Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, od ponad miesiąca borykam się z problemem w mojej E46. Znalazłem na forum kilka podobnych tematów, ale w żadnym nie znalazłem odpowiedzi na moje pytania, więc zakładam nowy, sprecyzuję w miarę w czym rzecz, może ktoś jest bogatszy w wiedzę i będzie w stanie mi pomóc.

 

Mianowicie - samochód kiepsko przyspiesza na niskich obrotach, lekko nim poszarpuje, czuć jak wibruje cały samochód, dzieje się to na każdym biegu, oprócz jedynki. Dopiero jak wejdzie na obroty ok 2500, to czuć przyrost mocy i silnik pracuje tak jak powinien. Gdy stoję w miejscu i auto jest na biegu jałowym również trzęsie całą budą i słychać głośny klekot silnika, ale dzieje się to tylko przez chwilę, później wszystko wraca do normy. Dzieje się tak również, gdy stoję w miejscu, dodam lekko gazu i wróci na jałowe obroty, wtedy przez chwilę klekocze, trzęsie się i wszystko wraca do normy. Kiedy dodaję gazu na każdym biegu, włącznie z jałowym, na obrotach do 2 tys rpm słychać dziwną pracę wydechu, silnik tak jakby pierdzi, nie umiem tego opisać dokładnie. W każdym razie nie jest w porządku.

 

Co do tej pory zrobiłem? Na początku pojawiała mi się kontrolka Check Engine, więc udałem się z tym do mechanika, żeby podłączyć Beemkę pod komputer. Pokazało błędy przepływomierza, ale mechanik doradził mi, żebym kupił nowe świece, że to wcale nie musi być przepływka, bo już kilka takich przypadków widział. "W każdym razie zacznijmy od wymiany świec" - tak więc zrobiłem. Kupiłem świece, wymieniłem je, nie zauważyłem żadnej różnicy, ponownie zapaliła się kontrolka błędu po jakimś czasie. Powrót do tego samego mechanika, znowu komputer - tym razem błąd cewki czwartego cylindra. To wydawało się być najbardziej słuszną opcją, bo silnik pracował właśnie tak, jakby nie grzały wszystkie gary, więc kupiłem nową cewkę, wymieniłem ją sobie i problem ustąpił. Przez tydzień auto chodziło jak w szwajcarskim zegarku, silnik ciągnął od dolnych obrotów, żadnego szarpania, trzęsieniam, ani głośnej pracy. Po tygodniu problem powrócił, tyle tylko, że do tej pory nie zapaliła mi się kontrolka błędu (chyba, że nie zauważyłem). Mechanik powiedział, że przyczyn może być kilka i będzie to wyglądało na zasadzie metody prób i błędów, więc mam nastawić się na wydatki. Oczywiście nie chcę wydawać majątku, chciałbym znaleźć konkretną przyczynę, dlatego zwracam się o pomoc.

 

W międzyczasie sprawdzałem jak samochód zachowuje się po odłączeniu przepływomierza - nic się nie trzęsie, znaczny spadek mocy, silnik pracuje dość głośno. Moje podejrzenia padły również na problemy z kablami, bo problem powrócił do mnie kiedy była deszczowa pogoda, może kabel pod wpływem wilgoci robi jakieś zwarcie i spala mi cewkę? Mierzyłem wczoraj rezystancję wszystkich cewek, każda cewka wskazywała 0,8 ohm, więc wszystko jest w normie. Macie jakieś pomysły?

 

Pozdrawiam!

Opublikowano
Pojedź do kogoś ogarniętego. Pierwsze co rzuciło mi się oczy to że po wywaleniu błędu cewki nie przełożył jej do innego cylindra by sprawdzić czy to faktycznie błąd cewki czy czegoś innego. U mnie skończyło się na diagnozie - wałek mimośrodowy do wywalenia.
Opublikowano

Byłem u innego mechanika, podejrzewa przepalone zawory, oddaję auto do kompresji zaworów, na dniach powinienem się dowiedzieć jaka jest diagnoza i dam znać :)

 

@edit: Potwierdziło się, niższe ciśnienie na jednym z tłoków, problem rozwiązany.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.