Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hey

Powiedzcie mi czy tylko ja mam taki fart czy zwyczajnie jest to u nas norma

 

w sobotę zmieniałem opony na letnie razem z felgami - niby robota nie skomplikowana i sam bym sobie to wymienił ale letnie trochę pokrzywiłem (nie ma to jak 17") więc bez wyważanie się nie obejdzie sam sobie nie wyważę, pojechałem do warsztatu ,wyważone założone , pilnowałem roboty ale akurat lewą stronę nie patrzyłem bo oznaczałem sobie zimówki opony kredą , pytałem gościa czy napewno dociągnął - oczywiście że dociągnął , zadowolony to oczywiście pojechałem na próbę od razu rozwinąć większą prędkość by sprawdzić czy mi nie biją, ale zanim dojechałem do trasy słyszę że coś mi wali w tylnym lewym kole - od razu myślę o co chodzi - wszystko było oki - no i rozbłysk w mózgu - no przecież zmieniałem opony i pewnie patałach nie dociągnął mi śrób , no i oczywiście lewe tylne koło jeszcze z kilometr i bym śrubę zgubił jak nie koło , sprawdziłem resztę dojechałem do trasy , 240 na zegarku zero bicia - happy

 

w niedziele wyjeżdżam na squsha do kumpla jadę i znowu coś mi wali - mówię kurdę coś się zwaliło bo niemożliwe że to koło bo przecięż sam osobiście z kluczem sprawdzałem i były dokręcone , no ale coraz bardziej wali zatrzymuje się biorę klucz sprawdzam i co lewe przednie koło niedokręcone , zwyczajnie wczoraj się wpieniłem i ominełem lewe koło z nerwów, a dlaczego się tak wnerwiłem , bo to już mój 4 przypadek w 4 różnych warsztatach kiedy mi po zdjęciu kół je niedokręcają , tu był rekord bo na 4 koła 2 miałem niedokręcone ,

 

więc teraz niech na mnie patrzy krzywo mam to gdzieś , przy gościu który mi zmieniał koła będę brał klucz i osobiście na spokojnie i bez nerwów koło po kole będe sprawdzał czy są śruby podociągane i radzę tak robić po każdym zdjęciu kół

 

inna też sprawa że w poprzednim warsztacie tak pistoletem pneumatycznym dopierdzielił śruby że dopiero ręcznym kluczem z przedłużką metrową udało się odkręcić sruby

 

jak ci niedokręcą to znowu tak ci dokręcą że gdybym w trasie złapał gumę to prędzej bym klucz złamał niż wymienił koło , nie mówiąc że od zbyt mocnego dokręcenia śrub krzywią się felgi jak i piasta może się rozsypać albo ci śruba pęknie przy odkręcaniu - masakra

 

sorx ale ludzie pracujący tam są dla mnie totalnymi debilami - trzeba stać , pilnować i mówić co mają robić i jak , a na końcu jeszcze trzeba po nich sprawdzić i oczywiście za taką super usługę zaplacić , wystarczyło że na chwilę go spuściłem z oka i od razu olweka

 

trochę się rozpisałem ale to dla przestrogi dla innych i w sumie jestem ciekawy czy ja po prostu trafiam na takich fachowców czy po prostu i nas to norma

sorx ale ci ludzie tak prostej czynności jak dokręcenie śrub nie potrafią zrobić - ich to przerasta ,

Opublikowano
Miałem identycznie tylko, że na razie nie w swojej buni, a w samochodach służbowych. Faktycznie spuścisz takiego patałacha z oczu, to później w trasie zaczyna terkotać i trzeba dokręcać. Osobiście jak jadę na zmianę i widzę, że gość dokręca śruby od początku pneumatem (nie wkręcając z 2 obrotów ręcznie), a później dociąga zwykłym kluczem to mówię co o debilu myślę. Dwa razy przez takie coś miałem przegwintowywane otwory w piaście. Oczywiście omijam następnym razem i reklamuję "negatywnie" wśród znajomych. Nawiedzam ze dwa zakłady oponiarskie w których bez słowa wykonują to jak należy, dokręcają kluczem dynamometrycznym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.