Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich! To mój pierwszy post na tym forum, więc jeśli zrobię coś źle, to z góry przepraszam.

 

Od roku jestem posiadaczem e36 320 sedan, którą uwielbiam jeździć, ale nienawidzę na nią patrzeć. Mam zgnite tylne nadkola i skorodowaną prawą stronę podłogi bagażnika, rdza zjada mi powoli progi, krawędzie drzwi i przedni prawy błotnik. Na domiar złego te elementy nadwozia, które nie są skorodowane - są i tak do malowania, bo złazi z nich klar. Kolor - bostongrun. Mam pytanie: czy kupić używane, ale nieskorodowane części i malować całe auto, czy lepiej poszukać w dobrym stanie części w kolorze, tak, żebym mógł je od razu przełożyć do samochodu i tylko zrobić nadkola i progi? Chciałbym przeznaczyć na naprawę blachy około 2tys, choć wiem, że malowanie całości w niedrogim warsztacie plus części to pewnie będzie ponad 3.5tys.

 

Dodatkowo chętnie spotkałbym się z kimś, kto obejrzałby pod względem mechanicznym moją Bunię i doradził, czy warto się w ładować w naprawę blachy. Mam twardy pedał sprzęgła (ale poza tym jeździ w 100% normalnie), spalanie gazu zawsze (trasa/miasto, lato/zima, wolno/szybko, sam/pełne obciążenie!) 14l gazu (sekwencja) i wieszające się obroty silnika, gdy wrzucam luz. Wiem, że te problemy są do innego działu, więc nie oczekuję na odpowiedzi pod tym postem, ale tak tylko sygnalizuję, bo może na dzień dobry ktoś powie, że nie opłaca się robić blacharki, tylko jeździć i przymknąć oko. Dałem za nią prawie 10tys rok temu. Kumpel mnie namówił, bo jego zdaniem jest dobra technicznie i faktycznie nigdy mnie nie zawiodła i jeździ bardzo dobrze.

 

W tygodniu postaram się porobić jakieś foty, ale auto poza dachem i zderzakami nadaje się całe do malowania, albo wymiany elementów.

 

pozdrawiam!

Opublikowano

Powiem tak.

Jak czytam twój post to jakbym go sam napisał.

mam dokładnie to samo.

Tyle samo zapłaciłem z tym że 3 lata temu.

Te same elementy mi korodują i w ten sam sposób ( bagażnik błotniki progi i drzwi)

Technicznie tez obroty mi się przywieszą i takie tam.

Jak byś się czegoś dowiedział to daj znać bo sam nie wiem czy się bawić z blacharka czy pojeździć rok i sprzedac na części :D:D

Autko i tak chce maks za dwa lata sprzedać.

Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Gryzę się z tym samym. Zżera mi powoli ale systematycznie tylne nadkola. Na razie powierzchownie. Plus tego na krawędziach drzwi/klap widzę babole miejscami.

 

Póki co doszedłem do wniosku, że nie ruszam tego. Nikt mi nie odda tej kasy przy odsprzedaży jak zechcę to teraz zrobić. Choć z drugiej nie znoszę patrzeć na te rdzawy wykwity na jasno zielonej budzie :mad2: ...

BMW - The Ultimate Driving Machine
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

jeśli

aż tyle jest rdzy ,

-a mechanicznie super -

to może przekładka na super blachę ?

 

Blacha z Anglii /auto "anglik" ,

Ale , ale ,... całej reszty/jak to zrobić - "nie znam" . To tylko impresja ...

panta rei
Opublikowano

Siemka,

zamiast wymieniać całe skorodowane błotniki mozna wymienić tak zwane reperaturki (te ranty co je zjada korozja). Koszt takich reperaturek do e36 od 70-150 pln, zależy od firmy, wymiana 150-200, lakierowanie 250-300. Czyli można się zmieścic w 500-600 pln od strony. Progi nowe to koszt od 130-180 pln, wymiana 250 pln i lakierowanie 200. z drzwiami sprawa gorzej bo jak są skorodowane ranty to ciężko tą rdzę z tych dołów wyplenic, jak chce sie autem jeżdzic to lepiej poszukać nie skorodowane drzwi, bo szkoda kasy, prędzej czy pozniej ta rdza wraca. Wiem to z doświadczenie, sam prowadzę mały warsztat. Pozdrowienia Robert

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.