Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszyscy wiemy jakie mamy teraz mrozy no i właśnie aktualne temperatury dały mi do myślenia jakie podejście jest najlepsze.

Mam możliwość użytkowania 2 samochodów f31 320d i żony mniejszego benzyniaka. Zastanawiam się więc co lepsze dla diesla zostać na mrozie i czekać tydzień aż zrobi się cieplej jeżdżąc drugim - silnik wtedy nie pracuje w ogóle przy ekstremalnych temp? Czy może lepiej jednak aby bo ciągle używać na dojazdy do pracy - 15-20km 2x dziennie aby go nagrzać i podladowac akumulator.

Co sądzicie?

 

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

Pozdrawiam,

47

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Testowanie testowaniem a rzeczywistość sobie. Na krótkie odcinki jechałbym benzyną bo się szybciej nagrzewa.

No chyba że piec jest...

A propos przygotowania - mnie diesel nie zapalił przy -20°C na paliwie ze stacji shell (1-2 dni wcześniej tankowane pod korek)

 

 

Send with handy.

Opublikowano
Testowanie testowaniem a rzeczywistość sobie. Na krótkie odcinki jechałbym benzyną bo się szybciej nagrzewa.

No chyba że piec jest...

A propos przygotowania - mnie diesel nie zapalił przy -20°C na paliwie ze stacji shell (1-2 dni wcześniej tankowane pod korek)

 

 

Send with handy.

Czyli mniej narazamy samochód na zużycie przyspieszone gdy stoi nie używany na mrozie niż jak jeździ na zimno?

 

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

Pozdrawiam,

47

Opublikowano
Nie dramatyzujcie , z 10 lat temu po trzech latach użytkowania sprzedawałem swoją e46 320d z przebiegiem około 250 000 km . Odcinki dzienne 7 km w jedną stronę , kupiła to Bmw kolegi znajoma . Jezdziła z 5 lat bez problemów z silnikowych i go sprzedała . Dodam że wtedy temperatury minusowe sięgały -30 stopni .
Opublikowano
Nie dramatyzujcie , z 10 lat temu po trzech latach użytkowania sprzedawałem swoją e46 320d z przebiegiem około 250 000 km . Odcinki dzienne 7 km w jedną stronę , kupiła to Bmw kolegi znajoma . Jezdziła z 5 lat bez problemów z silnikowych i go sprzedała . Dodam że wtedy temperatury minusowe sięgały -30 stopni .
Tu nie chodzi o dramatyzowanie tylko o wybór i poradę co lepsze.

Pewnie że samochód przetrwa jedno czy drugie ale jeśli można wybrać mniejsze zło to wolałbym to właśnie zrobić.

 

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

Pozdrawiam,

47

Opublikowano
Przecież to jest wręcz śmieszne temperatura spadła ( dziś w dzień ekstremalne -7 :D ) a tu widzę rozważania o tym czy aby przypadkiem mu nie zaszkodzi . A gdyby temperatury poniżej zera się utrzymywały od połowy listopada do połowy marca to co wtedy ? Auto unieruchomione na cztery miesiące ? To jest tak jak ci ludzie którzy kupują sobie nowy dywan a potem nakrywają folią bo wybierają " mniejsze zło "
Opublikowano
Przecież to jest wręcz śmieszne temperatura spadła ( dziś w dzień ekstremalne -7 :D ) a tu widzę rozważania o tym czy aby przypadkiem mu nie zaszkodzi . A gdyby temperatury poniżej zera się utrzymywały od połowy listopada do połowy marca to co wtedy ? Auto unieruchomione na cztery miesiące ? To jest tak jak ci ludzie którzy kupują sobie nowy dywan a potem nakrywają folią bo wybierają " mniejsze zło "
Kolego darti123 śmieszne to jest uczestnictwo w wątku nie dodając do jego treści żadnej merytorycznej wartości.

 

Pytanie bylo proste czy przy niskich temperaturach /nad ranem kiedy wyjeżdżam do pracy jest -13'C/ lepiej samochód eksploatować czy lepiej jak stoi nie używany na mrozie.

 

Jeśli nie rozumiesz idei zadania takowego pytania możesz je poprostu zignorować.

 

 

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

Pozdrawiam,

47

Opublikowano
Po pierwsze nie cytuj całego postu pod postem bo się robi śmietnik . Po drugie samochody są by jezdzić nimi w każdych warunkach a nie traktować je jak ołtarzyki . Żal ci odpalić auto w zimę twoja sprawa , ale w takim razie po co kupiłeś Disela skoro wiesz że mieszkamy w klimacie umiarkowanym .
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Pytanie bylo proste czy przy niskich temperaturach /nad ranem kiedy wyjeżdżam do pracy jest -13'C/ lepiej samochód eksploatować czy lepiej jak stoi nie używany na mrozie.

 

Wydaje mi się, że to nie ma znaczenia. Auto może stać i może jeździć, -13 stopni Celsjusza nie jest żadnym zagrożeniem dla silnika.

Gdyby temperatura była rzędu -40 stopni, wtedy musiałbyś się upewnić, czy masz dobry olej.


Bardzo niska temperatura jest groźna tylko dlatego, że słabej jakości oleje gęstnieją, smarowanie jest słabe podczas rozruchu i w ciągu pierwszych minut jazdy (gdy silnik się rozgrzewa).

Bardzo niska temperatura także rozładowuje akumulator.


Powtarzam, temperatura rzędu -13 stopni Celsjusza nie robi na silniku wrażenia. Oleje silnikowe są zazwyczaj nastawione do pracy w temperaturze poniżej -30, a nawet do -40 stopni Celsjusza.


Polecam zajrzeć tutaj: Oleje i temperatury

Opublikowano

dzięki #DamnWamn ma sens co piszesz, na szczeście zima przemija i takich dylematów juz nie będzie


pozdro

Pozdrawiam,

47

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.