Skocz do zawartości

Cris_Poz

Zarejestrowani
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E36 323i '95r.

Osiągnięcia Cris_Poz

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam po czasie! Dłuższy czas mnie nie było, odświeżam temat, żeby dociągnąć go do końca. Z silnikiem póki co nic złego się nie dzieje. W końcu znalazłem czas i chęci, żeby porządnie zabrać się za temat swojej e36. Następną zmianę oleju zrobiłem już na castrol. Co do pochylenia ostatnio zainwestowałem trochę w klamoty i przód zawieszenia wraca do serii. Na razie wymieniłem komplet wahaczy włącznie z końcówkami i gumami. Na dniach wymieniam komplet uszczelek kapy zaworów wraz z podkładkami pod śruby, ponieważ silnik poci się w tym miejscu dość mocno. Ponadto rozmawiałem z kimś obcykanym w temacie i sprawdzało by się to co ktoś pisał wcześniej, czyli zalewanie świec olejem :) Niedawno wystrzelił mi wężyk sprzęgła (na szczęście kilka dni po trasie do Berlina) - musiałem auto odstawić do mechanika - mówił, że silnik w dobrej kondycji. Chcę w najbliższym czasie zmierzyć komprechę i przejechać się na hamownie, żeby sprawdzić czy trzyma serię. W każdym bądź razie na dniach powinno być wiadomo, co jest przyczyną ubytków oleju, o czym nie zawaham się informować na bieżąco :) Pozdrawiam!
  2. Odświeżę nieco temat. Jak już wcześniej wspominałem auto jest dość mocno pochylone do przodu, ze względu na gwintowane zawieszenie na przodzie i mniejszy profil opony. Ostatnio zrobiłem test: gdy auto stało normalnie na prostej nawierzchni na bagnecie oleju było na minimum, a nawet nieco poniżej. Ustawiłem auto na kilka h na powierzchni pochyłej, tak aby sama buda i silnik trzymały poziom. Okazało się, że bagnet zaczął wskazywać oleju na połowę miarki :) Więc teraz na wiosnę mam zamiar założyć te krótsze sprężyny od kompletu z gwintu i mam nadzieję, że problem chociaż częściowo się rozwiążę :) Ponadto przydało by się nieco podnieść przód, bo mimo, że wygląda to fajnie, to na garbach miewam problemy, pod krawężniki praktycznie nie podjeżdżam :) Mimo wszystko i tak mam zamiar wymienić odmę i uszczelkę pokrywy zaworów, aby mieć pewność, że oleju nie ubywa w nadmiarze :) Pozdrawiam i dziękuje za chęć pomocy tym co się udzielali :)
  3. W sumie też słuszna uwaga, kolega mi sugerował kiedyś, że mógłbym na początek odmę wymienić :) W takim razie będe musiał na początku tygodnia zrobić zakupy i wymienić uszczelke i odme - przy tym przebiegu napewno nie zaszkodzi :) A mógłby mi ktoś jeszcze wytłumaczyć o co chodzi z tymi okularami?
  4. W sensie o jakie okulary chodzi? :D Raczej nie sądze, aby coś dodał do oleju, bo było by widać po kolorze oleju na bagnecie i po spuszczeniu. Ponad to sprzedawca wydawał się dość uczciwy, niczego nie ukrywał, nie był natrętny, nie reklamował auta, tylko w spokoju dał wszystko obejrzeć i potestowac, z ceny też niechętnie schodził, nie chciał sprzedać za mniej niż 250 zł targu, wiec domniemam, że faktycznie nic nie ukrywał :)
  5. Masz na myśli pokrywę zaworów? I tak muszę ją ściągnąć, bo uszczelka pokrywy zaworów do wymiany :) Aczkolwiek nie sądzę, żeby w tym miejscu aż tyle uciekało, bo plam nie zostawiam :) Z tymi świecami to słuszna wskazówka, muszę to koniecznie sprawdzić :) Czekam na więcej sugestii :)
  6. Witam wszystkich! To mój pierwszy post na forum, więc z tej okazji pozdrawiam wszystkich miłośników marki BMW :) Silnik jak w temacie, E36 to moje pierwsze, wymarzone od lat, BMW, aczkolwiek nie pierwszy samochód :) Sprawa wygląda następująco: Jakieś 2-3 miesiące temu zakupiłem powyższe autko - oglądałem je 2 razy nim kupiłem - raz sam, raz z kumplem mechanikiem. Przy oględzinach auto było zalane mobilem 10w40 (przebieg 300tys), stan na bagnecie idealny, kolor oleju również, nie kopciło, pod odkręceniu korka oleju i wyciągnięciu bagnetu troszkę spadły obroty, ale auto nie gasło i nie miało nawet takiego zamiaru :) Po szczęśliwym zakupie zrobiłem ok 1tys km, po czym zmieniłem olej (motul synergy 6100+ z Intercarsu) i filtry. Przed zmianą sprawdzałem jeszcze raz stan oleju i wszystko było jak wcześniej. Od tego momentu auto bierze olej, dolewam od 0,5-1 litra na 2tys km. Auto dalej nie kopci - jedynie lekką chmurkę puści przy odpaleniu, a jak jest rozgrzany to jak docisnę do odcięcia to przy schodzeniu z obrotów puści minimalną mgiełkę (nie można tego nazwać nawet dymem). Dwóch mechaników (jeden dobry kolega, drugi również znajomy) mówiło mi, że to normalne. I teraz głowię się czy to jest normalne i to olać, bo wydatek 30 zł raz na 1-2 miesięcy to nie jest tragedia :) Dodam, że auto jest dość mocno pochylone do przodu - z przodu gwintowane zawieszenie, a z tyłu seria (mam 2 krótsze sprężyny na tył od kompl. gwintu, ale zmienię dopiero na wiosnę) i czy to może być właśnie powodem spalania oleju do stanu minimum? Robię też głównie krótkie trasy po mieście, przeważnie ok 10km, czasem więcej jak trzeba coś pozałatwiać - rzadziej trafi mi się trasa, aczkolwiek nie jest to też raz na "ruski rok" :) Nie wiem czy to może mieć jakiś związek. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.