnych).

 

Ale moja prywatna opinia na temat Eco-Drivingu jest inna, niż to co napisałem na zamówienie.

 

Pierwszoplanowe dla wyznawców Eco-Drivingu jest jak najniższe zużycie paliwa, a dzięki temu niska emisja spalin.

 

Tyle, że jednocześnie w głębokim poważaniu mają trwałość silnika. Przypuszczam, że wychodzą z założenia, całkiem słusznego na zachodzie, że i tak co 5 lat idzie się do salonu po nowy wóz, jak po nową pralkę, czy telewizor. Nie obchodzi ich, czy silnik wytrzyma 150 tys. km, czy 400 tys. km. To będzie problem następnych (ubogich) właścicieli.

 

95 % zasad Eco-Drivingu to czysta mądrość, godna rozpowszechniania. Ale na myśl o "butowaniu" przy niskich obrotach (te nieszczęsne 3/4 gazu ponizej 2500 obr/min) bolą mnie zęby :8) :duh:

 

Przypuszczam, że duże wielocylindrowe silniki, z potężnym nadmiarem momentu obrotowego zniosłyby to bez szwanku. Ale dla małolitrażowych, nawet supernowoczesnych popierdówek, z przewlekłym niedosytem mocy, takie traktowanie może być zabójstwem.

 

Polemizowałbym też, czy permametne jeżdzenie znacznie poniżej 2500 obr/min nie szkodzi. Według mnie szkodzi, nawet turbodieslom. Proces spalania przebiega optymalnie w każdym silniku między pułapem maksymalnego momentu obrotowego a poziomem mocy maksymalnej. Poniżej skład spalin "psuje się", bo benzyna nie spala się już tak doskonale, zwłaszcza gdy układ wtryskowy zapoda dużą dawkę paliwa na małych obrotach A wtedy odkładają się nagary (i nie tylko, gdy jeździmy na polskim paliwie). I w silniku, i w katalizatorze.

 

Silniki BMW, zwłaszcza benzynowe, źle znoszą jazdę o kropelce, stale na niskich obrotach, a nie daj Boże jeszcze na krótkich trasach. Najpierw świece zapłonowe, fabryczne dobierane raczej do ostrzejszej jazdy, pokrywają się im nalotami i osadami nagaru. Potem, po dłuższym czasie silniki "zamulają się", systematycznie zatracają wrodzony wigor, choćby przez przytykający się katalizator, który musi rozgrzewać się do temperatury 300-400 stopni, żeby następowało w nim samooczyszczanie.

 

Robiłem kiedyś eksperymenty oszczędnościowe na swoim M40 ;-)

I wyszło z nich, że w małych BMW obroty silnika nie mają istotnego wpływu na zużycie paliwa. Różnice w średnim spalaniu przy prędkości przelotowej 100 <-> 130 km/h na trasie, nie przekraczają u mnie pół litra :!:

 

Pierwszorzędny jest natomiast styl operowania gazem.

 

Ten sam egzemplarz Trójki, na tej samej trasie, spali 8 l/100 km z kierowcą ostro "butującym" i podgrzewającym hamulce benzyną, albo 7 l/100 km z kierowcą operującym gazem delikatnie i jadącym z większym wyczuciem. Obaj osiągną podobną prędkość przeciętną.

 

Dlatego w tym punkcie jestem raczej zwolennikiem starej szkoły, przeciwstawnej do Eco-Drivingu - wolę trzymać średni pułap obrotów (3000-4000 obr/min na trasie) i łagodnie obchodzić się z gazem.

I silnik zadowolony, i portfel nie nadszarpnięty.

 

Ten system jest przetestowany i sprawdzony. Jeżeli dodasz do tego obowiązkowo bardzo delikatne traktowanie silnika, zanim się rozgrzeje, to dostajesz patent na eliksir dla długiej młodości napędu :8)

 

Mój były domowy sprzęt jeżdżący (126p), dzięki takiemu traktowaniu (plus dobry olej) przekroczył przebieg 200 tys. km bez remontu silnika, a nie śmigał stale na optymalnych trasach, krótkie odcinki zdarzały mu się często gęsto.

 

browarek, to jest twój samochód.

Możesz popróbować i podzielić się wrażeniami.

Nie mam monopolu na całą wiedzę.

- No, stał tutaj! Był! Patrzył na swoje paznokcie! Rozpłynął się! Nie ma go!

(Bogumił Kobiela we "Wszystko na sprzedaż". Rok później rozbił się na amen swoim białym BMW).

Opublikowano
Gdyby wszystkie odpowiedzi na forum takie były to bym chyba 24 godziny na dobę tutaj siedział :wink: Wielkie dzięki kolego :cool2:

zinnoberrot coupe - bawarka browarka

http://img522.imageshack.us/img522/8581/1006088forum2ii8.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.