Mam dokładnie ten sam problem, z tą różnicą że w e36 320i. Z początku myślałem, że problem tej zadyszki występuje tylko na pierwszym i drugim biegu, ale to nie prawda. W moim autku po dzieje się tak na każdym biegu (w formie jakby zakaszlnięcia, po czym auto na ogół odzyskuje pełną moc - raz tylko zdarzyło mi się, aby silnik przez kolejne 200 metrów miał jakby blokadę na 2500obrotów), faktem jednak jest, że na 1 i 2 problem jest najczęstszy. Gdy już się zakrztusi wygląda to tak, że obroty spadają, wskazówka od ekonomizera chyba idzie drastycznie w gorę, silnik jakby pracował tylko na 1-2 cylindry,auto nie reaguje na pedał gazu; wciskam sprzęgło, by nie silnik nie zgasł, lecz po puszczeniu sprzęgła obroty znów spadają. Jedynym rozwiązaniem jest 'wejście' na obroty powyżej 3500. Z czasem nauczyłem się jakby reagować na tą sytuację. Wyczyściłem silniczek krokowy, wstępnie zaizolowałem dolot (miał ogromną dziurę od spodu), tankuję na lepszej stacji i wydaje się być trochę lepiej (lub działa to na mnie jak placebo), a i tak czasami auto zacznie się dusić. W najbliższym czasie wymienię świece, filtr paliwa, przeczyszcze wtryski i dam znać, czy jest jakaś poprawa. Jak wyeliminujesz to dziadostwo, to daj mi wskazówki. Pozdrawiam