Witam. Mam problem, często spotykany w tds'ach, a rzadziej w silnikach benzynowych. Polega on na tym, że auto przy około 15 litrach (obc pokazuje z tego co pamiętam 16,5) gaśnie i już nie odpali. Na początku myślałem, ze to przekłamanie pływaków i poprostu benzyna się skończyła, ale po szybkich oględzinach okazało się, że w lewej komorze, tej z samym pływakiem jest zagubione 15 litrów, a prawej gdzie pompka, susza. Niewiadomo czemu paliwo nie przelewa się z lewej komory do prawej. Sprawdziłem wszystkie wężyki, są drożne, sitka czyste. Wykonałem test i paliwo z silnika wraca jak powinno, a nawet trochę leci wężykiem przelewowym z lewej do prawej. Pytanie nasuwa się takie, czy ciśnienie nadane przez pompkę jest zbyt małe, żeby wygenerować siłę która pozwoli przelecieć cały obieg i wrócić spowrotem niespalonemu paliwie do prawej komory czy może listwa wtryskowa czy coś innego pod maska nadaje za mały impet? Dodam, ze wykonałem test pompki i przelała mniej więcej litr w 30 sekund, ale nie mam urządzenia które pozwoliło by mi sprawdzić bary. Tak wiem, nowa pompka by wyeliminowała niewiadomą, ale narazie nie mam dostępu ani możliwości zalatwić. Całość mogłem dość nieklarownie przedstawić za co przepraszam :)