Skocz do zawartości

public_enemy_uk

Zarejestrowani
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez public_enemy_uk

  1. klemy w idealnym stanie. Akumulator pokazuje 12,5 V. Zdaje mi się że problem występuje gdy odstawię samochód po jeździe po wybojach...może to smieszne ale tak właśnie jest...wcześniej stało się to jak jeździłem po wrocławiu po kocich łbach...a po paru tygodniach jak wjeżdzałem do garażu podziemnego po takiej "tarce" i wydaje mi się że to nie jest przypadek..
  2. nie, no masakra, chyba do niego podjadę w takim razie. Ale co to może być ? może rozrusznik się blokuje jakkoś i robi zwarcie przy próbie odpalania ? ale wtedy - co ma rozrusznik do otwierania samochodu...?! byłem u "specy od bmw" i powiedzili że to na 99% kluczyk - a dokłądnie akumulator w kluczyku.Nie chcieli uwierzyć że samochód nie dał się otworzyć zarówno z pilota jak i mechanicznie... Pojechalem z kluczykiem do "specy od kluczyków" i powiedzili że kluczyk daje dobrze i nie ma potrzeby wymieniania akumulatora. oim zdaniem musi być problem albo z masą z jakimś grubym przewodem albo z plusem. Bo przy większym obciążeniu - rozrusznik - jeśli gasnie deska roździelcza to musi coś chceć pobrać dużo prądu..przecież lampki w samochodzie i deska rozdzielcza też pobieraja prąd - a deska gaśnie dopiero przy przekręcaniu kluczyka... K...mać, z tym samochodem, a dokładnie z poprawną diagnozą to jak z wizytami u lekarza..każdy mówi coś innego a mądrego nie ma.. :mad2:
  3. DZIĘKI ZA RADY ALE...JEST MAŁE ALE... byłem rano u elektryka, posprawdzał masę gdzieś tam przy akumulatorze, jakiś główny bezpiecznik - był zaśniedziały. Podokręcał. Poczekał 30 minut aż się samochód uśpi i pobór prądu wyszedł 0,01 do 0,02 więc OK. Skasował mnie 50 dych...a po powrocie do domu, sprawdzam a tu...ch....przekręcam kluczyk - deska rozdzielcza zgasła... załamka.. oczywiście po kilkunastu sekundach odpaliłem bez problemu.. A MOŻE TO JAKAŚ KOSTKA W STACYJCE ?! miał ktos taki cyrk jak ja, z e39 ? co to może być ?
  4. hey, mam kłopot ale trochę różni się od opisanych powyżej. Sytuacja wygląda tak, że po trasie np. 200 km - odstawiam samohód do garażu i czy za 2 godziny czy tez następnego dnia nie mogę go nawet otworzyć..ani pilotem, ani mechanicznie kluczykiem...wszystko pada, zero reakcji... po jakimś czasie udaje się otworzyć z pilota...( jakies 10 minut próbowania ) wsiadam do środka - chce odpalić - kontrolki się świecą i podczas przekręcania kluczyka zegary gasną... po paru minutach odpala jakby nigdy nic... Pojechałem z tym kłopotem do mechanika - powiedział że albo akumulator albo alternator na dłuższej trasie nie doładowuje i akumulator pada.. Zrobili pomiary, pomimo dobrych wyników zalecili wyciągnięcie alternatora, okazało się że szczotki na wykończeniu - i wirnik zajechany, więc od razy zmieniłem na regenerowany. Myślałem że kłopoty się skończyły...a tu dziś..po niemal tygodniu...chcę otworzyć samochód a tu zero reakcji..ani kluczykiem ani pilotem...po kilkunastu minutach, udało się, otworzyłem i dopaliłem, pojechalem po miernik Napięcie ładowania przy pełnym obciążeniu ( klima światła itp)14,1 Volta Napięcie akumulatora na wyłączonym silniku 12,5 Volta.. JESTEM ZAŁAMANY...CO TO MOŻE BYĆ ? Jak wymieniałem alternator to facet powiedział że samochód ciągnie mi prąd na postoju - około 0,5 Ampera - ale mam jakiś zepsuty miernik i nie udało mi się tego zmierzyć. Czy to możliwe żeby radio czy zamek tylnej klapy robił mi takie zwarcia ? A może rozrusznik ? ale co ma rozrusznik do wyłączonego samochodu i otwierania go z pilota ? Ratujcie - może ktoś miał podobny przypadek :mad2: Ma ktoś namiary na jakiegoś elektryka z wawy ?
  5. słuchajcie mam jeszcze jeden kłopot - sam nie wiem czy może to być sprzęgło ? opisze poniżej: samochód jadąc na jakiś 2 tys obrotów na 3 biegu - prędkość stała, bez przyspieszania, delikatnie poszarpuje... podejrzewałem wtrysk, u wtryskarza okazało się że jeden leje, wymieniłem go, jest poprawa, ale wciąż delikatnie poszarpuje. Wlewałem jakieś specyfiki molly do czyszczenia wtrysków i stp do usunięcia wody z paliwa ( w zimie długo stał na prawie pustym baku)wymienilem tez filtr paliwa.. Podejrzewam : -zapchany katalizator ( przelot około 250 tys ) - woda w paliwie ?albo jakis syf w baku ? - pompa twryskowa - turbina - sprzegło ?! podczas jazdy chyba nie pracuje.. ma ktoś jakikolwiek pomysł ? podczas szybkiej jazdy problemu praktycznie nie ma ( jak się ciśnie porządnie gaz ) występuje tylko podczas jazdy na niskich obrotach ze stałą pędkością, szczególnie na 3 biegu. wydaje mi się że to kłopot z paliwem - ale nie jestem mechanikiem.
  6. jak widżę nikt nie odpowiedział więc dla ciekawskich napiszę co było... pojechałem na sprawdzenie wtrysków i wyszło że na 3im cylindrze wtrysk źle daje - komputer próbował regulować ale i tak była lipa. Wtryskarz zalecił sprawdzenie wtrysków ( 250pln) olałem go i kupilem wtrysk z anglika za 220 pln, wymieniłem i jest ok - ale czasami mam wrażenie że na wolnych jakby poszarpywał...czy to może być przepływomierz ?
  7. w takim razie podejrzewam kilka rzeczy,te "delikatne szarpniecia silnika" można najbardziej wyczuć na 3 biegu lub wyższych i na małych obrotach( ale nie takich że silnik sie dławi), czuc to tak jakbyś jechał na idealnie równej drodze, i za chwilę na niej były by małe nierówności, silnik pracuje nierównomiernie ( na jałowym idealnie, więc może to paliwo?), może ktos ma jakis pomysł co najpierw sprawdzić? samochód ma 247 tys przelotu,ale bardzo mało kopci. - przypchany katalizator ? po takim przebiegu może to możliwe? - zapchany jakiś filtr paliwa ( nawet nie wiem czy jest taki ? ) - któryś z wtrysków nie równo daje - koło dwumasowe ( sprzęgło na zimnym szarpie, jak się rozgrzeje jest ok ) z układu elekrtycznego to nie wiem..napisał bym że przewody do świec - ale ich nie ma :) Może ma ktos namiar do jakiegoś taniego wtryskarza - to bym wtryski sprawdził, wawa lub okolice. Ma ktoś jakies pomysły ? :mad2:
  8. nie jeżdzę, kawałek tylko przejechałem w celu dokładnego opisania problemu ( jeżdzę także na innych biegach niż trójka :) )
  9. a ja mam nieco trudniejsze pytanie do forumowiczów : wygląda to tak. Jadę na 3 biegu na niskich obrotach około 1,2 ( obroty stałe - nie mam zamiaru zmieniać na wyższy bieg ) i dzieje się tak że silnik niby chodzi równomiernie, na obrotomierzu tez żadnych zmian lecz czuć delikatne poszarpywanie...taki delikatny przypływ mocy, jakby zaczynał ciągnąć przez chwilę mocniej przez sekundę..i znowu jedzie "normalnie" i za parę sekund znowu ... Podejrzewam - albo świece, albo jakies przewody elektryczne, albo przytkany jakiś przewód paliwowy..a może paliwo? Nie są to duże szarpnięcia ( można by tak jeździć bez problemu) nie mniej jednak posiadam inny samochód, równiez diesel i taka sytuacja nie występuje. Ma ktos jakiś pomysł co to może być? Co do świec to nie mam pojęcia kiedy były wymieniane tak apropos. Za każdą radę będę wdzięczny.
  10. DOBRA WSZYSTKO JASNE :) dziękuję za pomoc. Jestem z Warszawy, jak ma ktos namiar na jakiś tani i dobry warsztat który ma pojęcie jak sie za to zabrac to bede wdzięczny. Jeśli nie, to miłego dnia, dzięki chłopaki ! :cool2:
  11. super, jestem bardzo wdzięczny za odpowiedzi. zastanawiam się jednak nad zakupem z anglika całego dwumasu z kompletnym sprzegłem i już. Jeśłi sie jeszcze komuś chce odpisać :) to bedę wdzięczny za info : jakie są pierwsze objawy zużycia koła dwumasowego ? bo może faktycznie wymienic same sprzegło z dociskiem i już...po co sie pchac w koszta.
  12. a powiedz mi jeszcze jeśli wiesz, jakie są koszta wymiany koła dwumasowego i sprzegła ( czy samego sprzęgła)- sama robocizna ? i czy to bardzo skomplikowana operacja czy raczej w większości warsztatów da się to zrobić? bo zastanawiam sie nad wymianą sprzęgła. Nie wiem tylko jaką role pełni koło dwumasowe i czy też je wymieniać ? czy wystarczy samo sprzegło? bo zaraz sie okaże że wymienię sprzegło a za 10 tys trzeba bedzie wymieniac koło dwumasowe :) pytania może są nieco śmieszne ale poprostu nie znam się na tym :mad2: Ponieważ chciałbym jeszcze pojeździć tym samochdem ze 2 lata to myślę że warto by to zrobić
  13. hey, chciałbym nieco odświerzyc temat lub zapytac jak zakończyła się sprawa tego szarpania na zimnym silniku - czy diagnoza z tym słabym nasmarowaniem wałka była słuszna ? Pytam dlatego że mam dokładnie to samo. Sprzęgło na zimnym silniku "drze" i samochód poszarpuje, nawet gdy puszcza się je wolno. Po chwili gdy silnik sie nagrzeje problem znika. Nie są to żadne poduszki pod silnikiem itp - myslę że to sprzęgło lub koło dwumasowe. Pytanie tylko jak to zdiagnozować i czy wymieniac i to i to ? a może to ten wałek źle nasmarowany ? Dla kogoś kto się zna lub miał podobny problem dodam że sprzegło " bierze mi wysoko" więc może poprostu się kończy ? Z góry dziekuję za pomoc :cry2:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.