M52 czasmi nie wchodzi na obroty :(

[richi2001]

Witam!

 

Mam mały problem z moim autkiem, może moglibyście mi pomóc.

Otóż od czasu do czasu (ok raz na 50 km) autko nie chce wejść na obroty, tzn. podczas jazdy wszystko jest dobrze aż do czasu gdy zaczyna się jakby dusić i nie da się jechać. Po wrzuceniu luzu przez chwilę wogóle nie chce wejść na obroty. Po wciśnięciu gazu wchodzi najpierw na ok 2 tyś obrotów, potem 2,5; 3 tyś i już jest coraz lepiej aż po chwili wszystko wraca do normy i znowu jest ok aż do następnego razu.

Jak na razie stało się tak kilka razy, zmieniłem już paliwo na v-power, filtr paliwa i powietrza zmienione były ok 10 tyś km temu, olej też tylko świece jeszcze nie wymieniłem.

 

Czy ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym? Czy może to byś wina świec lub przepływomierza?

 

Moje auto to e39 touring 98 rok, silnik 2l.

 

Z góry dzięki za wszelkie wskazówki.

[richi2001]

Nikt się nie spotkał z czymś takim? :modlitwa:

[Young81]

Witam

zaczal bym od wymiany swiec, potem sprawdz u jakiegos fachowca cewki czy sa ok, moze poprostu nie daja energi na swiece i nie ma iskry wtedy odczuwasz te nagłe spadki mocy, jezeli to nie to to moze rzeczywiscie przepływomierz ci pada albo sonda najlepiej podłączyc do komputera i wtedy bedziesz wiedzial jaka jest przyczyna.Ale pamietaj błedu cewki komputer Ci nie pokaze.

[richi2001]

Świece wymienię jakoś na dniach jak znajdę chwilę, kpiłem NGK V-LINE 30 BKR6EQUP, mam nadzieję że będą dobre i że to coś pomoże a jak nie to pojadę na kompa.

 

Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam.

[richi2001]

No i mam już odpowiedź na nurtujące mnie pytanie

 

Może po kolei:

Rano po odpaleniu znowu coś zaczęło szrpać ale standartowo, obroty, do 2, do 3 tyś i przeszło ale po chwili coś strzeliło i auto zgasło na samym środu ronda.

 

Okazało się, że to siadała pompa paliwa no i siadła do końca. Plus jest taki, że znalazła sie przyczyna i teraz już nie ma żadnych problemów autko chodzi ślicznie i wszystko jest sprawne; no a minus to to że trochę popłynąłem na 290 Euro

Mam nadzieję że już nie będzie żadnych przykrych niespodzianek...