Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam wszystkich. Mam takie pytanie jeśli sprowadze samochód z niemiec i mi się nie spodoba to kupujący musi podpisać umowę ze mną czy musi się na głównej umowie podpisać? Jakbym odsprzedawał auto to jest podobno taka możlwść ażebym obszedł kwestie, że nie ponoszę winy za stan samochodu dokładnie rochodzi mi się o to, ze jak auto okaze się badziewiem, to kupujący będzie się mogł sądzić jedynie z osobą w niemczech, a nie ze mną gdyż ja tylko pośdredniczyłem w tym. Szukałem to w starszych tematach na forum, ale dostałem ostrzeżenie od admina, że "odgrzewam stare kotlety" :duh: a i tak przepisy się zmieniają. Proszę o pomoc :)
Opublikowano
Hehehehe - posłuchaj : na zachodzie ( od osób prywatnych ) auto kupuje sie tak jak u nas stare lodówki . Tylko w Polsce sprzedający obwozi cie ( na życzenie ) po mechanikach i warsztatach . Jazda próbna trwa kilka sekund - lub wogóle nie pojeździsz jeśli auto jest wyrejestrowane .Tak wogóle to nasi rodacy nauczyli pisać umowy Niemców . Oni tego nie znają między sobą . Kto ma Brief - ten jest właścicielem autka , idzie i spokojnie je rejestruje w Zulassugu gdzien niczego oprócz Briefu i ważnego TUV nie wymagają . Czyli krótko : jak kupisz i zapłacisz to jestes posiadaczem . Co do podpisów na umowie .... Jak poprosisz o umowe to ci wypisze każdy i podpisze się na niej , ale na pełnej - taka mentalność normalnych ludzi jest . Na podpis in blanko możesz liczyć tylko od Turka na placu . Taką umowe można sobie wsadzić w noska , albo samemu wypisać - w razie kontroli nikt ci jej nie potwierdzi . Jak chcesz wiedziec więcej to zaklikaj do mnie na gg - 7945222 . Pozdrawiam :-)
Opublikowano
a jak autko sprzedajesz w Polsce to ty odpowiadasz za jego stan techniczny i prawny jako ostatni właściciel . Kropka :-)
Opublikowano
Czyli jak go sproweadze, to nie odpowiadam za jego stan techniczny skoro go w Polsce nie zarejestrowałem w końcu jako przeoźnik jestem :) ??
Opublikowano
od 1 marca zmieniły sie przepisy w całej Unii . Nie ma juz przewoźnika , ani pośrenika . Jak go sprowadzisz to automatycznie jestes jego właścicielem . Niemcy , Holendrzy , Francuzi juz wpisują każdego Polaka nabywającego autko jako właściciela do Briefu . I jestes na takich samych prawach co oni po ich stronie - czyli właścicielem bryczki . Możesz teoretycznie przyprowadzić autko na lawecie bez wpisywania siebie w Brief , ale jak ( odpukać w niemalowane ) ktoś nabędzie od ciebie te autko i później wyjdzie jakaś wada prawna , albo ukryta technicznia - to Ciebie pozwie do Sądu i ty odpowiadasz za to . Qmasz juz ? Oczywiście Polak wszystko obejdzie - inaczej nie byłoby Kościuszki i innych sław , ale o tym jak to zrobić .... - niestety nie na forum :-)
Opublikowano

jeśli kupujący chce TO konkretne auto i Ty nie masz nic do gadania przy jego wyborze, to możesz auto kupić jako jego pełnomocnik - czyli w jego (kupującego) imieniu i na jego rachunek - pełnomocnictwa są znane zarówno w Polsce, jak i w Niemczech :wink: ... ale może łatwiej jest kombinować :roll: - że niby bez ryzyka nie ma frajdy :roll:

 

BTW - język polski jest językiem urzędowym w UE, więc teoretycznie pełnomocnictwo wystawione po polsku powinno wystarczyć do załatwienia spraw w niemieckim urzędzie - na wszelki wypadek napisałbym je jednak w dwóch językach

 

jest jeszcze możliwość zawarcia umowy zlecenia (w rozumieniu kodeksu cywilnego) i jeśli jesteś zainteresowany prowadzeniem działalności w tym zakresie, to powinieneś zasięgnąć sobie rady jakiegoś prawnika, żeby Ci taką szablonową umowę/pełnomocnictwo skonstruował

beemki to choroba - nieuleczalna, ale za to bardzo przyjemna

miłośnik E30 ... użytkownik E46 :)

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Kolego czasy cos sobie kupic i sprzedac by sobie na wakacje dorobic juz sie skonczyły.Dziala informacja podatkowa i jak nie masz w Niemczech gewerby albo w Polsce działalnosci to cie szybciutko znajda dołupią podatek.Jak sie chcesz w to pobawic to bierz auta na tzw.żółty pasek(tablice 5cio dniowe)jest troche szamotaniny na granicy i ryzyka w jezdzie po Polsce ale nie ma cie nigdzie w briefie,własciwie nie istniejesz jako posrednik.Co do umow to kolega jest w błedzie,Niemcy zawsze spisywali kaufvertragi jesli kupowałes od nich auto wciaz jeszcze zameldowane,gdyz jest to dla istotne w ich ubezpieczalniach dlatego na kvtr.wpisuja nawet godzine o ktorej ci spylili auto,wiadomo,ze z Polakiem ktory nie potrafi wydukac kilku słów po niemiecku nikt nie zrobi umowy na zameldowane auto,ja kupuje tak auta jak uda mi sie przekonac gostka,ze nic mu nie grozi,przyjezdzam do Polski zameldowanym,tablice w bagaznik i wracam do niemiec(najblizej do Frankfurt/Oder)i w zullasungszteli wymeldowuje auto a kopie sheinu z pieczątka zawoze lub przesyłam byłemu włścicielowi bo on to musi miec dla swojej ubezpieczalni.pozdro

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.