Skocz do zawartości

pogipogus

Zarejestrowani
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pogipogus

  1. Witam Mam parę pytań dotyczących BMW e30 324d bez Turbo!, z 1990r. 304000 km (przebieg oryginalny – auto w rodzinie od 1995r. miało wtedy ok. 140 000km) Auto jest w przeciętnym stanie – wiek, chociaż nie było katowane!!!. Jeździ, nie „bierze” oleju, jest stale i NA CZAS SERWISOWANE i mimo zużycia ogólnego nie ma z nim prawie kłopotów, no właśnie prawie… Dlatego właśnie prosiłbym o pomoc w wyjaśnieniu, bądź w rozwiązaniu Jego następujących niedomagań: Auto ma problem przy rozruchu, tzn. tuż po uruchomieniu silnik szarpie a z rury lecą w dość dużej ilości siwo-czarne może TROCHĘ niebieskie spaliny. Dzieje się to tylko przez parę sekund po rozruchu GDY SILNIK JEST ZIMNY. Silnik przez te lata stracił na kulturze pracy, tzn. jest głośniejszy niż kiedyś, lecz nic w nim nie stuka i nie dzwoni w rozumieniu nienormalnych, wyróżniających się dźwięków. Tutaj ciekawe spostrzeżenie, otóż ostatnio słuchałem pracy motoru z 324d R6 a obok pracował silnik w BMW e39 530d z 2000 r R6. oba na biegu jałowym. Byłem w szoku. TAK podobnie te silniki brzmią!!!!!!!! Tylko 324d jest głośniejsze!!! Nie działa dmuchawa – a jak zaczyna to coś mocno grzechocze za radiem. Tyle o poważniejszych sprawach. Od siebie dodam jeszcze, że: Auto nie miało do tej pory zmienianych końcówek wtryskiwaczy, ani nie ingerowano w pompę wtryskową. Jedynie były zmieniane świece żarowe, dość dawno temu – ostatnia ok. 2 lat temu, ale wciąż działają – przy podgrzewaniu komór wstępnych pali się zielona kontrolka!!!! Czy może oszukiwać kontrolka??? Auto ma również częściowo silnik w oleju pod głowicą – uszczelka siada, ale korek od oleju nie ma białego nalotu – brak wody. Poza tym AUTO nie bierze oleju. Mając na uwadze powyższe proszę o pomoc w rozwiązaniu wspomnianych bolączek. Co należy zrobić, jakie części użyć, ewentualnie jakich kosztów należy się spodziewać-oczywiście w przybliżeniu. Co jet niezbędne – auto ma jeszcze służyć. Pompa jest ponoć mechaniczna i można ją regulować, pytanie jak i gdzie. Tak samo czy można zregenerować wtryskiwacze? Jest w tym sens? Nie ukrywam , że auto jest stare i ma małą wartość, zatem koszty odgrywają tutaj dużą rolę, ale nie są najważniejsze. AUTO MA JESZCZE POJEŹDZIĆ !!!! TAKICH JUŻ NIE ROBIĄ!!! Ot. Ps . czy można do e30 wstawić fotel kierowcy z e36 lub e34??
  2. pogipogus

    co sadzicie o 525tds?

    Hej BIERNUS, dzięki. Jeszcze wyżej napisałem więcej o TDS. widzę, że masz takowy. w związku z tym mógłbyś napisać coś więcej o eksploatacji. moja opinia jest ogólna, ale byłoby miło jakbyś podzielił się swoimi subiektywnymi uwagami i nie tylko... ;)
  3. Proszę użytkowników o wpisywanie w tym miejscu swoich porad, uwag i opinii nt. BMW e34. Niech będzie to zbiór informacji potrzebych przy zakupie i eksploatacji e34. pozdrawiam
  4. Bandyci Mają Wyroki z Automatyczną Beemek Stratą
  5. pogipogus

    co sadzicie o 525tds?

    eżeli chodzi o benzynki, to rzeczywiście 525i w teorii i praktyce jest najbardziej harmonijne dla tego modelu. jak ktoś chce by palił 8 l/100km niech kupi "lanosa" lub..... -NIEDOCENIANE (!!!!) 518i - dla tych już "ustatkowanych" - ma trwały motorek, choć trzeba pasek rozrządu wymieniać co 40 000 km w wersjii z 113 KM. jest jeszcze jedna zasada: 525i nie można przeciążać przed rozgrzaniem silnika, inaczej będzie się jęczeć, jak niektórzy, że głowica pada. ot. a tak silniczki wytrzymują 500000 - 600 000 km !!!!! (przy prawidłowej eksploatacji oczywiście) poza tym tak subiektywnie, mając 192 KM PO CO cisnąć go do "dechy". wystarczy jeżdzić do 3000 obr./min. ewentualnie przy wyprzedzaniu wykorzystać zapas mocy. I WIEM CO MÓWIĘ - oczywiście subiektywnie, niektórzy chcą za 15 000 zł wiścigówkę. przy takiej eksploatacji nie ma wirów w baku i pojeździ się dłużej. moim zdaniem e34 po 1994 r. w benzynce jest godne polecenia w każdej konfiguracji. WYBÓR ZALEŻY OD: subiektywnego określenia relacji osiągów do spodziewanych kosztów eksploatacji. co najważniejsze:: dzisiaj trudno już znaleźć e 34 w naprawdę dobrym stanie. chcąc nabyć e 34 trza się nie napalać tylko patrzeć na stan techniczny, bo co komu po chociażby 300 ŹREBAKACH jak wóz jest już złomiastą skarbonką o TDS pisałem wyżej, i mogę Ci powiedzieć, że nie jest to wyścigówka. nie wolno go przeciążać. W tamtych dieslach (początek lat 90) nie należy przekraczać 3000 obr./min. inaczej padają motorki. Swoje wywody oparłem na prasie motoryzacjnej(ADAC, AŚ i inne) i własnych doświadczeniach. PA - udanych łowów
  6. Bajerandzki Mknący Wierzgacz a raczej bezobsługowy miotacz wojennopodobny z absolutnym bezogranicznikiem szybkości Brumcząco - Mrumczący Wychaj - ścik :mad2: w przypadku e 30 324d Bezdyskusyjnie Mały Wół inaczej BeEmWół ale nie Muł bo jak mawiał Clint: "my Mule..." :lol:
  7. silnik 525 tds wprowadzono w 10.1991 r. silnik jako taki nie jest zły (na papierze: R6, moc, kultura pracy). sam się zastanawiałem nad kupnem takiego modelu z takim motorkiem. Po dłuższych rozważaniach, stwierdziłem , że trza go sobie darować, gdyż: 1. wiek konstrukcji - silnik pochodzi z 1991 r. ogolnie isnieje opinia, że TURBO stanowi śmierć dla "tamtych" diesli (tak jak w niezdartych Mesiach)- nie ta co dziś technologia materiałowa. Do tego silnik jak na swoje lata był wyżyłowany - 143KM. 2. TDS jest narażony na przeciążenia - mówi się, ze głowica w tym motorku pada dość często przez "piłowanie"(standard dla tamtych diesli max. 3000obr./min.) i częste przegrzewanie się - awarie pompy wodnej przez wykruszenie plastikowego koła napędowego , A NIE ZNAMY HISTORII AUTA I CIĘŻARU NOGI WŁAŚCICIELI 3. DROGI OSPRZĘT SILNIKA. Auta e 34 były produkowane do 1995 r., zatem trudno dziś trafić na egzemplarz z oryginalnych przebiegiem mniejszym niż 250 000 km. jak wiadomo diesle mają droższy osprzęt niż silniki iskrowe. Przy takim przebiegu trzeba co najmniej zregenerować pompę wtryskową oraz zainteresować się wtryskiwaczami - a jest ich 6!!! Jeżeli chodzi o benzynki, to rzeczywiście 525i w teorii i praktyce jest najbardziej harmonijne dla tego modelu. jak ktoś chce by palił 8 l/100km niech kupi "lanosa" lub..... -NIEDOCENIANE (!!!!) 518i - dla tych już "ustatkowanych" - ma trwały motorek, choć trzeba pasek rozrządu wymieniać co 40 000 km w wersjii z 113 KM. jest jeszcze jedna zasada: 525i nie można przeciążać przed rozgrzaniem silnika, inaczej będzie się jęczeć, jak niektórzy, że głowica pada. ot. a tak silniczki wytrzymują 500000 - 600 000 km !!!!! (przy prawidłowej eksploatacji oczywiście) poza tym tak subiektywnie, mając 192 KM PO CO cisnąć go do "dechy". wystarczy jeżdzić do 3000 obr./min. ewentualnie przy wyprzedzaniu wykorzystać zapas mocy. I WIEM CO MÓWIĘ - oczywiście subiektywnie, niektórzy chcą za 15 000 zł wiścigówkę. przy takiej eksploatacji nie ma wirów w baku i pojeździ się dłużej. moim zdaniem e34 po 1994 r. w benzynce jest godne polecenia w każdej konfiguracji. WYBÓR ZALEŻY OD: subiektywnego określenia relacji osiągów do spodziewanych kosztów eksploatacji. co najważniejsze:: dzisiaj trudno już znaleźć e 34 w naprawdę znośnym stanie. chcąc nabyć e 34 trza się nie napalać tylko patrzeć na stan techniczny, bo co komu po chociażby 300 ŹREBAKACH jak wóz jest już złomiastą skarbonką PA - udanych łowów
  8. pogipogus

    TD na TDS czy tak się da?

    Czytam opinie, że można i będzie super. a tak nie jest. Przede wszystkim na zdrowy rozum, zainteresować się trzeba z jakich materiałów są zrobione częsci do td i tds. Firmy oszczędzają i przynajmniej teraz koncerny stosują różne materiały w tych samych motorach ale o różnej mocy. Wynik takiego eksperymentu może być opłakany. Zresztą w oryginalnych TDS-ach - padają częściej głowice. ADAC średnio wyliczył że co 100 000 km.
  9. pogipogus

    co sadzicie o 525tds?

    silnik 525 tds wprowadzono w 10.1991 r. silnik jako taki nie jest zły (na papierze: R6, moc, kultura pracy). sam się zastanawiałem nad kupnem takiego modelu z takim motorkiem. Po dłuższych rozważaniach, stwierdziłem , że trza go sobie darować, gdyż: 1. wiek konstrukcji - silnik pochodzi z 1991 r. ogolnie isnieje opinia, że TURBO stanowi śmierć dla "tamtych" diesli (tak jak w Mesiach)- nie ta co dziś technologia materiałowa. Do tego silnik jak na swoje lata był wyżyłowany - 143KM. 2. TDS jest narażony na przeciążenia - mówi się, ze głowica w tym motorku pada dość często przez "piłowanie"(standart dla tamtych diesli 3000obr./min.) i częstę przegrzewanie się - awarie pompy wodnej przez wykruszenie plastikowego koła napędowego , A NIE ZNAMY HISTORII AUTA I CIĘŻARU NOGI WŁAŚCICIELI 3. DROGI OSPRZĘT SILNIKA. Auta e 34 były produkowane do 1995 r., zatem trudno dziś trafić na egzemplarz z oryginalnych przebiegiem mniejszym niż 250 000 km. jak wiadomo diesle mają droższy osprzęt niż silniki iskrowe. Przy takim przebiegu trzeba co najmniej zregenerować pompę wtryskową oraz zainteresować się wtryskiwaczami - a jest ich 6!!! 4 itd , niestety
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.