[E39] 530D - spadek temperatury po wyłaczeniu "auto"

[legrooch]

Witam,

 

od jakiegoś czasu borykam się z pewnym problemem. Mianowicie jeżeli po odpaleniu samochodu (szczególnie widoczne teraz, gdy jest chłodniej) przestawię poziom nawiewu na klimatroniku na 2-4 kreski, samochód nagrzewa się normalnie i szybko.

Po naciśnięciu "auto" po kilkunastu sekundach widać spadek temperatury na zegarze. Jeżeli znów zmniejszę siłę nawiewu - znów temperatura wraca do normy. Stabilizuje się to po około 15 kilometrach.

I teraz tak - gdyby to był termostat, to o ile wiem włączenie klimatronika nie wpływałoby na tempo nagrzania płynu. Więc co za cholerstwo to może być?

 

Leszek

[legrooch]

Nikt nie ma pomysłu? :)

[Loona Thic]

Wygląda mi to na nagrzewnice.

W aucie masz zawsze dwa obiegi cieczy - mały i duży.

Dopóki się auto nie nagrzeje to termostat cały czas trzyma na małym obiegu, po osiągnięciu temperatury termostat puszcza i cały płyn się miesza.

Pisze to oczywiście w wielkim skrócie i uproszczeniu - bo cała akcja jest płynna.

W małym obiegu funkcjonuje nagrzewnica - im więcej wymagasz ciepła tym więcej musi ona odprowadzić ciepła z układu - więc może masz dlatego spadek temperatury.

Pytanie czy to aż tak by mocno wpływało?

[pedros-20]

Ale tak ci się dzieje na postoju czy podczas jazdy? W sumie to normalne, że jak masz nawiew na 2 kreski to silnik ci się szybciej rozgrzewa bo nagrzewnica nie oddaje tyle ciepła a jak przełączysz na 'auto' to będzie ci dużo więcej ciepła wyciągać z układu i może chwilowo obniżyć temp. silnika. U mnie też to zaobserwowałem zeszłej zimy. Tylko kwestia jakie duże te spadki masz. Podczas jazdy u mnie po przełączeniu z 1 kreski na 'auto' w momencie gdy temp była na pierwszej kresce to po prostu na chwile się zatrzymywała i nie rosła. Na postoju troche nawet spadła na 2-3 min.

[legrooch]

Sęk w tym, że optycznie spada z np. 90'C na 75'C. O długość niebieskiego pola się potrafi zdarzyć.

Tzn w sytuacji, gdy temperatura bez nadmuchu dojdzie do pionu i włączę auto - wtedy potrafi tak spaść.

Im dłuższa nazwa, tym mniej spada aż do wyeliminowania problemu.