Skocz do zawartości

M52B28 - dławi się, przerywa, nie chce wchodzić na obroty


Bonzu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Na początek trochę historii...

Samochód użytkuję już ponad 7 lat, więc generalnie bolączki są mi w większości znane, choć nie ukrywam, że osobiście mało ich doświadczałem, oprócz problemów z czujnikiem wału korbowego 1,5 roku temu (pierwszy raz odmówiła posłuszeństwa) to reszta to były kwestie jedynie eksploatacyjne realizowane na bieżąco. Samochód ma aktualnie 230 tys. km (pewny).

Aby nie prowokować niepotrzebnych pytań i komentarzy zacznę od początku.

Wstawiłem samochód do garażu bez żadnych objawów. Po dwóch tygodniach próbuję odpalić, a on kręci, kręci i nic, nawet nie próbuje załapać na jeden cylinder.

Inpa pokazała czujnik wału korbowego, który notabene był wymieniony przeze mnie na Siemensa 1,5 roku temu. No ale się zdarza, że i Siemens się może zepsuć, więc kupiłem i zamontowałem nowy czujnik również Siemensa. Błąd czujnika wału korbowego przestał się pojawiać, ale niestety pomimo naładowania akumulatora, dalej kręcił, a nie odpalał. Myślałem, że to może immobilizer, ale w końcu spróbowałem odpalić na LPG i o dziwo załapał i zaczął pracować. Myślę nic tylko pompa paliwa. Sprawdziłem więc bezpiecznik nr 54, który okazał się sprawny, choć profilaktycznie go wymieniłem. Kolejna próba odpalenia na benzynie i odpalił. Niestety pracował dalece od ideału, z wolnych obrotów wogóle nie chciał się wkręcać, dusił się, nierówno pracował itp. Objaw wydawał się typowy dla czujnika wałka rozrządu, pomimo, że INPA nie pokazywała żadnych błędów. Z uwagi, że czujnik wałka rozrządu był jeszcze oryginalny (ponad dwudziestoletni) kupiłem nowy tym razem oryginał BMW (Siemens ponoć przestał go już produkować jako VDO na rynek ogólny, są jedynie jakieś ostatki dostępne na Allegro), stąd zdecydowałem się ostatecznie kupić oryginał. Stary czujnik rzeczywiście miał sparciałe przewody przy wtyczce więc diagnoza miała uzasadnienie.

Czujnik wałka rozrządu zamontowany i odpalenie. Na początku silnik pracował trochę podejrzanie, dalej się nie chciał za bardzo wkręcać, ale po 15 minutowej jeździe testowej wydawało się, że się jakoś zaadaptował i wszystko wróciło do normy. W weekend zrobiłem bez jakichkolwiek najmniejszych problemów ponad 150km (jazda miejska) i .... niestety koszmar powrócił w poniedziałek. Znowu dławienie, problemy z wkręcaniem na obroty. W sumie od samego początku (już nawet przed wymianą czujnika wałka rozrządu) w miarę normalnie jedzie, jeśli obroty silnika są utrzymywane w granicach 3000-6000, poniżej praktycznie nie ma jazdy.

Wczoraj odpiąłem przepływomierz i o dziwo bez przepływomierza zaczął chodzić zdecydowanie lepiej, wchodził na obroty, silnik w miarę równo pracował. Po podpięciu przepływomierza odczytałem błędy i pojawiły się: przepływomierz (8), czujnik wałka rozrządu (65) i lambda 1 i 2. Po skasowaniu na pracującym silniku już nie wróciły. Przejechałem kilkaset metrów z podpiętym z powrotem przepływomierzem i wydawało się, że wszystko znowu wróciło do normy. Ale mam obawy, aby wyjechać gdziekolwiek dalej, żeby nie wracać na lawecie.

Nie mam już głowy, ale z kolei nie chce mi się wierzyć, żeby taka kumulacja usterek w obrębie zasilania i zapłonu silnika pojawiła się w jednym czasie. Boje się, że to mogą być jakieś problemy z ECU. Na noc zostawiłem odpięty akumulator, może reset coś pomoże. Jeszcze myślę o masie, może jakaś nie styka. Już sam nie wiem. Może ktoś spotkał się z czymś takim.

Z góry dziękuję za wszelkie pomocne sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne objawy. a akurat przepływomierz, czujnik wału, wałka, sonda niestety mają te same objawy.

u mnie po opięciu przepływomierza jest minimalna reakcja na motor lecz dalej tak samo pracuje. I nie ma mocy na niższych obrotach. a odpala z trudem i trzeba go długo kręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po resecie silnik odpalił normalnie, ale jeśli chodzi o wchodzenie na obroty to to zaraz po odpaleniu nic się nie zmieniło, dalej się dusił i nie chciał się wkręcić.

Jak trochę pochodził na wolnych obrotach i silnik osiągnął ok 50st to mu się poprawiło i już w miarę normalnie reagował na gaz i dał się nim jechać.

Zobaczę dzisiaj jak znowu wystygnie. Może tylko potrzebował, żeby się wszystko zaadaptowało po resecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Sprawdź masę powietrza na wolnych obrotach po rozgrzaniu oraz przy gazie w podłodze pod koniec skali obrotomierza na 3 biegu, najlepiej nagraj to.

Mój czarnuch

Drugi czarnuch-540i

E32 740IL

Kupię do e46 sedan przedlift:

- maskę cosmosschwarz 303

- osłonę dźwigni automat 51167059413 ("-" do przodu)

- listwę spryskiwaczy mgłowych polift (303 cosmosschwarz)

Najlepiej Dolny Śląsk, tel. 782-784-200.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaobserwowałem kolejną przypadłość.

Jak odepnę przepływomierz (praca w trybie awaryjnym) to praktycznie wszystkie problemy znikają.

Jak trochę się zagrzeje to całkowicie normalnie reaguje na gaz i bez problemu wkręca się na obroty. Występuje delikatne falowanie obrotów na obrotach biegu jałowego i nic poza tym. Jak jest jeszcze zimny to podczas ruszania trzeba podnieść trochę obroty wyżej niż normalnie, ale też można by się do tego przyzwyczaić.

Jak silnik się lekko zagrzeje to można podpiąć z powrotem przepływomierz. Jak skasuję błąd przepływomierza (nie sprawdzałem jak tego nie zrobię) to przez moment (2-5km) chodzi już całkowicie normalnie. Ale po przejechaniu odcinka jak wyżej coś się dzieje dziwnego, bo traci całkowicie moc i nie chce się wkręcić na obroty wyższe niż 2-3 tys obr/min, ale wtedy znowu odpinam przepływomierz i wszystko wraca do "normy" i można bez problemu kontynuować jazdę.

Po tej utracie mocy sprawdziłem błędy i pojawił się tylko błąd w shadow memory:

 

16 ubekannter Fehlerort

Error frequency: 0

Warning: F_UW1_NR or F_UW1_TEXT don't exist in result record 1 !

Warning: F_UW2_NR or F_UW2_TEXT don't exist in result record 1 !

Warning: F_UW3_NR or F_UW3_TEXT don't exist in result record 1 !

Warning: F_UW4_NR or F_UW4_TEXT don't exist in result record 1 !

 

Żadnych innych błędów INPA nie pokazała.

 

Dodam, że podmieniłem dzisiaj przepływomierz, ale nic to nie zmieniło, więc raczej to nie wina przepływomierza.

 

Wydaje mi się jeszcze, że co 2-3 sekundy słychać jakieś cykanie chyba z okolic Vanosa.

 

Jeśli chodzi o masę powietrza na wolnych obrotach to jest to: 14,25kg/h przy 745obr/min, temperaturze powietrza zasysanego ok 55stC i temperaturze cieczy chłodzącej ok 88stC

Żeby sprawdzić podczas jazdy to muszę najpierw ogarnąć przedłużacz do USB i pomocnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.