Skocz do zawartości

330Ci Radom VIN: JT68663 Ciekawy przypadek :)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zasłużeni forumowicze

na interii jest o tym artykuł dla żółtodziobów:

1. Kupujemy od Turka samochód za grosze - bo nikt tego nie chce.

 

2. Oczywiście samochód ma 700 tys. przebiegu (albo i milion siedemset) i jest ogólnie zapuszczony, choć może być bez wypadku.

 

3. Przyjeżdżamy do BRoP (Banana Republic of Poland)

 

4. Auto kierujemy na myjnię, polernię, picownię, perfumerię ew. blacharnię i lakiernię.

 

5. Przychodzimy do domu i odpalamy kompa z netem bo będzie bardzo potrzebny.

 

6. Za pomocą http://www.google.com ustalamy adres i nazwę serwisu BMW w Berlinie. Po co - o tym dalej. Ustalenia mamy np. takie: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=BMW+niederlassung+Berlin&lr= Grzebiąc w pierwszym z brzegu - http://nl-berlin.bmw.de/de/nl_berlin/de/index.html dajmy na to, że podoba nam się taki adresik:

 

BMW Niederlassung Berlin

 

Betrieb Tiergarten

 

Huttenstraße 50

 

10553 Berlin

 

Po co to wszystko? Spokojnie, zaraz się dowiecie.

 

7. Odpalamy adresik http://www.allegro.pl i szukamy wyrobu pieczątek. O - jakie to proste: http://www.allegro.pl/16717_pieczatki.html Klikamy i zamawiamy piecząteczkę serwisu BMW z p. 6 - co oczywiście nie stanowi żadnego kłopotu. Ponosimy pierwsze koszta - 25 złotych.

 

8. Pozostając na allegro kupujemy proszę Was książeczkę serwisową do BMW. Co? Że problem? Ależ skąd - już jest: http://www.allegro.pl/item202339859.html KupTeraz i ponosimy kolejny koszt - 74 złotego z wysyłeczką wprost pod drzwi apartamentu.

 

9. Nie zmieniając na razie adresu wpisujemy w wyszukiwareczkę allegro hasełko "Korekta liczników". No i proszę - już jest - http://www.allegro.pl/item203772258.html Nawet skłonny dojechać do nas. Ponosimy kolejne koszty - jak w mordę łosiem dyszek na kup teraz plus dojazd, niechajże będzie to dwie stówki.

 

10. Zgodnie z założeniem p. 8 cofamy sobie liczniczek do 200.000 km. Najlepiej by fajnie wyglądało ustawiamy na 197.000.

 

11. Wydając w Tesco dwie dyszki na piwko siadamy wespół w zespół z kumplem od wódzi do stolika i pijąc dwudyszkowe piwko z Tesco wypisujemy książeczkę serwisową z p. 8 pieczątkując intensywnie piecząteczką z p. 7 co i raz zmieniając tusz w pieczątce (bo przecie koleś serwisował wóz 12 lat to i różne odcienie się... teges... no, jak to Stasiu było - wyblakli nie?). O kolorach długopisu nie wspominam.

 

12. Robimy cyfróweczką zdjątka, fotoszopik, wystawiamy aukcyjkę na allegro pt "Bezwypadkowy, mały przebieg, książka serwisowa"

 

13. I wszystko by było cacy gdyby nie dwa małe drobiazgi moi drodzy.

 

Drobiazg #1 - biorąc taką książeczkę do ręki, można znaleźć dziwnie wiele błędów ortograficznych w języku niemieckim. Ale trzeba ten język znać...

 

Drobiazg #2 - na ostatniej stronce książeczki, druczkiem drobnym widnieje niepozorny, ale jakże wiele wyjaśniający wpis: "Printed in China 2007"

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny elementarz, tylko dla niektórych nie jest to istotne, dla napaleńców nie docierają takie fakty, może nawet wiedzą ale nie dopuszczają do siebie myśli, że coś takiego mogło się odbyć w ich przypadku. Cóż, dla jednego wystarczy słowo, a dla drugiego elaboratu będzie mało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie nie chcą szukać auta rok jak niektóre osoby na forum doradzają...

Większość nie rozkodowywuje VINu nie jeżdzi po salonach żeby sprawdzić przed zakupem i szuka raczej tańszych z danej kategorii.

A najlepsze że w więkoszości przypadków nic się takiego złego z tymi autami nie dzieje

ideały to macie kupując nowy w komisie ( choć też nie zawsze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
Odkopie temat,tak czytam,czytam i dzięki ci hipek przywracasz wiare w ludzi,jest takie powiedzenie jak cie nie stać na nowy nie wybrzydzaj przy starym,nie po to ludzie płacą krocie w salonach ażeby za grosze w stosunku do ceny salonowej kupować taki sam używany stan.Auta stare i używane są stare i zużyte chyba jest to normalne dlatego nie kosztują tyle co nowe.Nie słyszałem aby w Polsce karali śmiercią za zaniedbanie auta i właściciel sam decyduje kiedy i co wymienia,a że nikt sie zbytnio z tym nie kwapi mamy to co mamy,u nas jest pogląd na ten stan rzeczy taki ,że jak kowalski kupił i wydał wyciułane pare groszy to jeszcze jego wnuki nic nie dołożą,no i co by sąsiad powiedział gdyby po zakupie było co naprawiać.Kilka dni temu oglądałem g-klase z 10-roku stoją 300-500tysi,auto 4 letnie na gwarancji fabrycznej z bardzo niskim przebiegiem jak na ten rok 80000km,1 właściciel z którym rozmawiałem i co na miejscu auto miało kilka elementów malowanych,pryszcz 8 centymetrów na tylnym błotniku,na ramce wokół przedniej szyby ok.4 centymetry,nie wyobrażam sobie co by ktoś tu napisał,a przecież to normalne dla mietka i,że po 4 latach już kilka razy zamalowywali rdze.To samo tyczy sie innych marek,fajnie jest kupić zadbane auto,ale takich jest strasznie mało i są kosmicznie drogie,a przebieg w nastoletnim aucie nie jest żadnym wyznacznikiem stanu 200 czy 300 nie ma większego znaczenia liczy sie stan na dzień zakupu,a nie przebieg auta.To tak po krótce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.