Witam Mam problem z wycieraczkami.Wszystko zaczelo sie gdy pewnego dnia jechalem na myjnie umyc auto gdy nagle zaczelo sie dymic z podschowka po przyjechaniu do domu zaczolem demontaz schowka i zauwazylem ze kable od lamkpi sa stopione i w srodku oprawka tez troche stopiona czyli musialo zrobic zwarcie w lampce i poszlo po kablach.Po rozebraniu calej deski rozdzielczej ogolnie calego przodu w srodku popatrzylem na wiazki kabli i zobaczylem ze jest jeden kabel spalony ktory szedl od bezpiecznika nr.44 z pod maski do srodka pod schowkiem taki fioletowy (zostaly same druciki niebylo izolacji bo stopilo). Wymienilem ten kabel na nowy i przepatrzylem cala instalacje i niema wiecej oznak przepalen ani nic..Ale nadal nie dzialaja wycieraczki.to znaczy po wlozeniu bezpiecznika na miejsce i po przekreceniu kluczyka w stacyjce na pozycje druga odrazu bezpiecznik pali i tak za kazdym razem. Bezpiecznik nr,44 1.Radio / 2.Moduł sterowania nadwozia / 3,Urządzenia do mycia przedniej szyby - Radio wyciagnolem calkiem takze to napewno niewina radia.A co to jest to 2? w czym tkwi problem? Czekam na odpowiedz :D Pozdrawiam