Witam wszystkich Od jakiś pół roku jestem szczęsliwym posiadaczem e34 z silnikiem m30b30 z 1988r. Najechane ma 300kkm i raczej tyle ma, bo jest w naprawdę dobrym stanie, ale do rzeczy. Za bardzo się nie znam na tych silnikach i martwi mnie jego praca. Przy odpalaniu wkręca się od razu na stosunkowo wysokie obroty, które zaraz spadają, tak jakbym przygazówkę robił. Druga sprawa to dźwięki. Na zimnym silniu daje się słyszeć taki nieregularny klekot jak w dieslu, po postu chodzi i robi z przerwami takie "klek", ale po nagrzaniu to mija. Słychać też stukotanie, dla mnie to są zwory. Nasila się od 2k obrotów, potem cichnie. Dla mnie, amatora, to po prostu urok 26 letniego silnika z manualnym ustawianiem zaworów. Czy ten silnik ma chodzić bezszelestnie? Zawory ustawiałem jakieś dwa tygodnie temu, właśnie z uwagi na te stuki. Trochę mnie to denerwuje, bo w czasie jazdy to stukotanie w kabinie słychać. Też dziwi mnie ilość pary wodnej, która wydobywa sie z tłumika w czasie, gdy jest trochę chłodniej, jest jej naprawdę dużo. No i czuć trochę benzyną ze spalin. Dodam, że przewody wn muszę wymienić, a świec nie sprawdzałem jeszcze. Co o tym myślicie? Zawory? Panewki? Nie przejmowac sie i jeździć? Czeka mnie remont? Silnik bardzo dobrze odpycha auto, ładnie się wkręca, też nie chce być przewrażliwiony. Z góry dzięki za pomoc nowemu.