Ogólnie się z Wami zgadzam, jednak nie należy generalizować. Osobiście sprzedaje od grudnia M57 i jak do tej pory sami teoretycy. Jedynie jedna osoba była obejrzeć samochód i chyba wyłącznie po to, żeby się przejechać autem z takim silnikiem. Chodzi mi dokładnie o cenę, którą jestem w stanie znacznie opuścić, ale jedynie dlatego, że mam inne dwa samochody a pieniążki są potrzebne. Wygląda na to, że najlepiej wystawić 5tyś, więcej, wtedy klient będzie zadowolony, że kupuje zadbany egzemplarz. Nie zrozumcie mnie źle, chodzi o to, że trzeba po prostu jechać i samemu się przekonać. Jak któryś przedmówca napisał "nie ma co wróżyć z fusów" ;)