Witam, posiadam 118D po lifcie 2008, moje autko dwie noce postalo na silnym mrozie i pojawila mi sie czerwona kontrolka oleju zaraz po odpaleniu silnika. Pierwszego dnia silnik odpalil normalnie, po czym wyskoczyla kontrolka, sprawdzilem stan oleju, kontrolka pokazuje, ze jest full i ze jest ok, pozniej wywolalem sprawdzenie serwisu i wywalilo z powrotem kontrolke. Przejechalem sie ok 300m z mysla, ze to jakis blad, odstawilem z powrotem samochod, po okolo 30 minutach wrocilem do auta, by zobaczyc czy dalej problem wystepuje. Kontrolka juz sie nie zapalila, wszystko pracowalo normalnie, serwis pokazal, ze wszystko jest ok. Zrobilem normalnie kilkanascie kilometrow wszystko ok, tak jak zawsze, kontrolka tego dnia juz sie w ogole nie pojawila. Niestety dzisiaj rano znowu mi wywalilo kontrolke, wystarczylo znowu przejechac ok 200-300m, zgasic silnik i po odpaleniu po kontrolce nie ma sladu. Teraz pytanie laika, co moze byc przyczyna takiego zachowania? Na 100% jest to spowodowane silnym mrozem, ale raczej nie powinno tak byc? Czy jest to wina oleju (castrol z aso), czy jest taka mozliwosc, ze na silnym mrozie (posoj auta 10h na mrozie -18) moze stracic swoje wlasciwosci i potrzebuje 2-3minuty, zeby osiagnal je z powrotem? Czy moze jest malo plynu w chlodnicy? Czy od tego jest inna kontrolka? Poziom samego oleju jest jak najbardziej ok. dzieki za wskazowki