Skocz do zawartości

E90 M47/T2 Płyn chłodniczy wylewa wydechem, nie odpala


nmichalak9

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam ostatnio problemy z moim BMW. Zaczęło się kopceniem na czarno i słychać było dziwne stuki z okolic wtrysków, podejrzewałem ze powoli się coś zaczyna kończyć, więc zadzwoniłem w środę się umówić ze znajomym mechanikiem aby zobaczyl czy to wtryski i jeśli tak to regeneracja. Byliśmy umówieni na sobotę, a ze miałem wolny piątek to wymieniłem olej w silniku. Liqui Moly 5W-30 i do tego certec bo podobno poprawia kulturę silnika, przed wymianą wlałam płukankę silnikową (nie liqui moly tylko jakiś noname- tylko taki mieli w sklepie z częściami) wszystko zrobiłem bez problemu, filtr oleju wymieniony itp. Auto odpala, pracuje jakby trochę ciszej (stary olej castrol 5W-30), ale nadal słychać to stukanie/cykanie i nadal kopci na czarno nawet na jałowym. Następnego dnia w drodze do mechanika po przejechaniu Ok. 7km auto zaczęło szarpać przy dodaniu gazu, obrotomierz zaczął falować i po 5sekundach zapaliła się kontrolka ze za mało płynu w chłodnicy i zaraz po tym stracił całkowicie moc, wcisnąłem sprzęgło, zgasł silnik i dokulałem się do najbliższego przystanku. Otwieram maskę a tam dosłownie cały silnik zachlapany w płynie i dym z pod maski. Po kilkunastu minutach spróbowałem odpalić ale nawet nie chciał zakręcić (jakby się coś zblokowało). Załamałem się bo wyglada na to ze już po silniku. Odholowalem auto do domu i do mechanika nawet nie dojechałem.

Zapomniałem dodać ze te stuki/cykanie pojawiły się z 2tygodnie temu, gdy (takie mam wrażenie ) usunąłem klapki z kolektora i cały kolektor w srodku wyczyściłem. Po kilkunastu odkreceniach i przykreceniach (to jakby kolektor się rozszczelnił i łapał lewe powietrze) kupiłem używkę z klapkami i z klapkami założyłem żeby sprawdzić czy cykanie ustanie, No i w większym stopniu ustało, ale i tak jakiś dziwny dźwięk się wydobywał z silnika i podejrzewałem właśnie wtryski. Wiec gdy już motor odmówił posłuszeństwa dziś postanowiłem odkręcić kolektor by sprawdzić czy któraś klapka nie powiedziała papa. Ale wszystkie były na swoim miejscu. Będąc ciekaw i mając nadzieje ze obejdzie się bez przekładki silnika obróciłem kilka razy kołem pasowym i słuchałem czy coś się trze i czy wgl się ruszy. Wszystko chodzi elegancko wiec nalałem płynu chłodniczego i spróbowałem odpalić. Kręcąc silnikiem (nic się nie tarło nic nie stukało ) momentalnie pojawiła się kałuża za wydechem (to właśnie płyn) i w zbiorniczku susza. Tak jakby prosto ze zbiorniczka leciało to do wydechu xd poszperałem trochę po internetach i nic podobnego nie znalazłem by ktoś miał taki problem. I moje pytanie czy może da się uratować silnik ? Miał ktoś podobna sytuacje ? Może ciągnie płyn chłodniczy przez uszkodzona pompę wody ? Czy może uszczelka pod głowica ? Dodam ze olej nie rośnie i nie zmieszał się z płynem :? na podkręconym korku od zbiorniczka przy kręceniu rozrusznikiem płyn chlapie w górę w „rytm” obrotów silnika ( wiecie o co chodzi) może obejdzie się bez rozbierania całego silnika.. jakieś wskazówki ? Co mozna jeszcze zobaczyć ? Wiadomo by nie zacząć dłubać w silniku a okaże się jakaś pierdoła :| pomóżcie mam już dość przygód i dochodzeń o co mu chodzi :cry: i jeszcze jedno.. gdy były te stuki puki i kopcił to cały czas miał moc i jechał w porządku tak jakby nigdy nic. A może to ta płukanka coś za bardzo wypłakała? Np jakaś uszczeleczke :worried: pod głowiczką :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.