Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siemka wszystkim

Dziś miałem przykrą niespodziankę z moją bunią. Nie wiem czy to dobry dział, ale nie znalazłem żadnego offtopu. Jechałem sobie kilka godzin temu przez miasto, przejeżdzałem przez próg zwalniający i zaznaczam, że nie pędziłem tylko zwolniłem do 10-20km/h, bo zawsze szkoda mi felg i zawieszenia :) No i tak sobie przejechałem i jak przednie koła zjechały z tego progu to coś poszło z przodu z prawej strony, koło się zablokowało no i kaplica... W pierwszej sekundzie pomyślałem - Może pana? W drugiej, że może koło się odkręciło? W trzeciej pomyślałem, że jak wyjdę to zobaczę urwany zderzak czy coś przerażającego... ale wysiadłem i zobaczyłem opadnięty przód na koło z prawej strony. Nie miałem wyjścia i musiałem zadzwonić po lawetę :(

Ja obstawiam (optymistycznie), że to może sprężyna pękła. Przy zakupie samochodu koleś mi powiedział, że z przodu są jakieś sportowe sprężyny włożone i tak sobie myślę, że to może być właśnie przyczyna. Albo pseudo sportowe, kiepskie sprężyny, albo wieśniacko ucięte oryginalne sprężyny, co uczyniło je bardzo słabymi sprężynami... Mam nadzieję, że to nie wahacz, amortyzator czy bóg wie co jeszcze...

Jak myślicie? Co to może być? Dowiem się i tak w poniedziałek, bo auto już u mechanika, ale nie da mi to spokoju przez weekend, jeśli się szybciej nie dowiem.

 

Trochę szczęścia w nieszczęściu, bo przy 20km/h nic się stać nie mogło, ale chwile przed tym zdarzeniem jechałem ponad 100km/h poza miastem, więc gdyby wtedy to się stało to nie wiem czy bym teraz mógł pisać tego posta...

 

Dodam jeszcze, że auto było na szarpakach kilka miesięcy temu, bo niby miały być tam amortyzatory do wymiany, ale wykazało, że są jak nowe, więc raczej to nie amortyzator...

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Długo nic nie pisałem. Tak jak myślałem to sprężyna. Niestety teraz po przełożeniu na nowe jest straszna lipa. Ogólnie koleś za lawetę mi chciał skasować 250zł ale wziął 200zł za 5km... Przegiął w ch... Do tego 150zł za przełożenie sprężyn i tu cena jest normalna, jednak mam wielkie ALE:

Co prawda sprężyny kupiłem ja. W sklepie podałem model auta itd. Sprężyny KYB. Zawiozłem i zapytałem jeszcze mechanika czy to są te same. Koleś powiedział, że tak i że po godzinie samochód gotowy. Ok, po godzinie przyjeżdżam, a kolo mówi, że jeszcze z 4-5h to potrwa, bo cieżko wchodzą. Wtedy już sobie pomyślałem, że coś nie tak, bo ile można sprężyny zakładać. Przyjechałem po odbiór w końcu, nic jeszcze nie zauważyłem, dopiero gdy usiadłem w aucie zorientowałem się, że dziwnie przechylony jest samochód, jak by przód stał wyżej. Wysiadam, oglądam i co widzę? Przód dużo wyżej niż tył. Pytam kolesia co to ma być. Przecież mówił, że równe, a on mi nagle mówi, że były jednak trochę wyższe (trochę to mało powiedziane) i żebym tak jeździł jak już są założone, a ja odpowiadam, że niech sobie sam tak jeździ i że ja je sam ściągnę w domu, żeby kolejnych 150zł mi nie skasował i wymienię je w sklepie na niższe. Ta... wymieniłem... Zdjąłem te sprężyny i co? I g.. Sprężyny porysowane w ch... Ta stara, którą miałem założoną wygląda jak nowa, a te wyglądają jak używane nie wiadomo jak długo i w jakim terenie. Do sklepu nie było sensu iść. Byłem załamany. Sprężyny 200zł kosztowały. Za 210zł bym miał też KYB, ale jakieś sportowe, więc może niższe no ale 550zł poszło na to wszystko, więc nie chciałem znowu 200zł być w plecy. Mogłem wystawić na allegro nawet z paragonem, że kupione dzień wcześniej i wystawić trochę taniej, no ale kto by kupił tak porysowane sprężyny za trochę niższą cenę niż w sklepie. Zrobiłem, więc coś czemu jestem przeciwny, ale nie miałem wyjścia:

Uciąłem te sprężyny, nie dużo bo z 5cm (samochód może obniżył się o 1-2cm) i jest ciutkę lepiej. Nie czuję tego, że patrzę "w gwiazdy" zamiast na drogę, ale i tak wygląda to tak jak bym w bagażniku woził 6 worków ziemniaków. Dla porównania: Z tyłu między koło a nadkole zmieszczę może 2 palce. z przodu zmieszczę całą pięść...

Wiem, że popełniłem grzech ucinając sprężyny, ale nie chcę i tak długo na nich jeździć. Przeczekam zimę, bo jak sypnie to chociaż nie będę haczyć podwoziem o śnieg na asfalcie. Przymierzam się do zakupu używek, takich jak miałem i znalazłem z niewielkim przebiegiem, jednak zauważyłem, że takie same na wielu aukcjach opisywane są jako sprężyny od 318i, a ja mam 320Ci i tu pytanie, czy nie są to za słabe sprężyny? Czy od 320Ci jest cięższy silnik i potrzebuje mocniejszej sprężyny. Może dlatego właśnie mi taka sprężyna pękła, bo była do lżejszej wersji nadwozia? Samochód na tych sprężynach siedział bardzo nisko. Jak wcześniej napisałem, z tyłu między koło a nadkole włożyłem 2 palce (jakkolwiek to brzmi :) ), a przód miałem trochę niższy niż tył, więc można się domyślić, że różnica spora.

 

Ktoś pomoże? Zdjęcia samochodu przed wymianą sprężyn w mojej galerii, a dziś może wrzucę z aktualnymi sprężynami.

Opublikowano
Powinny się ułożyć, ale skoro samochód był obniżany no to tył i tak byłby niżej. Mogłeś dokupić tylne seryjne i wtedy całe auto miało by normalną wysokość. Ale jak już uciąłeś to kicha, szukaj jakiś tuningowych na przód. :wink:
Opublikowano

Pojeździłem już 2 tygodnie na tych sprężynach. Gdybym wiedział, że tył był obniżany, a nawet nie wiem do teraz czy był i jakie tam zawieszenie jest to byłaby inna bajka. Z tego co mi mówił sprzedawca samochodu to tylko z przodu właśnie były wstawiane niższe sprężyny i liczyłem się z tym, że przód pójdzie w górę trochę, ale że będzie przynajmniej równy z tyłem, a przód jest wyżej (po obcięciu) o jakieś 4,5cm niż tył. Przed obcięciem nie mierzyłem ale stawiam na jakieś 6 - 6,5cm to jest kolosalna różnica. Problem w tym, że ten hmm... mechanik? Raczej idiota tak mi porysował te nowe sprężyny, że nie mogę ich wymienić, a w sklepie skłonni mi byli wymienić już zakładane sprężyny, gdzie normalnie tego nie robią, no ale miały być w dobrym stanie. Wymieniłbym te sprężyny na odpowiednie i byłoby po kłopocie. Ta jedna cała, którą miałem wcześniej założoną nie ma ani śladu rys, wygląda jak nówka po wyczyszczeniu. To co ten koleś z tymi sprężynami robił to ja nie wiem. Chyba pierwszy raz w życiu zakładał i wątpię, że odpowiednim do tego sprzętem.

Z podwyższeniem tyłu była opcja ale co to zmienia? I tak muszę wydać te 200zł, więc to żadna różnica, czy podwyższyłbym tył, czy obniżył z powrotem przód kolejnymi nowymi sprężynami. Zawsze 200zł w plecy, bo mogli mi założyć jedne odpowiednie sprężyny, lub założyć je tak, żebym mógł je oddać do sklepu, jeśli nie pasują, ale co tam. Od czołgu bym przyniósł to też by na chama jakoś wcisnęli.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.