witam mam dość typowy i niby łatwy problem do rozwiązania a i tak nie mogę dojść o co chodzi, problemy zaczęły się po strzale w dolot auto zaczęło nierówno chodzić tzn tak jakby przerywać i strzelać czasami jak zchodził z obrotów i oczywiście falowanie obrotów. Po wymianie przewodów WN, świec, czujnika wału korbowego i rozrządu problem strzałów ustał ale dalej walcze z falowaniem tz już któryś z kolei silniczek krokowy nie daje nic. przepływka wymieniona po strzale i niby dobra (podmiana z innego auta), dolot szczelny bo na początku była pęknięta guma przepływomierz<->przepustnica, zmieniony wąż wychodzący z pokrywy zaworów do serwo a reszta uszczelniona dalej nic. Silniczek oczywiście wymyty a obroty po puszczeniu gazu chwile są w normie a po chwili zaczyna lekko falowac i stopniowo coraz mocniej i znowu obroty w normie i tak w kółko... po wymianie któregoś z kolei silniczka obroty wzrosły do 2 tyś po przegazowaniu stały na 1100 , czasami falowały 1500 - 2000 (podobnie jak tryb awaryjny po odłączeniu silniczka) a czasami całkiem gasł. dużo było wątków już na forum ale po przeczytaniu 1 ,2 ,3 tematu eliminowałem potencjalną wadę i nic :) pomoże ktoś? bo już nie mam cierpliwości do tego falowania