85pawel

Chciałbym odnowić trochę temat. Mój problem wygląda tak jak u kolegi czyli falujące oborty na biegu jałowym(jakiś rok temu wydałem 1500zł i problem udało się usunąć choć jak widać tylko doraźnie). Po wypięciu czujnika o którym Koledzy wspomnieli w poprzednich postach problem znika. Stąd moje pytanie: czy wypięcie wspomnianego wcześniej czujnika powoduje jakieś negatywne skutki dla samochodu czy można jeździć w trybie awaryjnym bez szkody dla samochodu. Oraz gdzie można kupić siłownik do valvetronic bo na allegro nie udało mi się znaleźć używki, ewentualnie ile kosztuje nowy siłownik. No i czy po wymianie trzeba jakoś adaptować ten siłownik czy samochód sam to robi?

Podepnę się pod temat kolegi. U mnie również występuje problem falowania obrotów od 0.6 do prawie 2 tys/min. Oprucz tego W trakcie jazdy samochód potrafi zgasnąć jak wcisnę sprzęgło, czasem odpala od razu po takim zgaśnięciu a czasami trzeba chwilę odczekać żeby odpalił. Dodam jeszcze że jak dodaję gazu to między 2,5 a 3 tys obr. samochód wydaje dziwny dzwięk. Byłem na kompie i wykluczone zostały czujniki położenia wałków. Komputer cały czas wywala problem z położeniem wałka strony wylotowej. Diagnosta trochę mnie nastraszył, że może to być rozrząd który przeskoczył albo coś ze sterowaniam zmiennymi fazami rozrządu. Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem jak u mnie i potrafi podpowiedzieć gdzie zacząć szukać?