Spadajace obroty jak zimny

[luki_106]

Witam.Otóż jest tak; jak zapalam obroty mam kolo1000,czyli ssanie działa,po chwili spadają obroty na 700-rozumiem ze ssanie sie wyłancza,ale problem w tym że po dodaniu gazu(ładnie wchodzi na obroty) to jak obroty spadają,to do 400,nawet 300 i potrafi zgasnąć :mad2: a jak cieply to trzyma obroty jak trzeba. Fakt ze przewody paliwowe mam do wymiany bo sie 'poca' te pod kolektorem,ale to przy wymianie rozrządu. Próbowałem sam je wymienić ale nie mogłem zdjąć kolektora,po odkręceniu 6 szpilek i tych dwóch śrub nie chciał zejść,a nie chciałem niszczyć uszczelek . Silnik M 40 1,8i. Z góry dziękuje za podpowiedzi,i mam nadzieje ze mój post nie stanie sie jak w innych przypadkach powodem do ubliżania i naśmiewania sie :hand:

[bono20002]

skoro decydujesz sie zdjąc kolektor t ozakup uszczelki za wczasu bo inaczej moze byc tylko gorzej. uszczelka sie odkształca a nie załozysz jej później juz tak samo i co?? wychodzą później nieszczelności w dolocie...uszczelki nie są drogie..a nawet są bardzo tanie.

 

Poszukaj innych nieszczelności w dolocie np guma łacząca przepływkę z przepustnicą, zajmij sie silniczkiem krokowym bo moze jest troszke zasyfiały i blokuje sie , świece mogą też juz byc wysłużone. ale najlepiej udaj sie na kompa i bedziesz wiedział czy cos ci nie padło np. czujnik temperatury

[luki_106]

Silniczek krokowy już czyściłem,dzięki za na prowadzenie ze to dolot powietrza może być, ponoć sprawdza sie go przemywając benzyna?

[luki_106]

A jednak przyczyna tych spadających obrotów i wzrastających był silnik krokowy.Czyściłem go miesiąc temu bp i okazało sie że sie zacinał. Przemyłem go teraz WD40 i jest OK :8)