Witam Panowie Mam pytanie odnośnie odszkodowania, miałem stłuczkę nie z mojej winny zarysowany zderzak tylni i połamany czujnik parkowania. Przyjechał gość od szkód i wycenił szkodę na 600 zł oczywiście się nie zgodziłem. Wkurwili mnie tym że jak gdyby nigdy nic sprawa ucichła wiec pojechałem do ASO wycenili mi szkodę na 2000 zł. Odesłałem do nich ten kosztorys, to wzięli mi przesłali na meila pobazgrany kosztorys przez jakąś firmę która zajmuje się szkodami i wyliczyli na 1000 zł. Wiec mam pytanie do was co dalej mam robić, zależy mi na pieniądzach do ręki ? bo mnie to już wkurwia :evil: a sprawa się ciągnie od października a już sam się zakręciłem. I Gadają mi cały czas żebym wziął te 600 zł jako kwotę bez sporną. Pozdrawiam