Adams_p17

Czyli istnieje prawdopodobieninstwo ze po raz drugi uszkodził mi się sterownik np. Odlutowal procesor? Niekoniecznie musi być np zwarcie w instalacji co powoduje uszkodzenie sterownika? Jak przedstawia się kwestia naprawy? Czy jest to realne? Dodam ze mechanik powiedział ze sprawa jest skomplikowana bo procesor osadzony jest na kulkach które to właśnie ciężkie są w naprawie a koszt jest wysoki. Dzieki za porady. Dziś będę chciał sie z nim zobaczyć i przedstawię mu opinię kolegów z forum.

Rozkodoałem VIN. Oto rezultat: strona http://www.bmwarchiv.de: Motor: M47D20O1 - 2,00l (110kW) strona http://www.etk.cc: Engine: M47DO1 Na tę chwilę mogę zrobić tyle, jutro odwiedzę raz jeszcze mojego magika i zobaczymy co powie :x

Witam wszystkich forumowiczów. Historia moja i mojego auta jest dosyć długa i skomplikowana. Jestem posiadaczem e46 M47N. Nieco ponad rok temu pojawił się problem z ECU. Otóż podczas próby uruchomienia auta wskaźnik temperatury rósł na max, kontrolka od dsc świeciła się a czerwona od smarowania włączała się tylko na chwilę (w tym czasie słychać było pracującą pompę progową, która podkreślam pracowała tylko przez chwilę). Po dłuuuuuugich oględzinach i debatach auta przez mechaników okazało się, że do wymiany kwalifikuje się ECU. Odwiedziłem wtedy wielu fachowców, którzy chcieli wymieniać mi pompę progową, listwę CR i inne podzespoły, ale zaufałem kolegom z forum - Kupiłem sam ECU (bez EWS-a, kluczyka) w cenie 100 zł. Mechanik, który trudni się głównie elektroniką samochodową a najczęściej BMW wymienił go (oczywiście odpowiednio kodując) i przez rok w aucie nie działo się w tej kwestii nic, co mogłoby mnie niepokoić. Której brzydkiej majowej soboty tego roku podczas próby uruchomienia pojawił się problem z przed roku. Odwiedziłem wspomnianego wcześniej mechanika, który wnet stwierdził tę samą przyczynę. Zostawiłem mu auto. On zaś stwierdził, że do wymiany jest jeszcze EWS więc wziął od znajomego cały zestaw, tyle ze od wersji compact a ja jeżdżę sedanem. Pomijając fakt, jak ciężko przez czas naprawy (prawie 2 miesiące!!!) było skontaktować się z mechanikiem i ustalić termin odbioru auta, w rezultacie auto odebrałem nie w pełni sprawne. Udało mu się uruchomić samochód, ale wyskoczył "check" i auto z dołu nie miało mocy. Po podłączeniu kompa okazało się, że przyczyną jest niewłaściwa praca przepływomierza. Po kolejnym rozstaniu z autem mechanik stwierdził, że ECU zaadoptowane z compacta nie będzie poprawnie działać z przepływomierzem bo jest różnica w ilości pinów na przepływomierzu. W dodatku zwróciłem też uwagę na dźwięk samego klaksonu (dużo cichszy) i pracę zamka centralnego. Żaden pilot po kodowaniu nie działa, zamykając auto zamkiem w drzwiach po sekundzie się otwiera. Jedyna opcja zamknięcia auta to wejście przez tylne drzwi, naciśniecie przycisku wewnątrz i zamknięcie z uprzednim sprawdzeniem czy aby na pewno kluczyki nie zostały w środku :x Podczas przyspieszania samochód kopci jak wywrotka tatra z pełnym obciążeniem pod górę, ale to moim zdaniem wina niedziałającego poprawnie przepływomierza. Gdzie leży przyczyna? Czy rzeczywiście ECU z compacta nie będzie prawidłowo hulał w sedanie? Może ja mam M47N a compact był M47TU i stąd te różnice? Dodam na koniec, że po pierwszej wymianie ECU tuż po uruchomieniu obroty silnika spadały na czas 1 sekundy o 50 i wracały do normy (wina mapy?), po drugiej wymianie t.j. w tym roku problemu z tym nie ma, ale wiadomo jest większy - check. Koledzy, pomóżcie bo nie mam już na to siły, a fura chora to i właściciel zły niestety.