Dzięki za te rady. Jeszcze jedna rzecz nie daje mi spokoju. "Specjaliści" w warsztacie gdzie "naprawili" mi wcześniej sprężarkę gdy tylko zobaczyli mnie na podjeździe, nawet nie oglądając auta stwierdzili (mimo, że parę dni wcześniej wybuliłem 200 zł na tą naprawę), że niestety musiała paść definitywnie i muszę sobie sam poszukać (sic!) nowej lub używanej, to mi wymienią. Gdyby rzeczywiście tak było, to czy nie powinny opaść na glebę obydwie strony samochodu? Auto opadło tylko na prawym tylnym kole, lewa strona nadal jest na normalnej wysokości. Czy to może świadczyć o tym, że raczej jest coś nie tak z miechem? Przepraszam, że tak chaotycznie piszę, ale nie znam się na mechanice zupełnie i wiem tylko tyle ile zdołam wyczytać np. na tym czy innym forum. Cały problem w tym, że auto w tej chwili stoi na parkingu, a że prawa tylna strona praktycznie leży na ziemi, auto skacze i wali przy każdej najmniejszej nierówności na drodze. Jedyny warsztat, jaki mam blisko siebie gdzie mogę się doczłapać nie pakując auta na lawetę, to cwaniaki które mi w nim grzebali (są 200m dalej na tym samym osiedlu). Zanim gdzieś indziej wyślę auto, wolałbym upewnić się jakie mam opcje i nieco doszkolić.