BMW e46 2003r. - 320d 150km CR Witajcie forumowicze :) Mam od kilku dni problem z... no własnie nie jestem pewien z czym.. Kilka dni temu zaczeła strasznie świszczeć ( nie gwizdać ) turbina tyle, że świst zaczynał sie od ok 1900rpm.. Objawy były takie, że był to tylko świst ale auto jechało tak jak wcześniej, nie czułem drastycznego spadku mocy może minimalny spadek w okolicach 1800-2000.. Postanowiłem więc, że zabiore się za rozebranie i sprawdzenie dolotu.. tak zrobiłem.. wywaliłem kolektor, wyczyściłem ( jest bez klapek już ) sprawdzałem rury od turbo w strone intercoola wyglada wszystko ok, sprawdzilem również podciśnienie, filterki wężyki zmienione wszystko jest ok. no i zonk. złozylem auto do kupy odpalam jade sie przejechać i zdziwienie bo auto nie jedzie wcale. tzn jedzie ale tak jakby wgl nie bylo turbiny dosłownie. i jeszcze większe zdziwienie jak po odpieciu przeplywki auto znowu jedzie prawie tak jak wczesniej i nadal świst.. tyle że 3 godziny wczesniej była przeplywka podpieta i wszsystko jezdzilo ok ( tyle ze z tym niepokojącym świstem) Sprawdzalem wszystko 3 razy- wszystko podpięte tak jak wczesniej. Czy jest mozliwe by w jakiś sposob uszkodzic przeplywke ? nie dotykając jej ? podczas naprawy również jej nie wypinałem. Czy któryś z was miał cos podobnego ? Dodam jeszcze ze jeszcze 3 dni jestem uwiazany bez kompa bo mi sie rozwalil i nie mam tymczasowo inpy,disa.. szukam instalek i na sobote bede juz cos mial na kompie.. Wiem ze tematy podobne byly ale nie widzialem nigdzie problemu takiego jak mój..