Z góry przepraszam jeśli nie potrzebnie założyłem nowy temat,ale sprawa jest dość pilna, probowałem sam się zorientować w temacie,nawet rozmawialem z jednym blacharzem... Zaczynając od początku - szukam bmw e36, z ostatnich pojazdów jakie oglądałem według mnie wart uwagi był jeden - 316i touras, bylem na jezdzie probnej, moc wydaje mi sie wystarczająca jak po przejsciu z lanosa 1.6 (prosze nie cisnac mnie ze 1.6 nie jedzie i nie warto:D). Silnik chodzi calkiem niezle,wszystko cichutko,rowno, nie gubi mocy, niby oryginalny przebieg 170tys, ale wydaje mi sie realnie jest ok. 250tys. Rocznik 98, poczatkowa cena 7900 teraz wystawiony za 5900. Wszystko byloby ok,nawet byc moze bym sie zdecyowal/wzial go na jakis przeglad,ale zauwazylem lekkie slady rdzy na tej listwie przy przednich reflektorach,niby zaprawione przez wlasciciela,oraz zaczatki rdzy w dolnym rogu na drzwiach i malutka plamka w okolicach klapy bagaznika (nie robione,widac ze to poczatek). Progi i nadkola nie ruszone,nigdzie indziej sie nie dopatrzylem. Moje pytanie czy warto w ogole takie auto kupowac,czy jak rdza zaczela go lapac to lepiej sobie odpuscic bo bedzie tylko gorzej ? Myslalem ze moglbym go wziac na przeglad i jesli wszystko byloby ok to podjechac od razu do blacharza i zrobic te drzwi za te kilka stowek, ale sam nie wiem, mialem do tej pory dwa auta i zadnych sladow rdzy... Blacharz powiedzial ze mozna spokojnie to zrobic, ze e36 ponizej 2000 roku bez rdzy to az dziwne by bylo... Co o tym sadzicie? Dam link do oferty zebyscie mogli zerknac na autko, ale na zdjeciach raczej tych mankamentow nie widac. Wlasciciel auta kierowca mpk ok 40 lat. http://tablica.pl/oferta/bmw-316-e36-1998r-kombi-CID5-ID2nKPR.html#290031e930 Jestem w stanie dolozyc do zakupu te 2-3 tysiace, czy to do innego egzemplarza,czy do doinwestowania auta...