Skocz do zawartości

Wymiana płynu chłodniczego w e34 535


Bandzior80

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Mam pytanko ??

Mam zamiar wymienic płyn w chłodnicy w e34 535i i chciałbym się zapytać jak to zrobić żeby było najsprawniej i najlepiej ( bezproblemowo) Mam nadzieje że ktoś już to robił i wie dokładnie gdzie są odpowietrzniki i jak spuścić całą wode....

Jesli ktoś wie prośibłym o dokładne opisanie ponieważ w tym teamcie jestem lajk......

POZRAWIAM......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- odkręcasz korek w bloku (śruba z aluminiowym pierścieniem uszczelniającym pod kolektorem wydechowym)

- odkręcasz korek spustowy w chłodnicy

 

wtedy z obydwu miejsc wypływa prawie cały stary płyn (tzn. nie tylko 5-6 litrów, ale razem ok. 9-10 litrów)

 

Potem oprócz 10-11 litrów płynu będzie potrzebna już głównie cierpliwość i ok. 40-50minut:

 

- zalewasz opróżniony układ przy otwartym odpowietrzniku na chłodnicy- od któregoś momentu odbywa się to bardzo powoli, a płyn cały czas utrzymuje lustro na górze - dlatego trzeba uważać, żeby nie porozlewać go dookoła,

- jeżeli płyn pojawia się w odpowietrzniku i nie chce już się więcej wlać, to wtedy można jakąś strzykawą trochę odessać, np. do połowy zbiornika (to uchroni przed nadmiernym podnoszeniem się płynu podczas odpowietrzania),

- zakręcasz odpowietrznik i uruchamiasz samochód oraz ogrzewanie z dmuchawą na max

(cały czas spędzasz głównie nad komorą silnika - jedynie co kilka minut idziesz sprawdzić co robi wskazówka - oczywiście nie powinna wyjść poza pion).

 

Większość czasu trzymasz obroty na ok. 2000/min i cyklicznie, aż do końca tej operacji wykonujesz następujące czynności:

 

- spoglądasz na strumień przelewowy w zbiorniku - oczywiście od któregoś momentu musi być prawidłowy, czyli ciągły przy tych obrotach, które podałem,

- odkręcasz trochę odpowietrznik na chłodnicy i zakręcasz go dopiero wtedy, kiedy zamiast pęcherzyków powietrza, zaczyna nim wypływać płyn - czasem bardziej to widać poprzez strumień płynu spod chłodnicy na półkę (a jeżeli masz silnik M20 - to samo robisz także z odpowietrznikiem na termostacie),

- co kilka minut sprawdzasz temperaturę dolnego węża chłodnicy (żeby wiedzieć, czy zaczyna się nagrzewać też dół chłodnicy)

- zabawa z odpowietrznikami odbywa się w miarę czasu coraz rzadziej i na coraz krócej jest potrzebne otwieranie ich - po prostu jest coraz mniej powietrza w układzie,

- w którymś momencie (powiedzmy po ok. 30 minutach) dolny wąż powinien być coraz cieplejszy - czyli wiemy, że dół chłodnicy też jest ciepły,

- cały czas kontrolujemy strumień i co jakiś czas otwieramy odpowietrznik(i) - sprawdzając, czy wypuszcza(ją) jeszcze powietrze, czy już tylko płyn

- po ok. 40-45 minutach operacji powinno obudzić się Visco - czyli cykliczne pojawianie się wyraźnie słyszalnej wichury - i właściwie zbliżamy się do końca operacji odpowietrzania, bo kolejne minuty można spędzić jeszcze na ponowne skontrolowanie odpowietrzników, płynności strumienia w zbiorniku oraz ogólną szczelność układu patrząc na miejsca połączeń, itd.

 

Zakręcamy korek chłodnicy i wyłączamy silnik. Ja wtedy odczekuję kilkadziesiąt minut, żeby potem uzupełnić płyn do właściwego poziomu - bo po odpowietrzeniu obniża się w stosunku do pierwotnie zalanej ilości.

Jeżeli wszystko jest sprawne - to odpowietrzanie można uznać za wykonane, i nie trzeba już wracać do tej czynności.

 

Jeżeli podczas tej operacji dojdzie do niebezpiecznego podniesienia się płynu, to chcąc uniknąć wylania, można szybko zakręcić korek chłodnicy, wyłączyć na chwilę silnik i po chwili wypuścić odpowietrznikiem nadmiar ciśnienia, po czym otworzyć chłodnicę i odciągnąć jeszcze trochę płynu ze zbiornika. Po chwili wznawiamy nasze działanie (czyli włączamy silnik z ogrzewaniem i dmuchawą na max i tańczymy nad odpowietrznikami, zwiększaniem obrotów, strumieniem w zbiorniku, dolnym wężem itd)

 

Już operacja odpowietrzania daje nam możliwość upewnienia się, czy działają Visco, termostat i pompa. Jeżeli po dobrze przeprowadzonym odpowietrzaniu nadal będą kłopoty z chłodzeniem silnika lub poziomem płynu - wtedy przechodzimy do innego tematu - czyli np. niestety uszczelka pod głowicą lub pęknięta głowica, ewentualnie - tylko pęknięta obudowa termostatu.

 

pozdrawiam

 

copyright Solaris :)

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam serdecznie. Spuściłem płyn dolnym węzem. Poczekałem aż spłynie cały płyn. Zleciał cały płyn i zalałem od nowa w zbiorniczku wyrównawczym lałem łałem i nagel odpaliłem sachód. Wszystko było by dobrze jakby od dołu zacczeło sie wywalani płynu...... Nie wiem co to było ale cały czas dolewałem a on jakby z nad stanu wylewał to co nie chciał.

Cały czas tempertura byla dość duża tak jakby nie otwierał się mały lub duzy obieg. Wiem że nie działa nagrzewi=nica bo grzanie nie działa. Może mógłby mi coś doradzić...... Wiem że straciłem dużo płynu..... Czeka na jakies info co mogło mi pomóc.... Nie wiem gdzie jest odpowietrznik >??? Na pompie wody jest jedna srubka może to odpowietrznik ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinczer..... dziekuje ....wszystko sie udało. Odkręciłem tą srubke kichnoł pare razy wylał sie płynu troszke i ruszył drugi obieg... Pozniej jeszcze raz odkrecilem tez troszke powietrza i mysle ze juz jest oki. Ogrzewanie jest , samochod sie nie grzeje takze wszystko pod kontrola. Jutro jak ostygnie doleje jeszcze pły nu bo komputerk mowil ze za mało płynu....

Dzieki jeszcze raz......

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.