Skocz do zawartości

325i brak wolnych obrotów, strzela, szarpie, gaśnie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

 

mam taki problem z moim 325i e36: podczas wyprzedzania, jadąc na gazie, instalacja strzeliła dość potężnie. Zaśmierdziało i od tego momentu czuć było lekkie poszarpywanie. Poza tym wyglądało wszytko ok. Jednak gdy zwolniłem, dojeżdżając do skrzyżowania, auto zaczęło szarpać, dławić się i co jakiś czas strzelało, nawet na benzynie i to bardziej niż na gazie. Pod maska wszystko na swoim miejscu, nic się nie leje itd. Jak dodaje gazu to słychać świst powietrza jakby turbo było zamontowane. Temperatura w normie. Silnik 2.5 m50 bez vanosa. Odpala normalnie tylko zaraz gaśnie. Jak się go przytrzyma na obrotach i bujnie, to powyżej 2500 obrotów jakoś jedzie. Ktoś wie o co tu może chodzić? Komputer żadnych błędów nie sygnalizuje. Może to nic poważnego, dlatego chce się kogoś poradzić zanim zaciągnę na lawecie do serwisu. Pozdrawiam

Opublikowano
Nie napisałeś jaką masz instalacje. Może to podstawa, ale sprawdzałeś zabezpieczenie przed strzałami na dolocie jeżeli to 2 generacja ? Jak wygląda puszka filtra z zewnątrz i od środka po strzale, wszystko na swoim miejscu ? Sprawdziłeś szczelność dolotu na odcinku przepustnica / puszka ?
Opublikowano
Instalacja BRC, zwykła, filtr sprawdzałem, puszka cała, przewody całe. Nic się nie obluzowały czy pospadało. Powietrze gwiżdże z kolektora przez te okrągłe grzybki. Instalację wyłączyłem, od początku mam sama kłopoty przez ten cholerny gaz. Auto teraz nie jeździ nawet na benzynie.
Opublikowano
Te okrągłe grzybki to zawory bezpieczeństwa. Nie może przez nie świstać. Prawdopodobni podwinęła się gumka uszczelniająca. Sprawdź je dokładnie. Mają być szczelne.
Opublikowano
Dokładnie :) Myśle ze to to, nic tam nie ma świszczeć. A z instalacją to możesz zrobić tak jak ja zrobiłem (miałem od zakupu) - 1h 20min roboty i 0 problemów - instalacja przełożona.. (do kartonu) :) :mrgreen:
Opublikowano
Znalazłem !!! ;) Wywaliło jakiś przewód, którym zasysał powietrze, dopiero na kanale to zobaczyłem, bo od góry tego nie było widać. Wiedziałem, że to musi być jakaś głupota ;) Już tyle w ten samochód napakowałem pieniędzy i nerwów, że nie zniósłbym kolejnego remontu. Większość problemów przez gaz. Najpierw uciekał płyn, uciekał i uciekał (chociaż nikt go nie gonił :)). No to mądrzy mechanicy wymyślili, że no nic, tylko uszczelka pod głowicą. Wymienili, prawie tysiąc poszedł się gwizdać a jak płyn uciekał tak ucieka. Potem się okazało, że to jednak plastikowe trójniki od gazu ciekną. Wymienili. No i co, myślicie, że jest już fajnie ?? A takiego ;) Spiernicza dalej, tylko, że już kałuże się nie robią w garażu. A skąd to cieknie, mechanik stwierdził, że tego to nawet najstarsi Indianie nie wiedzą ;) Ręce opadają. Dzięki za porady i wskazówki, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.